Napisane:  piątek, 20 września 2024, 11:11 przez: Redakcja

Silny powrót Europy na arenę międzynarodową: analiza najważniejszych zmian i trendów

Kobiety VfL wygrały mecz w pierwszej rundzie kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzyń UEFA z wynikiem 7:0.

Jeśli istnieje coś takiego jak idealna sytuacja wyjściowa, to Wilczyce stworzyły ją sobie na stadionie Curva Fiesole w Florenckim Viola Parku: wygrały pierwszą część play-offów kwalifikacji do UEFA Women’s Champions League z AC Florencja 7:0 (4:0). Po bardzo przekonującej i zadziornej grze, kobiety z VfL prowadziły do przerwy dzięki dwóm golom Mariny Hegering (6./24.) oraz bramkom Aleksandry Popp (38.) i Jule Brand (44.), już 4:0. W drugich 45 minutach Popp trafiała jeszcze dwa razy (53./56.), a wprowadzona na boisko Vivien Endemann ustaliła wynik na 7:0 (83.). To wynik, który przy wyraźnej przewadze Wilczyc był zdecydowanie zasłużony. Zielono-Białym, po rocznej przerwie od Europy, udało się silnie powrócić na europejską scenę. Ostateczna decyzja o awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzyń zapadnie jednak dopiero w najbliższą środę, 25 września, od godziny 18:30 w rewanżu na stadionie AOK w Wolfsburgu. Przez Wölfeshop i sklep fanowski w fanhaus przy Volkswagen Arena dostępne są jeszcze bilety na to starcie. Dla Wilczyc ważne jest jednak, aby szybko się zregenerować: już w niedzielę, 22 września, czeka je kolejne wyzwanie w Google Pixel Frauen-Bundesliga. O godzinie 18:30 1. FC Köln będzie gościem na stadionie AOK. Także na to spotkanie dostępne są jeszcze bilety.

Zobacz także  Odkrywanie tajemnic: wolfsspuren am Mittwoch i ich znaczenie w przyrodzie

Kathy Hendrich i Fenna Kalma, które nie były dostępne w meczu przeciwko FC Carl Zeiss Jena, wróciły do kadry na mecz przeciwko AC Florencja, a Hendrich również do wyjściowego składu. Ponadto Lynn Wilms grała ponownie od początku, podczas gdy Nuria Rabano i Endemann początkowo były na ławce rezerwowych. W kadrze Jena w Florencji zabrakło Luci Pappa (kontuzja stawu skokowego) oraz Ariany Arias (problemy mięśniowe).

W deszczową pogodę, wilczyce rozpoczęły mecz z dużym impetem w kierunku bramki. W drugiej minucie po pięknym dryblingu Lineth Beerensteyn zagroziły po raz pierwszy bramce Włoszek, jednak jedna z Florentczyków fair odebrała im piłkę w polu karnym. Już przy drugiej okazji wilczyc udało się jednak zdobyć bramkę: po rzucie rożnym od Svenji Huth, Hegering sprawiła, że zielono-białe mogły cieszyć się z perfekcyjnego rozpoczęcia meczu. Florencja wydawała się być przytłoczona agresywnymi wilczycami, które nieustannie atakowały: Brand dobrze zagrała do Huth, która chipem dograła piłkę do środka – Popp jednak nie trafiła w nią minimalnie (19.). Zielono-białe były wytrwałe, co pozwoliło Hegering na zdobycie drugiej bramki w 24. minucie. Tym razem jej strzał głową poprzedził rzut wolny. Niedługo potem Huth (28.), Linder (31.) i Wilms (33.) przerwali obiecujące okazje dla AFC Fiorentina w swoim polu karnym, które teraz podejmowało więcej ataków w kierunku bramki Wolfsburga. Ogólnie rzecz biorąc, zielono-białe nie pozwoliły na zbyt wiele. Z drugiej strony, Lena Lattwein i Popp miały szansę na trzeciego gola dla wilczyc, ale piłka trafiła w słupek (33.). Od początku meczu kobiety z VfL charakteryzowały się swoją siłą w walkach o drugie piłki. To przyniosło im przed przerwą jeszcze trzeciego gola od Popp (38.) i czwartego od Brand (44.).

Zobacz także  Fokusa na wielki mecz: jak przygotować się do najlepszych rywalizacji w sportach drużynowych

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram