Napisane:  wtorek, 27 sierpnia 2024, 11:14 przez: Redakcja

Knappe Niederlage: Jak przegrana wpłynęła na przyszłość drużyny

Kobiety z VfL przegrały z Bayernem Monachium w Superpucharze 0:1.

Pełen trofeów skarbiec kobiet VfL na razie nie powiększy się o nowe zdobycze: Rekordowy zwycięzca pucharu z Wolfsburga przegrał z aktualnym mistrzem Niemiec FC Bayern Monachium 0:1 (0:1), tracąc szansę na zdobycie Google Pixel Superpucharu, który po raz pierwszy od 1997 roku był rozgrywany. Przed 16 690 widzami na Stadionie Rudolfa-Harbiga w Dreźnie Klara Bühl z Bayernu zdobyła złotego gola już w 9. minucie meczu. Za osiem dni zawodniczki z Wolfsburga znów będą miały możliwość pokazania swoich umiejętności, gdy w poniedziałek 2 września na inaugurację Google Pixel Frauen-Bundesligi o godzinie 18:00 zmierzą się w AOK Stadionie z SV Werder Bremen. Bilety na mecz otwarcia ligi są dostępne tutaj.

Trener VfL, Tommy Stroot, musiał w pierwszym meczu sezonu z powodu kontuzji zrezygnować z sześciu zawodniczek: oprócz Tabei Sellner i Rebecki Blomqvist, które znajdują się w trakcie rehabilitacji, zabrakło także Caitlin Dijkstra (kontuzja stawu skokowego), Diany Nemeth (problemy mięśniowe) oraz Kristin Demann i Camilli Küver (obie z problemami w kolanach). Nie doszło także do spotkania na boisku z byłą zawodniczką Wolfsburga, Leną Oberdorf, która latem przeszła do Isary, lecz z powodu urazu więzadeł krzyżowych i pobocznych nie mogła wziąć udziału w starciu z jej byłym klubem.

Zobacz także  Jak pokonać trudności: Skuteczne strategie na każdą okazję

Wolfsburgianki miały trudności z wejściem w mecz. Bayern od samego początku narzucił tempo, zdobywając znaczną przewagę i nagradzając się wczesnym golem autorstwa Bühl (9.) po błędzie Mariny Hegering. Niemieckie mistrzynie pozostały dominujące również po tym, chociaż kolejny gol Pernille Harder został słusznie anulowany z powodu spalonego (18.). VfL potrzebował aż do 25. minuty, aby piłka po raz pierwszy znalazła się w kierunku bramki Monachium, ale główka Sveindis Jonsdottir była zbyt słaba, by wprowadzić zawodniczki FCB w kłopoty (25.). Od tej pory Wilczyce grały lepiej i coraz bardziej angażowały się w mecz, miały też szczęście, które dwukrotnie było po ich stronie. Najpierw Svenja Huth wybiła piłkę głową tuż przed linią bramkową po rzucie rożnym dla Bayernu (28.). Chwilę później powinien być również podyktowany rzut karny dla Monachijek, po tym jak Nuria Rabano sfaulowała byłą zawodniczkę VfL, Harder, w polu karnym (33.). Jednak asystentka sędzi Fabienne Michel zauważyła wcześniej pozycję spaloną Szwedki, co nie potwierdziły obrazy telewizyjne. Tak więc przy sygnale do przerwy utrzymała się skromna, ale zasłużona przewaga FCB.

Zobacz także  Wielki triumf Wölfinnen: 6:0 na boisku – wszystko, co musisz wiedzieć o meczu

Druga połowa rozpoczęła się znacznie bardziej wyrównanie, jednak Wilczyce początkowo nie znalazły skutecznego sposobu na kompaktową defensywę z Monachium. Pierwsza okazja w drugiej części również należała do południowców, ale nie idealnie uderzony piłka przez Lindę Dallmann, która znajdowała się w dogodnej pozycji z pięciu metrów, została obroniona przez bramkarkę VfL, Merle Frohms (63.). Wydawało się, że to była jednak budzik dla drużyny Stroota, która w następnych minutach zdecydowanie zwiększyła presję. Mało brakowało, aby po kornerze Huth był okrzyk radości, jednak piłkę, którą Janina Minge ładnie zgrała głową, a Lena Lattwein próbowała bezpośrednio uderzyć, bramkarka FCB, Maria Luisa Grohs, zdołała obronić niemalże na linii (69.). Niewiele później numer 1 FCB ponownie była na miejscu, gdy wybroniła mocny strzał Huth z 17 metrów na róg (71.). Mimo że Wolfsburżanki do ostatniego gwizdka grały na pełnym gazie, a Monachijczyki jedynie kontrolowały prowadzenie, nie padł już żaden gol, co oznaczało, że pierwszy tytuł nowego sezonu trafił do bawarskiej stolicy.

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram