Gotowy do ciężkiej pracy

Wywiad z nowym podpisaniem Mariusa Müllera.

Kaiserslautern, RB Leipzig, FC Luzern i ostatnio, Schalke: Przed podpisaniem kontraktu z VfL Wolfsburg Północne Niemcy reprezentowały nieznane terytorium bramkarza Mariusa Müllera. 30-latek usiadł z nami, aby omówić swój ruch, główny trener Ralph Hasenhüttl i jego cele na nowy sezon.

Marius Müller, witaj w VfL Wolfsburg. Właśnie przybyłeś do klubu - jak spędziłeś pierwsze kilka godzin jako gracz Wilków?

Marius Müller: „Dzięki bardzo. Byliśmy całkiem pełne wrażeń (uśmiech). Obowiązkowe wizyty, w tym medyczne, są mniej więcej takie same. Poza tym - a nawet przed tym wywiadem - było już wiele treści do wyprodukowania dla kanałów VfL. Było fajnie, ponieważ od razu poczułem to samo ciepło podczas tych interakcji, co podczas pierwszych rozmów. W tym względzie wszystko jest bardzo dobre.”

Znasz już trenera z pobytu w Lipsku.

Marius: „Dokładnie. Mam bardzo miłe wspomnienia z mojego czasu pod Ralph Hasenhüttl. Wykonał tam znakomitą robotę. Byliśmy bardzo młodym zespołem i natychmiast zakończyliśmy drugie miejsce [po awansie]. Jego współczucie jest czymś, co doceniam ogromnie. Fakt, że jest tutaj trenerem, był kolejnym ważnym argumentem na korzyść przeprowadzki tutaj.”

Nie grałeś jeszcze w Bundeslidze, ale widziałeś arenę Volkswagen od wewnątrz. Czy pamiętasz?

Marius: „Oczywiście. W moim pierwszym sezonie z Lipską byłem w drużynie w meczu w Wolfsburgu. Wygraliśmy 1-0. Byłem tu wcześniej - w finale U19 2011. Stawiliśmy czoła Kaiserslautern na starym stadionie, ale przeszliśmy obok nowej areny i zobaczyliśmy ją z zewnątrz.”

Jest jeszcze trochę czasu przed wznowieniem treningu. Jak spędzisz czas do tego czasu?

Marius: „Nie mogę się doczekać sesji biegowych (śmiech). Poza tym nadszedł czas, aby być z rodziną. Mamy też psy - spędzam z nimi dużo czasu. Nasz mały chłopiec zaczyna także uczyć się, jak kopać piłkę, więc jestem pewien, że od czasu do czasu będę musiał stawić się bramce. Z niecierpliwością czekam na robienie rzeczy z kolegami w domu. Na przykład uwielbiamy grać w tenisa padela. Zdecydowanie się nie nudzę.”

Jakie są Twoje cele poza tym?

Marius: „Zasadniczo to, co osoby odpowiedzialne, oczekują od mnie i tego, co mnie wyróżnia w minionych latach. Jestem emocjonalnym chłopcem, który wnosi pewną mentalność i jest gotowy do ciężkiej pracy. Domaganie się tej intensywności od siebie i zespołu, oraz wnoszenie mojej mentalności do garderoby, to, po co tu jestem.”

Peter Christiansen - Nowy Dyrektor Zarządzający Sportem

49-latek dołącza do wilków z FC Kopenhagi.

Peter Christiansen przejmie stanowisko nowego dyrektora zarządzającego VFL Wolfsburga w dniu 1 lipca 2024 r. Po wilki osiągnęło porozumienie z 49-letnim pracodawcami Dane FC Kopenhage. Christiansen zostanie oficjalnie zaprezentowany na konferencji prasowej na początku lipca.

„Sprawdzony ekspert piłkarski z imponującym CV”

„Jesteśmy naprawdę zadowoleni, że byliśmy w stanie rekrutować PeterChristiansen, sprawdzony ekspert piłkarski z imponującym CV” - powiedział Frank Witter, przewodniczący Rady Nadzoru VFL. „Praca, piłka nożna i pasja były dokładnymi cechami, za które Peter stał jako zawodnik, i nadal wyróżniają go teraz jako dyrektor zarządzający sportu. Chcielibyśmy skorzystać z okazji, aby wyrazić naszą szczerą wdzięczność za zaufanie, uczciwe dyskusje z przedstawicielami FC Kopenhagi w całym tym procesie.

Od lipca, dyrektor zarządzający sportem Peter Christiansen, a także sportowy dyrektor Sebastian Schindzielorz, położą niezbędne fundamenty w klubie, aby umożliwić naszemu zespołowi osiągnięcie celów sportowych od następnego sezonu. Będą także współpracować z dyrektorem piłki nożnej Ralfem Kellermannem w celu rozwiązania nadchodzących wyzwań dotyczących składu oraz wszystkich innych niezbędnych problemów infrastrukturalnych w celu kontynuowania sukcesu kobiet VFL.”

Udany gracz, główny harcerz i członek zarządu

Zanim Christiansen został dyrektorem piłki nożnej w Kopenhadze w kwietniu 2021 r., cieszył się uznaniem jako dyrektor sportowy w Aarhus GF i Randers FC, gdzie był obrońcą i głównym skautem. Podczas swoich trzech lat w duńskiej stolicy Christiansen był zaangażowany w transfery duńskiego międzynarodowego napastnika Jonasa Windera (2022) i polskiego bramkarza Kamila Grabary (2024) do VFL Wolfsburg. Kopenhaga nie tylko wygrała ligę i puchar w 2022/23, ale także zajęła drugie miejsce za FC Bayern Monachium w grupie Ligi Mistrzów, zanim została wyeliminowana przez ostatecznych zwycięzców - Manchester City w 1/16 finału.

Jako zawodnik, lewy obrońca spędził pięć lat w Kopenhadze (2000-2005) oraz grał dla Randersa, Vejle BK i szwedzkiego klubu Helsingborgs.

Zarząd zarządzający od 1 lipca

Rada zarządzająca VFL Wolfsburg jest teraz kompletna. Od 1 lipca będzie składać się z Christiansena, Michaela Meeske i dr. Tima Schumachera.

Lucky Eight!

Nie mniej niż osiem wilków będzie w akcji na Mistrzostwach Europy w Niemczech.

Mistrzostwa Europy rozpoczynają się w Niemczech w piątek, 14 czerwca, a 24 drużyny walczą o Continental Glory! Osiem wilków weźmie udział w swoich krajach.

Cedric Zesiger (Szwajcaria, grupa A)

Dopasowania stadionu grupy:

Lovro Majer (Chorwacja, grupa B)

Mecze na stadionie grupy:

Joakim Maehle i Jonas Wind (Dania, Grupa C)

Dopasowania stadionu grupy:

Poniedziałek wieczorem w Koblenz

Zaplanowano krawat pierwszej rundy DFB Puchar DFB Wolves.

Pierwsza konkurencyjna konstrukcja Wolves sezonu 2024/25 jest w Tus Koblenz w Pierwsza runda Pucharu DFB, a teraz dokładny czas został również potwierdzony. Spotkanie z awansowanym strojem w lidze regionalnej rozpocznie się o 18:00 CEST w poniedziałek 19 sierpnia w Stadion Oberwerth.

Jak donosi Wolfsburger Allgemeine Zeitung , VfL Wolfsburg jest zainteresowany napastnikiem Union Berlin, Kevinem Behrensem.

Umowa 32-latka z Unionem wygasa latem tego roku i na razie nic nie wskazuje na możliwe przedłużenie umowy. 

Wolfsburg nie rozpoczął roku 2024 w sposób, w jaki by sobie tego życzyli. W pierwszych trzech meczach z Mainz 05, Heidenheim i FC Köln Wilki zgromadziły łącznie tylko 3 punkty (trzy kolejne remisy 1:1).

Co więcej, drużynie, która w 19 meczach Bundesligi strzeliła zaledwie 23 gole, wyraźnie brakuje ofensywnej siły rażenia.

Trener Niko Kovač jest pod presją i wskazał Behrensa jako możliwe rozwiązanie. Jeśli Union planuje przyszły sezon bez niego, to okienko będzie ostatnią okazją do zapewnienia mu transferu. 

Nie osiągnięto porozumienia, a ostateczny termin zgłoszenia nowych zawodników zbliża się wielkimi krokami (w najbliższy czwartek).

foto. x.com

VfL Wolfsburg ponownie zremisował. Ty razem w stosunku 1-1 na własnym stadionie z 1. FC Köln.

Trzecie spotkanie Wolfsburga w 2024 roku zakończyło się kolejnym remisem 1-1, ale w przeciwieństwie do wyjazdów do Mainz i Heidenheim, to Wilki były tym razem stroną odrabiającą straty przeciwko Köln. W zaciętym pojedynku, pierwsza połowa została przerwana na około 15 minut, ponieważ jeden z asystentów sędziego został znokautowany przez wybicie piłki przez zawodnika Köln.

GOLE:

0-1 Alidou (38’): Joakim Maehle posyła piłkę z rzutu wolnego prosto na głowę Faride Alidou, który nie daje szans Koenowi Casteelsowi.

1-1 Paredes (40’): Perfekcyjna odpowiedź! Jonas Wind otwiera grę dobrym podaniem do Vaclava Cerny'ego, który chwilę czeka, zanim zagra piłkę do Maehle. Duńczyk robi dwa lub trzy szybkie kroki, a następnie centruje do pola karnego, gdzie Kevin Paredes pojawia się we właściwym czasie, by wpakować piłkę do bramki.

Niko Kovac: „Obecnie nie robimy postępów, ale tak to już jest, gdy remisujesz mecze. Oba zespoły grały bardzo intensywnie przez 90 minut, dużo biegały i sprintowały, dając z siebie wszystko, by wygrać ten mecz. Myślę, że mieliśmy nieco lepsze okazje, ale ogólnie remis jest sprawiedliwym wynikiem.”

Timo Schultz: „Myślę, że remis jest sprawiedliwy. To dobry punkt dla nas, który awansuje nas o jedno miejsce w tabeli. Wyszliśmy na prowadzenie ładnym golem, ale niestety nie udało się go utrzymać wystarczająco długo. Na pewno mieliśmy trochę szczęścia w jednej czy dwóch sytuacjach, a także dobrze dysponowanego Marvina Schwäbe w bramce. W drugiej połowie straciliśmy bardzo mało i mieliśmy trzy lub cztery dobre sytuacje w kontrataku, gdzie zabrakło nam tego odrobiny szczęścia.”

SKŁADY I STATYSTYKI

VfL Wolfsburg: Casteels – Maehle (82’ Fischer), Lacroix, Jenz, Rogerio – Svanberg, Vranckx – Cerny (71’ Baku), Majer (71’ Tomas), Paredes – Wind (82’ Pejcinovic)

Rezerwowi: Pervan (BR), Zesiger, Bornauw, Kaminski

1.FC Köln: Schwäbe – Schmitz (62’ Carstensen), Hübers, Chabot, Finkgräfe – Martel, Huseinbasic – Ljubicic (76’ Diehl), Kainz (87’ Christensen), Alidou (62’ Maina) – Thielmann (87’ Dietz)

Rezerwowi: Pentke (BR), Heintz, Kilian, Adamyan

Bramki: 0-1 Alidou (38’), 1-1 Paredes (40’)

Żółte kartki: Svanberg, Maehle, Paredes, Lacroix, Pejcinovic / Schmitz, Ljubicic, Huseinbasic

Sędzia: Sören Storks (Velen)

Widzowie: 24 525 na Volkswagen Arena

źródło/foto: Vfl Wolfsburg

Skrót meczu:

Wolfsburg będzie dążył do powrotu na ścieżkę zwycięstw, gdy w sobotę podejmie w Bundeslidze FC Koln. Tymczasem piłkarze z Kolonii nie odnotowali wygranej w pięciu ostatnich meczach ligowych, co spowodowało ich zakotwiczenie w strefie spadkowej Bundesligi.

Po przerwie zimowej Wolfsburg powrócił, notując kolejne remisy 1:1 z Mainz 05 i Heidenheim, mimo że w obu przypadkach objęli prowadzenie dzięki bramkom Vaclava Cernego. W ostatnim meczu przeciwko beniaminkowi Bundesligi, Cerny strzelił już w siódmej minucie, lecz samobójcza bramka Moritza Jenza wyrównała wynik jeszcze przed przerwą. Mecz był stosunkowo wyrównany, co pozwoliło Heidenheim zachować jednopunktową przewagę nad Wilkami.

Trener główny Wolfsburga, Niko Kovac, może być zaniepokojony, że aspiracje jego zespołu do kwalifikacji do rozgrywek europejskich oddalają się. Do Eintrachtu Frankfurt i Freiburga, obecnie na szóstym i siódmym miejscu, tracą siedem punktów, sytuacja wydaje się trudna. Jednak Kovac i jego drużyna widzą nadchodzące mecze u siebie z Koln i Hoffenheim jako szansę na zmniejszenie tej straty, zwłaszcza teraz, gdy sezon Bundesligi przekroczył półmetek. Ale przy zaledwie jednym zwycięstwie w pięciu ostatnich meczach ligowych na Volkswagen Arena niepewność jest duża.

Koln, z drugiej strony, ma znacznie większe problemy po domowej porażce 4:0 z Borussią Dortmund w ostatni weekend. Ich jedenasta przegrana w sezonie równa się tylko z ostatnią pozycją SV Darmstadt 98, a do bezpiecznego miejsca tracą trzy punkty.

Donyell Malen wyprowadził BVB na prowadzenie już po 12 minutach gry, ale Koln zdołał uniknąć dalszych strat przed przerwą. Niemniej jednak, po rzucie karnym Niclasa Fullkruga i kolejnych bramkach Malena oraz Youssoufy Moukoko, rozmiar porażki stał się oczywisty.

Dla Koln czas pod wodzą nowego menedżera Timo Schultza, który przejął stery w Nowym Roku, jest istotny. Pomimo trudnego startu z remisem przeciwko Heidenheim i porażką z Dortmundem, drużyna wykazała potencjał, oddając 19 strzałów przeciwko rywalom walczącym o Ligę Mistrzów.

Wolfsburg będzie musiał sobie radzić bez Ridle’a Baku, Patricka Wimmera i Lukasa Nmechy z powodu kontuzji, ale spodziewa się ich powrotu w ciągu następnego miesiąca. Kovac może nie widzieć powodu do zmiany składu po przyzwoitym występie przeciwko Heidenheim, z Cernym mającym nadzieję kontynuować serię strzelecką.

Koln będzie podróżować bez napastników Davida Selke, Luca Waldschmidta i Marka Utha z powodu kontuzji. Waldschmidt jest wykluczony z gry do końca sezonu z powodu złamanej nogi, natomiast Selke i Uth raczej nie wrócą na boisko przez co najmniej kilka kolejnych tygodni.

W rezultacie Schultz może być zmuszony do innowacji w swojej strategii ataku przeciwko Wolfsburgowi, możliwe że wezwie Sargisa Adamyana do prowadzenia linii.

Przewidywane składy początkowe:

Wolfsburg: Casteels; Maehle, Bornauw, Jenz, Rogerio; Gerhardt, Arnold; Cerny, Majer, Kamiński; Wind

FC Koln: Schwabe; Schmitz, Hubers, Chabot, Finkgrafe; Martel, Huseinbasic; Ljubicic, Thielmann, Kainz; Adamyan

Obie drużyny miały trudności ze zdobywaniem bramek w tym sezonie, co sugeruje, że w sobotnim meczu w Dolnej Saksonii nie będzie wielu goli. Kontuzje kluczowych zawodników ataku dodają wyzwań. Jednakże, konsekwentne zdobywanie bramek przez Wolfsburg od przerwy zimowej może być wystarczające, aby zapewnić im bardzo potrzebne zwycięstwo nad drużyną Koln, która wydaje się być skazana na spadek w tym sezonie.

fot. Vfl Wolfsburg

Po ponad 20 latach pracy na stanowisku asystenta trenera w różnych klubach niemieckiej i szwajcarskiej zawodowej piłki nożnej, Rainer Widmayer rozpoczął we wrześniu ubiegłego roku pracę jako koordynator talentów w VfL Wolfsburg . W wywiadzie 56-latek opowiada o wielkich nazwiskach, emocjach ze Szwabii i początkach, które połączyły go wówczas z Wolfsburgiem.

Rainerze Widmayerze, co takiego było w pracy w akademii VfL , że tak Ci się spodobała, że ​​zrezygnowałeś z funkcji asystenta trenera w 2. Bundeslidze? 

Rainer Widmayer: Rozmawiam z Michaelem Gentnerem od jakiegoś czasu, ponieważ uważam, że temat towarzyszenia talentom w drodze do płatnej piłki nożnej jest dla mnie niezwykle ekscytujący. Dzięki mojemu wieloletniemu doświadczeniu wiem, czego wymagają i oczekują profesjonaliści. Przy odrobinie wyobraźni być może dostrzeżesz talent w kadrach U19 i U17, którego wielu by odesłało, chociaż przy odpowiednim wsparciu miałby realną szansę na spełnienie swojego marzenia.

Jak możesz sobie wyobrazić pracę koordynatora talentów? Jak wygląda Twoje codzienne życie zawodowe?

Rainer: Większość czasu spędzam, towarzysząc młodym zawodnikom podczas treningów dla profesjonalistów i zbierając tam wrażenia, które następnie omawiam z Niko Kovacem, chłopakami i trenerami ich drużyn w akademii. Na podstawie moich informacji to Ty kontrolujesz treść szkolenia, aby dalej rozwijać swoje talenty.

Zarówno Dzenan Pejcinovic, jak i Kofi Amoako wystąpili w meczu wyjazdowym w Heidenheim . Czy to także dla ciebie zasługa?

Rainer: Zarozumiałością byłoby stwierdzenie, że mam w tym swój udział. Dopiero niedawno zacząłem wspierać Kofiego i Dzenana w ich podróży. Jeśli uda nam się wprowadzić chłopaków na boisko w Bundeslidze, choćby na kilka minut, to wszyscy możemy być z tego dumni. Przede wszystkim oni i ich trenerzy młodzieżowi po prostu wykonali dobrą robotę.

Termin „talent” jest obecnie używany w sposób niemal inflacyjny. Co trzeba zrobić, żeby w Twoich oczach uchodzić za talent?

Rainer: Wielu graczy ma pewien talent. Jednak na długiej drodze do zostania profesjonalistą zawsze pojawiają się niepowodzenia i problemy. W takich sytuacjach wymagane są ważne cnoty, takie jak mentalność i dyscyplina. Jeśli sprawy nie pójdą dobrze, talent o niezbyt twardej skorupie podda się. Ponieważ może mieć geniusz, ale nie niezbędną wytrzymałość.

Jesteś uważany za kultowego asystenta trenera, pełnisz tę rolę od ponad 20 lat i pracowałeś pod okiem takich trenerów, jak Markus Babbel, Pal Dardai, Pellegrino Matarazzo i Tim Walter. Czym różni się Twoja stara praca od nowej?

Rainer: Jako asystent trenera w zawodowej piłce nożnej liczą się przede wszystkim wyniki. Polegasz na tym, presja jest w każdym meczu. To ogromna różnica, ponieważ w sektorze młodzieżowym skupiam się wyłącznie na indywidualnym rozwoju chłopców.

Jakimi gwiazdami opiekowałeś się już w swojej znakomitej karierze?

Rainer: Sami Khedira, Vincenzo Grifo, Salomon Kalou, Mario Gomez, Kevin Kuranyi czy Andreas Hinkel – wielu z nich zebrało się w tym czasie. Na każdym z moich poprzednich stanowisk pomagaliśmy młodym zawodnikom wkroczyć w płatną piłkę nożną. Sztuka polega jednak na tym, aby zadomowić się tam na dłużej, ponieważ powietrze tam jest znacznie rzadsze. Każdy jest chciwy i chce bronić swojej pozycji. Muszą jednak wykonać to zadanie sami.

Twój idiom ze Szwabii jest tak samo charakterystyczny, jak Twój status asystenta trenera. Czy kiedykolwiek miałeś problemy z „barierą językową”?

Rainer: Jestem zdania, że ​​udawanie zawsze stanowi problem. Oczywiście gracze muszą zrozumieć, czego od nich chcesz. To jasne. Ale gesty i mimika zwykle wystarczą. Emocje są po prostu częścią pola szkoleniowego – i w takich momentach często pojawia się język szwabski. Chłopcy już wiedzą, co jest dobre, a co złe, nawet jeśli niektórych słów nie rozumieją (śmiech).

Dużym podobieństwem w historii VfL Wolfsburg i Twojej osobistej historii jest niejaki Felix Magath. Jakie ma to dla Ciebie znaczenie? 

Rainer: Wielu pracowników naszej firmy zawsze twierdzi, że jest on człowiekiem słów i czynów. Feliks jest moim mentorem. W tym czasie byłem zatrudniony jako mechanik ds. rozwoju w Mercedesie, a także opiekowałem się drużyną U23 w VfB Stuttgart jako asystent trenera. Któregoś dnia Felix podszedł do mnie i zapytał, czy tak naprawdę nie kocham swojej drużyny i piłki nożnej. Byłem całkowicie zdumiony. „Zawsze przychodzisz na krótko przed treningiem i wychodzisz wkrótce po nim” – powiedział. Odpowiedziałem wtedy, że nadal pracuję. A potem szybko dał mi pełnoetatowe stanowisko w VfB. Nie robi tego dla każdego. Wiele mu zawdzięczam i myślę, że przez ostatnie dekady udowodniłem mu, że to była słuszna decyzja.

Drugi równoleżnik miał cztery koła, bo twój pierwszy samochód był...

Rainer: … Volkswagen Jetta. Mój ojciec, który pracował na zmianę w Mercedesie, zobaczył na parkingu pracowniczym doskonale utrzymany biały samochód, który następnie sfinansowałem z mojej pierwszej pensji VfB. To już nie Jetta, ale znów jeżdżę Volkswagenem (śmiech). 

Vfl Wolfsburg zremisował z beniaminkiem z Heidenheim na ich terenie 1:1. Wilki prowadziły już w 7. minucie po bramce Czecha Vaclava Cernego. W doliczonym czasie pierwszej połowy pechowo interweniował Moritz Jenz, którego samobój dał ostatecznie beniaminkowi jeden punkt.

Rozpoczynając drugą połowę sezonu, Heidenheim i Wolfsburg zremisowały 1:1 (1:1) po interesującym spotkaniu. VfL początkowo wygrywał, prowadząc 1:0 dzięki bramce Vaclava Cernego (7.), jednak gospodarze z czasem zyskiwali przewagę. W 21. minucie Jan Schöppner zdobył bramkę dla beniaminka, lecz została ona unieważniona z powodu pozycji spalonej. Przed końcem pierwszej połowy, gospodarze wyrównali stan meczu na 1:1 dzięki samobójczej bramce Moritza Jenza (45. + 2). Po przerwie, kolejna bramka FCH z powodu spalonego nie została zaliczona i mecz zakończył się remisem. W najbliższą sobotę, 27 stycznia, Zielono-Biali zmierzą się z 1. FC Köln. Mecz rozpocznie się o 15:30 na Volkswagen Arena.

Sytuacja kadrowa

Po remisie 1:1 z 1. FSV Mainz 05, główny trener VfL Niko Kovac musiał dokonać zmian z powodu zawieszeń Astera Vranckxa i Mattiasa Svanberga. Yannick Gerhardt zagrał od początku za Belga, a Rogerio zastąpił Nicolasa Cozzę. Z kolei trener Heidenheima, Frank Schmidt, wprowadził do wyjściowej jedenastki trzech nowych zawodników: Omarę Traore, Normana Theuerkaufa i Jana Schöppnera.

Mecz

Tak jak w Moguncji, goście wykorzystali swoją pierwszą szansę na zdobycie bramki. Ponownie Cerny zachował zimną krew i strzelił na 1:0 (7. minuta). Z przewagą w tyle, Wilki dominowały w grze, podczas gdy FCH musiał się zregenerować, ale po 20 minutach zaczął świętować bramkę. Jednak po analizie VAR, rzekomy gol Schöppnera został anulowany z powodu pozycji spalonej. Na szczęście dla VfL, później ujawniły się słabości gospodarzy w stałych fragmentach gry, które nie zostały wykorzystane. Tuż przed przerwą, Heidenheim stworzył kolejną okazję do wyrównania, gdy Tim Kleindienst zagroził głową, a piłka poleciała w prawy róg, ale Koen Casteels skutecznie obronił. Mimo to prowadzenie Zielono-Białych 1:0 nie utrzymało się do przerwy. Nieszczęśliwy gol samobójczy obrońcy VfL Jenza ustawił wynik na 1:1 (45+2) w pierwszej połowie.

Pejcinović ożywił ofensywę

Po przerwie trener Kovac wprowadził na boisko Tomasa za kontuzjowanego Lovro Majera. Pierwsza solidna akcja ofensywna Dolnej Saksonii miała miejsce po współpracy Cernego z Joakimem Maehle. Jednak Duńczykowi nie udało się pokonać bramkarza Heidenheim, Kevina Müllera (53'). Gra była już zrównoważona. Obie drużyny starały się przedostać do pola karnego przeciwnika, ale brakowało wyraźnych okazji. Mimo to, mecz pozostawał interesujący. Nowicjusz ponownie strzelił gola, ale Kleindienst był na spalonym, więc bramka nie została zaliczona (63'). W kluczowym momencie młody napastnik Dzenan Pejcinovic dodał drużynie nowego zapału. 18-latek ożywił ofensywę gości, ale ani Wind (84.), ani Tomas (86.) nie zdołali wykorzystać tych okazji. W tym zaciętym meczu nie padł żaden gol.

Bramki

0:1 Vaclav Cerny (7.): Pierwszy skuteczny atak VfL przynosi efekt. Cerny gra podwójną akcję z Jonasem Windem w 16. minucie, po czym czeski reprezentant sprytnie umieszcza piłkę obok Müllera z bliska, z lewej strony, bezpośrednio do siatki!

1:1 Moritz Jenz (45. + 2, gol samobójczy): Pechowy gol samobójczy. Jenz chciał obronić prawe dośrodkowanie, ale piłka zsunęła się z jego podbicia i poleciała w dalszy róg. Bramkarz VfL Koen Casteels był bez szans.

Trenerzy po meczu

Niko Kovac: Dzisiaj byliśmy świadkami zaciętego meczu. Nie było łatwo grać tutaj, w Heidenheim. Mimo to, rozpoczęliśmy świetnie i – podobnie jak w Moguncji – objęliśmy prowadzenie. Po pięknym strzale powinniśmy zdobyć drugą bramkę w pierwszej połowie. Ale potem zdarzyło się coś, czego nigdy nie powinno się wydarzyć: straciliśmy wyrównującego gola, mając przewagę liczebną. W drugiej połowie Heidenheim wykonał wiele bezpośrednich podań do przodu, rzutów rożnych i dośrodkowań, które były trudne do obrony. Ostatecznie, powinniśmy byli lepiej wykorzystać nasze szanse. Najważniejsze, że remis jest sprawiedliwym wynikiem biorąc pod uwagę przebieg gry.

Frank Schmidt: Nie zaczęliśmy najlepiej, tracąc bramkę już w pierwszej akcji Wolfsburga. Później poprawiliśmy się, zwłaszcza po tym, jak bramka padła na lekkim spalonym. Jestem pod wrażeniem, że zespół wywierał presję przed przerwą i wykorzystał ten moment, utrzymując się przy piłce, i przy odrobinie szczęścia zdobyliśmy gola. W drugiej połowie prawie nie pozwoliliśmy Wolfsburgowi na żadną akcję ofensywną i ponownie pechowo straciliśmy gol ze spalonego. Ogólnie rzecz biorąc, włożyliśmy dużo wysiłku – także mentalnie. Ostatecznie jesteśmy bardzo zadowoleni z tego punktu. To był wyrównany mecz. Duży komplement dla mojego zespołu.

SKŁADY I STATYSTYKI

FC Heidenheim: Müller – Traore, P. Mainka, Gimber, Föhrenbach – Maloney (72. Sessa), Dinkci (82. wybór), Beck, Schöppner, Beste (89. Dovedan) – Kleindienst

Zamiennicy: Eicher (bramkarz), Busch, Siersleben, Janes, Theuerkauf, Schimmer

VfL Wolfsburg: Casteels – Maehle, Bornauw (76. Lacroix), Jenz, Rogerio – Gerhardt (90. + 3 Amoako), Arnold, Cerny (76. Pejcinovic), Majer (46. Tomas), Kaminski (62. Paredes) – Wind

Rezerwowi: Pervan (bramkarz), Cozza, Fischer, Zesiger

Bramki: 0:1 Cerny (7.), 1:1 Jenz (45. + 2/gol samobójczy)

Żółte kartki: – / Kovac, Gerhardt

Sędzia: Timo Gerach (Landau)

Widzowie: 15 000 (wyprzedane) w sobotnie popołudnie na Voith Arena.

fot. Vfl Wolfsburg

W 18. kolejce Bundesligi, Wolfsburg inauguruje drugą część sezonu wizytą u 1. FC Heidenheim w sobotę, 20 stycznia, o 15:30. W miniony weekend oba zespoły zanotowały remisy w swoich pierwszych potyczkach roku 2024 (Wolfsburg 1:1 z Moguncją, Heidenheim 1:1 z Kolonią). Nowicjusz ligi, Heidenheim, zgromadził 21 punktów po pierwszej części sezonu, o punkt więcej niż Zielono-Biali z 20 punktami.

Ekipa Niko Kovaca zdołała wygrać tylko jeden z ostatnich pięciu meczów. Wolfsburg jednak ciepło wspomina pierwsze starcie, wygrane 2:0 z dwoma golami Jonasa Winda. To był debiutancki mecz 1. FC Heidenheim w najwyższej klasie rozgrywkowej Niemiec i ich pierwsze starcie z VfL. Wcześniej, obie drużyny spotkały się trzykrotnie w Pucharze DFB, gdzie Wolfsburg za każdym razem zwyciężał.

KLUCZOWE STATYSTYKI

źródło:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram