Głosy oburzenia względem złego potraktowania kibiców Werdera przez policję z Wolfsburga wciąż nie milkną.
Jak już pisaliśmy wcześniej, kibiców Bremy na dworcu kolejowym w Wolfsburgu przywitała w sobotę policja. Wiele osób zostało przeszukanych i spisanych przez funkcjonariuszy. Fanów kierowano bezpośrednio na stadion, zakazując dłuższego pobytu na terenie miasta, nie pozwalając przy tym nawet skorzystać z toalety. Część kibiców wróciła do domu w ramach protestu.
Za małe pocieszenie można uznać, że zwolennicy Werderu przynajmniej nie będą całkiem stratni. VfL zdecydował się zwrócić koszty biletów, które nie zostały skasowane. Dyrektor sportowy Schmadtke płaci za decyzję służb porządkowych, wciąż będąc zaskoczony ich postępowaniem. Z kolei policja z Wolfsburga zdecydowała się finalnie wydać w tej sprawie oficjalne oświadczenie. Twierdzi, iż klub został poinformowany 11 lipca, że wydarzenie zostało sklasyfikowane jako "czerwone" pod względem ryzyka nastąpienia niebezpiecznych sytuacji. Jörg Schmadtke w odpowiedzi komentuje: „Byłem zaskoczony. Według moich informacji wydarzenie miało kategorię »zielonego«."
Do sytuacji postanowił również odnieść się Clemens Fritz, dyrektor sportowy Werderu: „Otoczenie naszych fanów przez policję na stacji kolejowej było absurdalne. Nikt nie zrobił nic złego. Nie wiem kto za to odpowiada ale był to dla nas policzek!" Co ciekawego, o komentarz poproszono także policję w Bremie, która w pewnym sensie popiera oświadczenie służb z Wolfsburga: „To prawda, że policja z Bremy kategoryzuje kibiców obu klubów jako »wrogich sobie«. Ta klasyfikacja jest przeprowadzana przez nasz dział specjalistyczny i opiera się na wiedzy oraz doświadczeniu z poprzednich spotkań.”
Kolejną osobą, która zabrała w tym temacie głos, jest Max Kruse. Były piłkarz Werderu, a obecnie napastnik w zespole Wilków, określił zajście jako "absolutny absurd", solidaryzując się tym samym z kibicami Bremy. „To co policja zrobiła fanom Werdera, jest absolutnym absurdem! Gdzie my mieszkamy?" - pyta zawodnik. Piłkarz skomentował również zachowanie kibiców, którzy zdecydowali się zrezygnować z meczu i wrócić do domu. „Myślę, że to całkowicie w porządku, że się temu sprzeciwili. Ja też bym tak postąpił. Choćby dla zasady. Żyjemy w wolnym świecie, a to, że gdzieś jadę, nie oznacza, że muszę pokazywać dowód i mówić, kim jestem. Kibice podjęli słuszną decyzję."
Źródło: bild.de
Źródło foto: vfl-wolfsburg.de
