Odwieszenie alarmu u Majera / Zielono-biała zdobywczyni pucharu / Odwiedziny medalistki olimpijskiej.

VfL regularnie prezentuje Wam „Wilcze Ślady” na zakończenie dnia: fragmenty, anegdoty, cytaty i inne wiadomości dotyczące naszego wilczego stada. Niezależnie od tego, czy mówimy o wilkach, wilczycach czy młodych wilkach – zawsze znajdzie się coś interesującego na temat klubu. Dziś w centrum uwagi: Lovro Majer, ubiegłoroczny Superpuchar oraz nadchodzący mecz pucharowy wilczyc, próba wytrzymałości młodych wilczyc oraz medalistka.

Uspokojenie w przypadku Majera: Dwukrotny strzelec VfL wczorajszego nieszczęśliwego meczu otwierającego sezon z Bayernem, Lovro Majer, doznał stłuczenia kości jarzmowej w 77. minucie podczas zderzenia z Aleksandarem Pavloviciem. Z powodu siniaka i obrzęku Chorwat został zdjęty z boiska w 77. minucie, a w jego miejsce wszedł Yannick Gerhardt. Spodziewa się, że Majer w środę znów weźmie udział w treningach drużynowych.

Kobiety VfL w piątek wieczorem w pucharze: W drugiej rundzie głównej tegorocznego Pucharu DFB do rozgrywek przystępują także obrończynie tytułu i rekordowe zdobywczynie z Wolfsburga. Wilczyce zmierzą się z berlińskim Hertha BSC, które w pierwszej rundzie pewnie pokonały ATS Buntentor. Termin meczu został już dokładnie ustalony: Spotkanie rozpocznie się w piątek, 6 września, o godzinie 18:30 na Stadionie am Wurfplatz w Berlinie.

Fanka Wölfinnen jako zdobywczyni pucharu: Kibicka VfL Adina Kurz otrzymała wyjątkowy zaszczyt podczas Superpucharu w Dreźnie. Przed rozpoczęciem meczu miała możliwość, razem z kibicem FC Bayern Monachium, wniesienia nowo stworzonej trofeum Superpucharu na murawę stadionu Rudolf-Harbig. Oba kluby miały wcześniej prawo wybrać jednego fana ze swoich szeregów, aby wykonał to zaszczytne zadanie. Po stronie Wölfinnen wybór padł na wieloletnią zwolenniczkę drużyny kobiet VfL Wolfsburg. To niezapomniane przeżycie, którego Kurz z pewnością szybko nie zapomni.

U20-kobiety z zauważalnym występem w Bochum: Zanim U20-jungwölfiny zagrają swoje pierwsze ligowe spotkanie w Regionallidze w nadchodzącą niedzielę, 1 września (początek o 14:00), w miniony weekend odbył się ostatni test przed sezonem przeciwko wyżej notowanemu VfL Bochum. Ostatecznie zielono-białe przegrały bardzo nieznacznie 2:3. Tuż przed początkiem sezonu U20-kobiety zaprezentowały się w obiecującej formie. Po ośmiu minutach Lilly Damm zdobyła nawet pierwszą bramkę dla VfL. W następstwie gra nieco przechyliła się w stronę gospodarzy, którzy w trakcie meczu przechwycili wynik, doprowadzając do stanu 3:1. Yasu Wöhrn wprawdzie zdobyła kontaktową bramkę na 2:3 (90.+1), ale na wyrównanie zabrakło czasu młodym wilczycom.

Wizytę zyskała podwójna medalistka: Paulina Paszek, startująca dla Hannoverskiego Klubu Kajakowego z 1921 roku, zdobyła na ostatnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu srebro w czwórce kajakowej i brąz w dwójce kajakowej. Teraz 26-letnia zawodniczka, na zaproszenie Volkswagen Sportkommunikation, była gościem na meczu Bayernu w loży Volkswagena, gdzie spotkała się z innymi olimpijczykami z Dolnej Saksonii oraz Borisem Ullrichem (dyrektorem ośrodka olimpijskiego w Dolnej Saksonii). Przed meczem Joakim Maehle, który jest kontuzjowany, pogratulował Paulinie jej dwóch medalów olimpijskich i rozmawiali o sporcie ogólnie oraz jej doświadczeniach w Paryżu i w Bundeslidze.

Kobiety z VfL przegrały z Bayernem Monachium w Superpucharze 0:1.

Pełen trofeów skarbiec kobiet VfL na razie nie powiększy się o nowe zdobycze: Rekordowy zwycięzca pucharu z Wolfsburga przegrał z aktualnym mistrzem Niemiec FC Bayern Monachium 0:1 (0:1), tracąc szansę na zdobycie Google Pixel Superpucharu, który po raz pierwszy od 1997 roku był rozgrywany. Przed 16 690 widzami na Stadionie Rudolfa-Harbiga w Dreźnie Klara Bühl z Bayernu zdobyła złotego gola już w 9. minucie meczu. Za osiem dni zawodniczki z Wolfsburga znów będą miały możliwość pokazania swoich umiejętności, gdy w poniedziałek 2 września na inaugurację Google Pixel Frauen-Bundesligi o godzinie 18:00 zmierzą się w AOK Stadionie z SV Werder Bremen. Bilety na mecz otwarcia ligi są dostępne tutaj.

Trener VfL, Tommy Stroot, musiał w pierwszym meczu sezonu z powodu kontuzji zrezygnować z sześciu zawodniczek: oprócz Tabei Sellner i Rebecki Blomqvist, które znajdują się w trakcie rehabilitacji, zabrakło także Caitlin Dijkstra (kontuzja stawu skokowego), Diany Nemeth (problemy mięśniowe) oraz Kristin Demann i Camilli Küver (obie z problemami w kolanach). Nie doszło także do spotkania na boisku z byłą zawodniczką Wolfsburga, Leną Oberdorf, która latem przeszła do Isary, lecz z powodu urazu więzadeł krzyżowych i pobocznych nie mogła wziąć udziału w starciu z jej byłym klubem.

Wolfsburgianki miały trudności z wejściem w mecz. Bayern od samego początku narzucił tempo, zdobywając znaczną przewagę i nagradzając się wczesnym golem autorstwa Bühl (9.) po błędzie Mariny Hegering. Niemieckie mistrzynie pozostały dominujące również po tym, chociaż kolejny gol Pernille Harder został słusznie anulowany z powodu spalonego (18.). VfL potrzebował aż do 25. minuty, aby piłka po raz pierwszy znalazła się w kierunku bramki Monachium, ale główka Sveindis Jonsdottir była zbyt słaba, by wprowadzić zawodniczki FCB w kłopoty (25.). Od tej pory Wilczyce grały lepiej i coraz bardziej angażowały się w mecz, miały też szczęście, które dwukrotnie było po ich stronie. Najpierw Svenja Huth wybiła piłkę głową tuż przed linią bramkową po rzucie rożnym dla Bayernu (28.). Chwilę później powinien być również podyktowany rzut karny dla Monachijek, po tym jak Nuria Rabano sfaulowała byłą zawodniczkę VfL, Harder, w polu karnym (33.). Jednak asystentka sędzi Fabienne Michel zauważyła wcześniej pozycję spaloną Szwedki, co nie potwierdziły obrazy telewizyjne. Tak więc przy sygnale do przerwy utrzymała się skromna, ale zasłużona przewaga FCB.

Druga połowa rozpoczęła się znacznie bardziej wyrównanie, jednak Wilczyce początkowo nie znalazły skutecznego sposobu na kompaktową defensywę z Monachium. Pierwsza okazja w drugiej części również należała do południowców, ale nie idealnie uderzony piłka przez Lindę Dallmann, która znajdowała się w dogodnej pozycji z pięciu metrów, została obroniona przez bramkarkę VfL, Merle Frohms (63.). Wydawało się, że to była jednak budzik dla drużyny Stroota, która w następnych minutach zdecydowanie zwiększyła presję. Mało brakowało, aby po kornerze Huth był okrzyk radości, jednak piłkę, którą Janina Minge ładnie zgrała głową, a Lena Lattwein próbowała bezpośrednio uderzyć, bramkarka FCB, Maria Luisa Grohs, zdołała obronić niemalże na linii (69.). Niewiele później numer 1 FCB ponownie była na miejscu, gdy wybroniła mocny strzał Huth z 17 metrów na róg (71.). Mimo że Wolfsburżanki do ostatniego gwizdka grały na pełnym gazie, a Monachijczyki jedynie kontrolowały prowadzenie, nie padł już żaden gol, co oznaczało, że pierwszy tytuł nowego sezonu trafił do bawarskiej stolicy.

Stan faktyczny po meczu u siebie przeciwko FC Bayern Monachium.

Ekscytujący pojedynek Wilków z rekordowym mistrzem w pierwszej kolejce sezonu 2024/2025 dostarczył fanom w wyprzedanej Volkswagen Arenie meczu pełnego emocji. Zielono-Biali zaprezentowali zaangażowaną i waleczną grę, jednak ostatecznie nie zdołali się nagrodzić. Po chwilowym prowadzeniu 2:1, zespół pod wodzą trenera głównego Ralpha Hasenhüttla przegrał ostatecznie 2:3 z faworytem z Monachium.

W niedzielne popołudnie zawodnicy weszli na boisko na Volkswagen Arenie z żałobnymi opaskami. Przed rozpoczęciem meczu odbyła się również minuta ciszy – dla byłego długoletniego trenera Bundesligi Christoph Dauma, który zmarł w sobotę w wieku 70 lat po długiej chorobie, a także w hołdzie ofiarom ataku w Solingen, w wyniku którego w miniony piątek wieczorem zginęło trzy osoby, a osiem zostało rannych.

Po zmianie stron w meczu między VfL a Bayernem, Niedersachsen pokazali inną, znacznie bardziej ofensywną grę. Najpierw Lovro Majer pewnie wykorzystał rzut karny, a potem jego strzał (po podaniu Jakuba Kamińskiego) trafił w słupek. Pięć minut później pomocnik poprawił się. Po świetnym podaniu Patricka Wimmera, Majer strzelił na 2:1 (55. minuta). Jednak Bayern szybko otrząsnął się po tym ciosie, przez co Majer i jego drużyna nie mogli zdobyć punktów. Dla chorwackiego reprezentanta była to jego druga bramka w meczu w barwach Grün-Weiß: już w lutym tego roku zdobył dwa gole w meczu u siebie przeciwko TSG Hoffenheim (końcowy wynik 2:2).

Bawarczycy wygrali swój pierwszy mecz w Bundeslidze pod trenerem Vincente Kompanym, odzyskali początkowo straconą przewagę i ostatecznie pokonali VfL wynikiem 3:2.

Serge Gnabry zdobył swoją szóstą bramkę w 13. starciu w Bundeslidze przeciwko VfL. Nigdy w swojej karierze nie przegrał z Wilkami. Tym razem był bohaterem meczu w wyjazdowym zwycięstwie rekordowego mistrza. Jego bramka miała przy tym zaledwie 32 procent prawdopodobieństwa.

W ośmiu meczach Bundesligi przeciwko Wolfsburgowi Jamal Musiala zdobył sześć bramek, co czyni go najskuteczniejszym zawodnikiem przeciwko temu klubowi. W niedzielę trafił w 20. minucie spotkania, dając FCB prowadzenie 1:0.

Po raz trzynasty z rzędu Monachijczycy pozostali bez porażki w pierwszym dniu rozgrywek sezonu Bundesligi (jedenaście zwycięstw, dwa remisy). Taka seria otwarcia nie udała się jeszcze żadnemu klubowi w historii.

Zielono-Biali są bez zwycięstwa od 19 spotkań Bundesligi z Bayernem, w których przegrali 17 razy.

"Do centrum meczowego"

U17-Nachwuchswölfinnen przegrywają swój pierwszy mecz w Landeslidze juniorów C w Brunszwiku wynikiem 2:4.

Zaledwie pięć minut trwało spotkanie przeciwko BVG Wolfenbüttel, a drużyna pod wodzą trenera Marka Herba już przegrywała 0:2, co było najgorszym możliwym początkiem zarówno samego meczu, jak i sezonu 2024/2025. Po tym zimnym prysznicu i przerwie na napój po dwudziestu minutach zawodniczki VfL się otrząsnęły i zaczęły lepiej grać. Clara Oppermann zdążyła jeszcze przed przerwą strzelić gola na 1:2 (27.). Po rozpoczęciu drugiej połowy nastąpiła najsilniejsza faza drużyny Herbst. Zielono-biali coraz bardziej przejmowali inicjatywę i znajdowali się w obiecujących sytuacjach. Jednak młode wilczyce nie potrafiły przekuć tej przewagi na bramki. Kolejny podwójny cios gospodarzy zdecydował o wyniku meczu (54. i 56.). Drugi gol napastniczki Oppermann na 2:4 krótko przed końcem (66.) nadszedł ostatecznie za późno, aby poważnie zagrozić zwycięstwu Wolfenbüttel.

Dla głównego trenera Herbsta pierwsze minuty były kluczowe w meczu: „Zupełnie przespaliśmy pierwsze minuty i po pięciu minutach przegrywamy 0:2 z powodu zbyt prostych bramek straconych.” Jednak jego zespół otrzymał pochwałę za dobre momenty od 20. minuty meczu: „Nie poddaliśmy się i zyskaliśmy kontrolę nad grą. Mieliśmy wiele dobrych okresów oraz okazji bramkowych.” Ogólnie Herbst dostrzega jednak potrzebę poprawy w swojej drużynie i zwraca uwagę na wysoką jakość ligi. „Podsumowując, musimy w wielu obszarach wyraźnie się poprawić. Wszystko jest znacznie szybsze niż w zeszłym sezonie, myślę, że to trochę zaskoczyło dziewczyny. Będziemy nad tym pracować i jestem pewny, że zdobędziemy punkty również w tym sezonie.”

Nie ma wiele czasu na odpoczynek dla juniorek U17 w tym tygodniu. Młode wilczyce czeka teraz tydzień z angielskim kalendarzem. W środę, 28 września (rozpoczęcie o 18:30), odbędzie się wewnętrzna rywalizacja w Pucharze Okręgowym przeciwko juniorom U14 VfL, a w sobotę, 31 września (rozpoczęcie o 14:00), będzie miało miejsce pierwsze domowe spotkanie w lidze wojewódzkiej przeciwko juniorom U14 Eintrachtu Brunszwik.

Stan faktyczny po meczu domowym przeciwko FC Bayern Monachium.

Ekscytujące starcie Wilków z rekordowym mistrzem w pierwszej kolejce sezonu 2024/2025 dostarczyło kibicom w wyprzedanej Volkswagen Arenie wielu emocjonujących momentów. Zielono-biali pokazali zaangażowaną i waleczną grę, ale na koniec nie mogli się nagrodzić. Po chwilowym prowadzeniu 2:1 drużyna głównego trenera Ralfa Hasenhüttla ostatecznie przegrała 2:3 z faworytem z Monachium.

W niedzielne popołudnie zawodnicy weszli na boisko w Volkswagen Arena w żałobnych opaskach. Przed rozpoczęciem meczu miała również miejsce minuta ciszy – dla wieloletniego trenera Bundesligi Christophs Dauma, który w sobotę zmarł w wieku 70 lat po długiej chorobie, a także na cześć ofiar ataku w Solingen, w którym w piątek wieczorem zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych.

Po zmianie stron w meczu między VfL a Bayernem, zawodnicy z Dolnej Saksonii pokazali się z zupełnie innej, znacznie ofensywniejszej strony. Najpierw Lovro Majer pewnie zamienił rzut karny na bramkę, a następnie trafił w słupek po podaniu Jakuba Kamińskiego. Pięć minut później pomocnik poprawił się, zdobywając bramkę na 2:1 po silnym podaniu Patricka Wimmera (55.). Jednak Bayern szybko otrząsnął się po tym podwójnym ciosie, co sprawiło, że Majer i jego drużyna nie mogli zdobyć żadnych punktów. Dla chorwackiego reprezentanta był to drugi dublet w barwach Zielono-Białych: już w lutym tego roku zdobył dwie bramki w meczu u siebie przeciwko TSG Hoffenheim (ostateczny wynik 2:2).

Bawarczycy wygrali swój pierwszy mecz Bundesligi pod wodzą trenera Vincenta Kompany'ego, odzyskali początkowo utraconą przewagę i ostatecznie pokonali VfL wynikiem 3:2.

Serge Gnabry zdobył szóstego gola w swoim 13. pojedynku w Bundeslidze przeciwko VfL. Nigdy w swojej karierze nie przegrał z Wilkami. Tym razem był bohaterem meczu w zwycięstwie rekordowego mistrza na wyjeździe. Jego zdobyty gol miał przy tym najniższe prawdopodobieństwo zdobycia bramki, wynoszące 32 procent.

W ośmiu meczach Bundesligi przeciwko Wolfsburgowi Jamal Musiala zdobył sześć goli, nie osiągnął takiego sukcesu przeciwko żadnemu innemu klubowi. W niedzielę w 20. minucie meczu trafił na 1:0 dla FCB.

Po raz trzeci z rzędu monachijczycy pozostali niepokonani w pierwszym dniu rozgrywek sezonu Bundesligi (jedenaście zwycięstw, dwa remisy). Taka seria na rozpoczęcie sezonu nie udała się jeszcze żadnemu klubowi w historii.

Zieloni i Biali nie wygrali od 19 meczów w Bundeslidze z Bayernem, a 17 z tych spotkań przegrali.

„Do centrum meczu”

Kobiety VfL uległy Bayernowi Monachium w Superpucharze 0:1.

Przeciążona trofeami szafa pucharowa kobiet VfL na razie nie zyska nowego nabytku: Rekordowy zdobywca pucharów z Wolfsburga przegrał 0:1 (0:1) z mistrzem Niemiec FC Bayernem Monachium, co uniemożliwiło im zdobycie Google Pixel Superpucharu, który po raz pierwszy od 1997 roku został znowu rozegrany. Przed 16 690 widzami na stadionie Rudolf-Harbig w Dreźnie, Klara Bühl z Bayernu już na początku meczu zdobyła złotą bramkę (9. minuta). Za osiem dni piłkarki z Wolfsburga ponownie będą miały swoje wyzwanie, gdy w poniedziałek 2 września o godzinie 18:00 na pierwszym meczu Google Pixel Frauen-Bundesliga zmierzą się z SV Werder Brema na stadionie AOK. Bilety na inaugurację ligi są dostępne tutaj.

Trener VfL Tommy Stroot musiał w pierwszym meczu sezonu od razu zrezygnować z sześciu zawodniczek z powodu kontuzji: oprócz Tabea Sellner i Rebecki Blomqvist, które znajdują się w trakcie rehabilitacji, brakowało także Caitlin Dijkstra (kontuzja stawu skokowego), Diany Nemeth (problemy mięśniowe) oraz Kristin Demann i Camilli Küver (obie mają problemy z kolanami). Na boisku nie mogła również spotkać się z byłymi koleżankami z drużyny Lena Oberdorf, która latem przeszła do drużyny z Isary, ale z powodu kontuzji więzadeł krzyżowych i pobocznych nie mogła wziąć udziału w pojedynku z byłym klubem.

Wolfsburżanki miały trudności z wejściem w mecz. Bayern od początku narzucił swoje tempo, uzyskując wyraźną przewagę, a po błędzie Mariny Hegerning zdołał zdobyć wczesną bramkę dzięki Bühl (9.). Po tym Niemieckie Mistrzynie również dominowały, jednak kolejny gol Pernille Harder słusznie nie został uznany z powodu spalonego (18.). VfL potrzebował aż do 25. minuty, aby po raz pierwszy skierować piłkę w stronę bramki Monachium, ale strzał głową Sveindis Jonsdottir był zbyt słaby, by postawić w trudnej sytuacji zawodniczki FCB (25.). Od tego momentu Wölfinnen grały lepiej i coraz bardziej angażowały się w mecz, miały też dość szczęścia, które dwukrotnie im sprzyjało. Najpierw Svenja Huth wybijała piłkę głową na linii po rożnym dla Bayernu (28.). Chwilę później powinno być również rzut karny dla Monachek, po faulu Nurii Rabano na byłej zawodniczce VfL Harder w polu karnym (33.). Jednak asystentka sędzi Fabienne Michel zauważyła wcześniej pozycję spaloną Szwedki, czego nie potwierdziły powtórki telewizyjne. Tak więc, przy końcowym gwizdku, FCB utrzymał swoją wąską, ale zasłużoną przewagę.

Drugi półfinał rozpoczął się zdecydowanie bardziej wyrównanie, jednak Wilczyce początkowo nie znalazły skutecznego sposobu na kompaktową defensywę Monachium. Pierwsza szansa w drugiej połowie także należała do południowców, ale nieidealnie uderzony przez Lindę Dallmann strzał z pięciu metrów, który wykonała w sytuacji sam na sam, została obroniona przez bramkarkę VfL, Merle Frohms (63.). Wyglądało jednak na to, że to był sygnał do działania dla drużyny Stroota, która w kolejnych minutach wyraźnie zwiększyła presję. Nie zabrakło także emocji po rogu Huth, gdzie piłka, którą z finezją głową przedłużyła Janina Minge, a następnie oddała bezpośredni strzał Lena Lattwein, została ratująco odbita przez bramkarkę FCB, Marię Luisę Grohs, dosłownie na linii bramkowej (69.). Chwilę później ponownie w akcji była numer jeden FCB, której udało się wybić mocny strzał Huth z 17 metrów na róg (71.). Mimo że zawodniczki Wolfsburga do ostatniego gwizdka nadal grały z pełnym zaangażowaniem, a monachijczycy jedynie zarządzali prowadzeniem, nie padła już żadna bramka, co oznaczało, że pierwszy tytuł nowego sezonu trafił do stolicy Bawarii.

Kobiety VfL przegrywają z Bayernem Monachium w Superpucharze 0:1.

Prawie pełna szafka z trofeami kobiet VfL na razie nie powiększy się o nowe zdobycze: Rekordowy zdobywca Pucharu z Wolfsburga przegrał z niemieckim mistrzem FC Bayern Monachium 0:1 (0:1), przez co nie zdobył Google Pixel Superpucharu, który rozgrywany był po raz pierwszy od 1997 roku. Przed 16 690 widzami na stadionie Rudolf-Harbig w Dreźnie, Klara Bühl z Bayernu już w 9. minucie zdobyła złotego gola meczu. Za osiem dni piłkarki z Wolfsburga ponownie będą miały okazję do walki, gdy w poniedziałek, 2 września, na inaugurację Google Pixel Frauen-Bundesligi o 18:00 w AOK Stadionie zmierzą się z SV Werder Bremen. Bilety na rozpoczęcie ligi są dostępne tutaj.

Trener VfL Tommy Stroot musiał w pierwszym oficjalnym meczu sezonu szybko zrezygnować z usług sześciu zawodniczek z powodu kontuzji: oprócz Tabea Sellner i Rebecki Blomqvist, które znajdują się w trakcie rehabilitacji, brakowało również Caitlin Dijkstra (kontuzja stawu skokowego), Diany Nemeth (problemy mięśniowe) oraz Kristin Demann i Camilli Küver (obie z problemami w kolanie). Nie doszło również do spotkania na boisku z byłą zawodniczką VfL Leną Oberdorf, która latem przeszła do drużyny z Isary, ale z powodu kontuzji więzadeł krzyżowych i pobocznych nie mogła wziąć udziału w rywalizacji ze swoją byłą drużyną.

Wolfsburczanki miały trudności z wejściem w mecz. Bayern od samego początku kontrolował tempo gry, zdobywając wyraźną przewagę, a po błędzie Mariny Hegering nagrodził się wczesnym golem autorstwa Bühla (9. minuta). Po tym też Niemieckie mistrzynie były głównymi aktorkami w grze, jednak kolejny gol Pernille Harder został słusznie anulowany z powodu spalonego (18. minuta). VfL potrzebował aż do 25. minuty, aby piłka po raz pierwszy zmierzała w kierunku bramki Monachium, lecz strzał głową Sveindis Jonsdottir był zbyt słaby, by wpakować FCB w kłopoty (25. minuta). Od tego momentu Wölfinnen grały lepiej i coraz bardziej wciągały się w mecz, miały również szczęście dwukrotnie po swojej stronie. Najpierw Svenja Huth wybiła piłkę głową na linii po rzucie rożnym dla Bayernu (28. minuta). Niedługo potem, powinien być również rzut karny dla Monachijek, gdyż Nuria Rabano sfaulowała byłą zawodniczkę VfL, Harder, w polu karnym (33. minuta). Jednak asystentka sędzi Fabienne Michel zauważyła wcześniej pozycję spaloną Szwedki, czego nie potwierdziły obrazy telewizyjne. Tak więc na przerwę drużyna FCB schodziła z minimalnym, ale zasłużonym prowadzeniem.

Druga połowa zaczęła się znacznie bardziej wyrównanie, jednak wilczyce początkowo nie znalazły skutecznego sposobu na kompaktową obronę Monachijczyków. Pierwsza okazja w drugiej części meczu należała do drużyny z Bawarii, ale nieperfectnie uderzony piłka przez Lindę Dallmann, która nie miała obrońcy w zasięgu pięciu metrów, została obroniona przez bramkarkę VfL Merle Frohms (63.). To jednak wydawało się być przebudzeniem dla zespołu Stroota, które zwiększyło presję w kolejnych minutach. Blisko było także do bramki po rzucie rożnym Huth, jednak piłka, którą Janina Minge z głowy ładnie przedłużyła, a Lena Lattwein próbowała bezpośrednio uderzyć, została w ostatniej chwili obroniona przez bramkarkę FCB Marię Luisę Grohs na linii (69.). Chwilę później bramkarka FCB znów była na posterunku, kiedy mogła obronić mocne uderzenie Huth z 17 metrów, wybijając piłkę na róg (71.). Mimo że zawodniczki z Wolfsburga do końca meczu dawały z siebie wszystko, a Monachijczycy jedynie zarządzali prowadzeniem, nie padła już żadna bramka, co oznaczało, że pierwszy tytuł nowego sezonu trafił do stolicy Bawarii.

Wilki przegrywają w inauguracyjnym meczu sezonu 2:3 z FC Bayernem.

W pierwszej kolejce nowego sezonu Bundesligi VfL Wolfsburg przegrał mecz z FC Bayernem na ostatnich metrach 2:3 (0:1). Przez długi czas wydawało się, że zielono-biali będą w stanie wydrzeć przynajmniej jeden punkt faworytowi, FC Bayern Monachium. W emocjonującym i intensywnym pojedynku Wilki zaprezentowały imponującą wolę walki i długo wytrzymywały presję rekordowego mistrza. Jamal Musiala wyprowadził gości na prowadzenie w 20. minucie meczu. Tuż po przerwie Lovro Majer z rzutu karnego doprowadził do wyrównania 1:1 (47.), a chwilę później chorwacki reprezentant znów był na miejscu i zdobył bramkę na chwilowe prowadzenie 2:1 dla gospodarzy (55.). Samobójcza bramka Jakuba Kamińskiego doprowadziła do wyniku 2:2 (65.). Do samego końca mecz był zacięty. Zanim Serge Gnabry ustalił wynik spotkania na 3:2 dla Monachijczyków (82.). W sobotę, 31 sierpnia, zielono-biali będą mieli kolejną okazję, aby zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie, grając z Holstein Kiel. Mecz z beniaminkiem rozpocznie się o godzinie 15:30.

Po skromnym zwycięstwie 1:0 w meczu pucharowym z TuS Koblenz, w podstawowym składzie szefa trenerów Ralpha Hasenhüttla zaszły trzy zmiany. Zamiast Maxence'a Lacroixa, Yannicka Gerhardta i Jonasa Winda, od początku zagrali Kilian Fischer, Maximilian Arnold i Tiago Tomas. W drużynie gości Sacha Boey zastąpił kontuzjowanego Josipa Stanisica. W podstawowym składzie znajdowali się także Alphonso Davies, Michael Olise i Harry Kane.

Grün-Weißen rozpoczęli mecz bardzo dobrze, szczególnie przez stronę Jakuba Kamińskiego, co pozwoliło im na szybkie ataki i doprowadzenie piłki przed bramkę Manuela Neuera. Z drugiej strony Gnabry sprawdził bramkarza Wolfsburga, Kamila Grabara, który zadebiutował w Bundeslidze, broniąc mocny strzał przy krótkim słupku (9.). Niedługo potem bramkarz VfL ponownie znalazł się w centrum uwagi, gdy z ośmiu metrów obronił strzał Kane'a twarzą. Po krótkiej przerwie na leczenie Polak znowu stanął między słupkami (11.) i również obronił główkę Josha Kimmicha (12.). W tym okresie defensywa VfL miała niewiele czasu na złapanie oddechu. Prowadzenie Bayernu wisiało w powietrzu. W końcu Musiala znalazł się na czystej pozycji przed bramką Grün-Weißen i wystarczyło, że tylko wepchnie piłkę do siatki – 1:0 dla FCB (20.). Tuż przed przerwą Gnabry miał dwie szanse na zwiększenie prowadzenia dla monachijczyków. Najpierw jednak przegrał z mocnym Grabara (37.) i później chybił celu (42.), więc do przerwy mieliśmy minimalne prowadzenie gości.

Fakty po meczu u siebie z FC Bayern Monachium.

Ekscytujący pojedynek Wilków z rekordowym mistrzem w pierwszym meczu sezonu 2024/2025 dostarczył fanom w wyprzedanej Volkswagen Arena wielu emocjonujących momentów. Zielono-biali pokazali zaangażowanie i waleczność, jednak nie mogli się na koniec cieszyć z punktów. Po chwilowym prowadzeniu 2:1 drużyna prowadzona przez trenera Ralpha Hasenhüttla ostatecznie przegrała 2:3 z faworytem z Monachium.

W niedzielne popołudnie zawodnicy wystąpili w Volkswagen Arena z opaskami żałobnymi. Przed gwizdkiem sędziów odbyła się również minuta ciszy - dla wieloletniego trenera Bundesligi Christoph'a Dauma, który zmarł w sobotę w wieku 70 lat po długiej chorobie, oraz na cześć ofiar ataku w Solingen, w wyniku którego w piątek wieczorem zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych.

Po zmianie stron w meczu między VfL a Bayernem, zawodnicy z Dolnej Saksonii pokazali zupełnie inne, znacznie bardziej ofensywne oblicze. Najpierw Lovro Majer pewnie wykorzystał rzut karny, a następnie trafił w słupek (po podaniu Jakuba Kamińskiego). Pięć minut później pomocnik zrehabilitował się. Po mocnym podaniu od Patricka Wimmera, Majer strzelił na 2:1 (55.). Jednak Bayern szybko otrząsnął się po tym podwójnym ciosie, przez co Majer i jego drużyna nie mogli zabrać punktów. Dla chorwackiego reprezentanta był to jego drugi dublet w koszulce zielono-białych: już w lutym tego roku zdobył dwa gole w meczu u siebie przeciwko TSG Hoffenheim (ostateczny wynik 2:2).

Bayern wygrali swój pierwszy mecz w Bundeslidze pod wodzą trenera Vincenta Kompany'ego, odzyskali początkowo utraconą przewagę i ostatecznie pokonali VfL 3:2.

Serge Gnabry zdobył szóstego gola w swoim 13. pojedynku w Bundeslidze przeciwko VfL. Nigdy w swojej karierze nie przegrał z Wilkami. Tym razem był bohaterem meczu w wyjazdowym zwycięstwie rekordowego mistrza. Jego zdobyta bramka miała zaledwie 32 procent prawdopodobieństwa zdobycia gola, co czyni ją najmniej prawdopodobnym.

W ośmiu meczach Bundesligi przeciwko Wolfsburgowi, Jamal Musiala zdobył sześć bramek, co czyni go najbardziej skutecznym zawodnikiem w rywalizacji z tym klubem. W niedzielę trafił w 20. minucie spotkania, wyprowadzając FCB na prowadzenie 1:0.

Po raz 13. z rzędu piłkarze z Monachium pozostali niepokonani w pierwszym meczu sezonu Bundesligi (jedenaście zwycięstw, dwa remisy). Żaden klub w historii nie osiągnął takiej serii otwarcia.

Zielono-Biali są od 19 spotkań w Bundeslidze z Bayernem bez zwycięstwa, przegrywając 17 z tych meczów.

"Do centrum meczowego"

Wilki przegrywają na otwarcie sezonu 2:3 z FC Bayern.

W pierwszej kolejce nowego sezonu Bundesligi VfL Wolfsburg przegrał mecz z FC Bayernem 2:3 (0:1) w ostatnich minutach. Przez długi czas wydawało się, że zielono-biali mogą wydrzeć przynajmniej jeden punkt faworyzowanemu FC Bayern Monachium. W emocjonującym i intensywnym pojedynku wilki zaprezentowały imponującą walkę i przez długi czas wytrzymywały presję rekordowego mistrza. Jamal Musiala wyprowadził gości na prowadzenie w 20. minucie. Tuż po przerwie Lovro Majer z rzutu karnego zdobył wyrównującą bramkę na 1:1 (47.), a chwilę później chorwacki reprezentant ponownie był na miejscu, zdobywając bramkę na 2:1 dla gospodarzy (55.). Samobójcza bramka Jakuba Kamińskiego doprowadziła do wyniku 2:2 (65.). Do samego końca mecz pozostawał zacięty. Zanim Serge Gnabry ustalił wynik na 3:2 dla monachijczyków (82.). W sobotę, 31 sierpnia, zielono-biali będą mieli następną okazję, aby zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie, grając z Holstein Kiel. Mecz z beniaminkiem rozpocznie się o 15:30.

Po skromnym zwycięstwie 1:0 w meczu pucharowym przeciwko TuS Koblenz, w wyjściowej jedenastce trenera głównego Ralpha Hasenhüttla nastąpiły trzy zmiany. Zamiast Maxence'a Lacroixa, Yannicka Gerhardta i Jonasa Winda na boisku pojawili się Kilian Fischer, Maximilian Arnold i Tiago Tomas. W zespole gości Sacha Boey zastąpił kontuzjonego Josipa Stanisicia. Ponadto w wyjściowej jedenastce znaleźli się Alphonso Davies, Michael Olise i Harry Kane.

Grün-Weißen weszli bardzo dobrze w mecz, zwłaszcza dzięki szybkim akcjom po stronie Jakuba Kamińskiego, co pozwoliło im zbliżyć się pod bramkę Manuela Neuera. Z drugiej strony Gnabry sprawdził bramkarza Wolfsburga, Kamila Grabara, który zadebiutował w Bundeslidze, gdy obronił mocny strzał w krótki róg (9.). Chwilę później bramkarz VfL ponownie znalazł się w centrum uwagi, gdy obronił strzał Kane'a z ośmiu metrów twarzą. Po krótkiej przerwie na leczenie Polak ponownie stanął między słupkami (11.) i również poradził sobie z główką Joshuą Kimmicha (12.). W tej fazie obrona VfL miała niewiele czasu na złapanie oddechu. Prowadzenie Bayernu wisiało w powietrzu. W końcu Musiala znalazł się sam przed bramką Grün-Weißen i musiał tylko wpakować piłkę do siatki – 1:0 dla FCB (20.). Krótko przed przerwą Gnabry miał dwie okazje, aby zwiększyć prowadzenie Monachijczyków. Najpierw jednak trafił w mocnego Grabara (37.), a potem przestrzelił (42.), więc po pierwszej połowie goście schodzili z minimalnym prowadzeniem.

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram