Wywiad z nowym podpisaniem Mariusa Müllera.
Kaiserslautern, RB Leipzig, FC Luzern i ostatnio, Schalke: Przed podpisaniem kontraktu z VfL Wolfsburg Północne Niemcy reprezentowały nieznane terytorium bramkarza Mariusa Müllera. 30-latek usiadł z nami, aby omówić swój ruch, główny trener Ralph Hasenhüttl i jego cele na nowy sezon.
Marius Müller, witaj w VfL Wolfsburg. Właśnie przybyłeś do klubu - jak spędziłeś pierwsze kilka godzin jako gracz Wilków?
Marius Müller: „Dzięki bardzo. Byliśmy całkiem pełne wrażeń (uśmiech). Obowiązkowe wizyty, w tym medyczne, są mniej więcej takie same. Poza tym - a nawet przed tym wywiadem - było już wiele treści do wyprodukowania dla kanałów VfL. Było fajnie, ponieważ od razu poczułem to samo ciepło podczas tych interakcji, co podczas pierwszych rozmów. W tym względzie wszystko jest bardzo dobre.”
Znasz już trenera z pobytu w Lipsku.
Marius: „Dokładnie. Mam bardzo miłe wspomnienia z mojego czasu pod Ralph Hasenhüttl. Wykonał tam znakomitą robotę. Byliśmy bardzo młodym zespołem i natychmiast zakończyliśmy drugie miejsce [po awansie]. Jego współczucie jest czymś, co doceniam ogromnie. Fakt, że jest tutaj trenerem, był kolejnym ważnym argumentem na korzyść przeprowadzki tutaj.”
Nie grałeś jeszcze w Bundeslidze, ale widziałeś arenę Volkswagen od wewnątrz. Czy pamiętasz?
Marius: „Oczywiście. W moim pierwszym sezonie z Lipską byłem w drużynie w meczu w Wolfsburgu. Wygraliśmy 1-0. Byłem tu wcześniej - w finale U19 2011. Stawiliśmy czoła Kaiserslautern na starym stadionie, ale przeszliśmy obok nowej areny i zobaczyliśmy ją z zewnątrz.”
Jest jeszcze trochę czasu przed wznowieniem treningu. Jak spędzisz czas do tego czasu?
Marius: „Nie mogę się doczekać sesji biegowych (śmiech). Poza tym nadszedł czas, aby być z rodziną. Mamy też psy - spędzam z nimi dużo czasu. Nasz mały chłopiec zaczyna także uczyć się, jak kopać piłkę, więc jestem pewien, że od czasu do czasu będę musiał stawić się bramce. Z niecierpliwością czekam na robienie rzeczy z kolegami w domu. Na przykład uwielbiamy grać w tenisa padela. Zdecydowanie się nie nudzę.”
Jakie są Twoje cele poza tym?
Marius: „Zasadniczo to, co osoby odpowiedzialne, oczekują od mnie i tego, co mnie wyróżnia w minionych latach. Jestem emocjonalnym chłopcem, który wnosi pewną mentalność i jest gotowy do ciężkiej pracy. Domaganie się tej intensywności od siebie i zespołu, oraz wnoszenie mojej mentalności do garderoby, to, po co tu jestem.”