Legenda klubu o powrocie do Wolfsburga, finale sezonu VfL i własnych wysiłkach poczynionych w walce z rasizmem.

Gdy VfL Wolfsburg rozgrywał z Herthą BSC ostatni mecz sezonu 2022/23, Grafite - który zdobył z Wilkami tytuł mistrza Bundesligi w 2009 roku - wrócił do miasta po raz pierwszy od 2019 roku. Przed powrotem do rodzinnej Brazylii, 44-latek, pracujący obecnie w swojej ojczyźnie jako ekspert telewizyjny, opowiedział o swojej wizycie w Wolfsburgu, ostatnim meczu VfL i walce z rasizmem.

Grafite, po raz pierwszy od 2019 roku wracasz do Niemiec. Jak przypadł Ci do gustu powrót do Wolfsburga?

Grafite: "Naprawdę mi się spodobało. Fantastycznie jest tutaj powrócić. Miałem kilka dni na spacer po mieście i zobaczenie stadionu oraz biur klubu. Wczoraj wróciłem do mojego starego domu i człowiek mieszkający tam obecnie okazał się naprawdę miłym facetem. Wiedział, kim jestem, a mój były sąsiad od razu mnie rozpoznał i krzyknął »Grafite, Grafite!«. Powrót do Wolfsburga to zawsze ogromna przyjemność i jestem z tego dumny, bo świetnie się tutaj bawiłem. Wszystko kojarzy mi się tylko z pozytywnymi uczuciami, ponieważ poznałem tutaj tak wielu wspaniałych ludzi. To trochę jak powrót do domu. Często rozmawiam z żoną o tym, jak wspaniale spędziłem wtedy czas w Wolfsburgu. Mam z tego okresu mnóstwo dobrych wspomnień i świetnych przyjaciół."

Byłeś świadkiem tego, jak w ostatnim meczu sezonu VfL przegapił swoją szansę na udział w europejskich rozgrywkach. Jak oceniasz ten mecz?

Grafite: "Byłem oczywiście trochę rozczarowany grą i wynikiem ale powrót na stadion był naprawdę wspaniałym uczuciem. Kiedy tam stałem, fani śpiewali moje imię… wow, to było naprawdę niesamowite. Mimo, że wynik nie był dla Wilków korzystny, atmosfera przypominała mi trochę tą z 2009 roku. To była wspaniała chwila."

Mieszkasz teraz w Rio de Janeiro. Za czym najbardziej tęsknisz, jeśli chodzi o pobyt w Niemczech?

Grafite: "Cała atmosfera wokół gry jest inna. Brakuje mi też jedzenia, ludzi i sposobu, w jaki okazują, że mnie lubią. Prawie wszystko jest tutaj inne niż w Brazylii. Nie ma jednej konkretnej rzeczy, za którą tęsknię, istnieje za to kilka małych, codziennych aspektów. Te ostatnie dni były dla mnie pełne nostalgii i wielu wspaniałych wspomnień związanych z piłką nożną."

Czy ludzie w Brazylii wciąż rozpoznają Cię na ulicy?

Grafite: "Mimo, że nie rozegrałem zbyt wielu meczów w reprezentacji, ludzie często rozpoznają mnie na lotnisku czy na ulicy, bo grałem w największych tutejszych klubach. Oczywiście także dlatego, że pracuję obecnie jako ekspert telewizyjny."

Jesteś również zaangażowany w walkę z rasizmem…

Grafite: "Tak, to duży problem w Brazylii i wymaga ciężkiej pracy. Myślę, że walka z rasizmem i ksenofobią jest tutaj w Niemczech naprawdę wzorowa, nie tylko w Wolfsburgu. Robimy wszystko co w naszej mocy, aby zwiększyć świadomość na ten temat również w Brazylii. W 2005 roku miał tutaj miejsce duży incydent, kiedy grałem dla Sao Paulo w Copa Libertadores i zostałem zaatakowany przez argentyńskiego przeciwnika na tle rasowym. Zostałem odesłany, ponieważ zareagowałem chwytając go za twarz. Kiedy byłem w szatni, usłyszałem, że na miejscu jest już policja i że sprawa trafiła do telewizji. Zamiast iść do domu wściekły za to, że mnie odesłano, poszedłem na komisariat, żeby złożyć zeznanie. Drugi zawodnik przebywał wtedy przez dwa dni w areszcie. Nigdy mnie za to nie przeprosił."

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Środkowy obrońca ma doświadczenie z gry w Lidze Mistrzów.

VfL Wolfsburg pozyskał Moritza Jenza. 24-letni środkowy obrońca, który od stycznia grał na wypożyczeniu w FC Schalke 04, oficjalnie dołączył do Zielono-Białych. Piłkarz opuścił występujący w Ligue 1 klub FC Lorient i podpisał kontrakt, który będzie obowiązywał do 2027 roku.

"Moritz jest solidnym obrońcą, silnym w ataku, z niesamowitą szybkością i wyróżniającym się pewną grą podań" - powiedział dyrektor sportowy VfL Sebastian Schindzielorz. "Pomimo młodego wieku grał już w kilku klubach, zdobywając także doświadczenie na arenie międzynarodowej. Jesteśmy przekonani, że może zrobić z nami kolejny krok w swojej karierze i okaże się ważnym dodatkiem do naszego składu."

Mierzący 1,9 m obrońca przeszedł przez szeregi juniorów w TeBe Berlin, zanim w 2015 roku dołączył do młodzieżowej akademii angielskiej drużyny Fulham.

Jenz pierwszą połowę ubiegłego sezonu spędził na wypożyczeniu u szkockiego giganta, w Celticu, dla którego zaliczył sześć występów w Lidze Mistrzów UEFA - w tym grając przeciwko RB Lipsk. Następnie, w styczniu 2023 roku, został wypożyczony do Schalke, gdzie dla drużyny z Gelsenkirchen wystąpił w 11 meczach Bundesligi.

Jenz stwierdził: "Naprawdę nie mogę się doczekać tego nowego wyzwania. VfL Wolfsburg to bardzo ambitny klub, który chce grać w Europie. To dla mnie idealne środowisko do dalszego rozwoju. Jestem zawodnikiem, który zawsze wnosi na boisko serce i pasję. Dla swojego klubu i jego barw daję z siebie wszystko."

Jenz jest drugim, po przybyciu Cedrica Zesigera ze szwajcarskiego Young Boys, nowym nabytkiem Wilków na nadchodzącą kampanię 2023/2024.

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Waldschmidt dołączy na następny sezon do zespołu 1. FC Köln.

Luca Waldschmidt przenosi się z VfL Wolfsburg do rywala z Bundesligi, drużyny 1. FC Köln. Wilki uzgodniły z Kolonią umowę wypożyczenia, która będzie obowiązywać do 30 czerwca 2024 roku.

27-letni napastnik dołączył do Wilków z portugalskiej Benfiki w sierpniu 2021 roku. Podczas swoich dwóch sezonów spędzonych w Zielono-Białych barwach, Waldschmidt zaliczył 37 występów we wszystkich rozgrywkach (zdobywając sześć bramek i dwie asysty), z czego 16 z nich zanotował ciągiem, od samego przybycia. Siedmiokrotny reprezentant Niemiec grał wcześniej w Bundeslidze dla takich zespołów jak SC Freiburg, Hamburger SV czy Eintracht Frankfurt.

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Kilku Wilków pełni obecnie międzynarodowe obowiązki w swoich krajach.

Chociaż sezon Bundesligi został zakończony, część powołanych do swoich reprezentacji graczy VfL Wolfsburg nie może jeszcze udać się na zasłużony wakacyjny wypoczynek. Jonas Wind, Mattias Svanberg, Sebastiaan Bornauw, Jakub Kaminski i Patrick Wimmer wezmą udział w eliminacjach do przyszłorocznych Mistrzostw Europy w Niemczech - a ostatni z tego kwintetu zmierzy się z kolegami z Zielono-Białej drużyny w obu meczach z udziałem Austrii. Po konsultacjach z belgijską federacją, Koen Casteels wycofał się z gry w reprezentacji z powodu kontuzji.

Przegląd spotkań zawodników powołanych przez ich kraje:

Jonas Wind (Dania / eliminacje EURO)

Patrick Wimmer (Austria / eliminacje EURO)

Mattias Svanberg (Szwecja / towarzyskie, eliminacje EURO)

Sebastiaan Bornauw (Belgia / eliminacje EURO)

Jakub Kamiński (Polska / towarzyskie, eliminacje EURO)

Kilian Fischer (U21 Niemcy / U21-EURO)

Micky van de Ven (U21 Holandia / towarzyskie, U21-EURO)

Bartol Franjic (U21 Chorwacja / U21-EURO)

Kevin Paredes (U20 USA / Mistrzostwa Świata U20 w Argentynie)

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Szef skautingu Nils Schmadtke odchodzi z VfL.

Nils Schmadtke opuścił VfL Wolfsburg i powrócił do Borussii Mönchengladbach. 34-latek, który od jesieni 2020 roku był szefem skautingu Wilków, przyjął rolę dyrektora sportowego profesjonalnej drużyny Gladbach.

"Bardzo cenimy sobie współpracę z Nilsem, ale szanujemy jego pragnienie zrobienia kolejnego kroku w karierze" - powiedział dyrektor zarządzający VfL, Marcel Schäfer. "Życzymy mu samych sukcesów w nowym wyzwaniu i wszystkiego najlepszego w życiu osobistym oraz zawodowym. Dziękujemy za bardzo miły i niezwykle udany wspólny czas."

Schmadtke dołączył do VfL w październiku 2020 roku, będąc wcześniej częścią działu skautingu Gladbach. "Jestem wdzięczny za naprawdę cudowne dwa i pół roku w Wolfsburgu, podczas których mogłem poznać wielu wspaniałych ludzi. Do swoich zadań w VfL zawsze podchodziłem z wielką radością i pasją. Nadszedł jednak czas na zmiany i jestem wdzięczny wszystkim zaangażowanym za kolejną szansę mojego dalszego rozwoju."

Źródło: vfl-wolfsburg.de

VfL przegrywa 2:3 w finale Ligi Mistrzyń z FC Barceloną

Piłkarki VfL Wolfsburg przegapiły szansę na najważniejsze drużynowe trofeum. Zespół trenera Tommy'ego Stroota późnym popołudniem w sobotę przegrał z FC Barceloną 2:3 (2:0) w finale Ligi Mistrzyń. Ewa Pajor (3.) i Alexandra Popp (37.) zdobyły bramki, dzięki którym Wilczyce prowadziły do przerwy przed 34 120 widzami na wyprzedanym stadionie w Eindhoven. Dwa szybkie trafienia Patricii Guijarro po przerwie (48./50.) odwróciły jednak losy meczu. Była zawodniczka VfL Fridolina Rolfö strzeliła natomiast decydującego gola (70).
Już wcześniej było jasne, że po zdobyciu Pucharu Niemiec Zielono-Białe jedenasty rok z rzędu zakończą sezon z co najmniej jednym tytułem. Porażka w finale Ligi Mistrzyń spowodowała jednak, że zawodniczki z Wolfsburga nie będę automatycznie zakwalifikowane do fazy grupowej tych rozgrywek w sezonie 2023/2024, ale będą miały do rozegrania dwa mecze w rundzie play-off.

Kadra

Marina Hegering i Lena Lattwein były ostatnio nieobecne, ale one również zdążyły powrócić do kadry punktualnie przed meczem. Tym samym trener miał do dyspozycji wszystkie zawodniczki. W porównaniu do ostatniego meczu Bundesligi przeciwko SC Freiburg, Stroot dokonał jednej zmiany w składzie: Lena Oberdorf powróciła do pierwszej jedenastki, a Tabea Waßmuth powędrowała na ławkę rezerwowych.

Przebieg meczu

Po wywołującej gęsią skórkę ceremonii otwarcia 38. mecz w sezonie rozpoczął się dla VfL błyskawicznie. Zielono-Białe objęły prowadzenie już w 3. minucie po pierwszym kontrataku na bramkę zawodniczek z Katalonii. Wilczyce, które przystąpiły do meczu w nowych strojach na sezon 2023/2024, musiały stawić czoła oszołomionemu przeciwnikowi, który jednak szybko próbował znaleźć odpowiedź na bramkę Ewy Pajor. Po kilku gorszych szansach, Irene Paredes zmarnowała świetną okazję, gdy otrzymała dośrodkowanie z rzutu rożnego na dalszy słupek, ale z bliskiej odległości uderzyła obok bramki (13.). VfL pozostawało bardzo zajęte w obronie i przez większość czasu pokazywało mistrzyniom Hiszpanii swoją czujną grę pozycyjną. Niemniej jednak była zawodniczka VfL Caroline Hansen prawie doprowadziła do wyrównania. Ostatecznie Norweżka nie zdołała umieścić piłki w bramce po ostrym dośrodkowaniu z lewej strony (34.). W obliczu wyraźnej przewagi Barcelony trudno było oczekiwać drugiego gola dla VfL, ale w rzeczywistości Zielono-Białe wykazały się sporym wyrachowaniem i wykorzystały również drugą okazję do zdobycia bramki (37.). Na krótko przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę (45.+2) Merle Frohms obroniła jeszcze strzał Salmy Paralluelo, a faworyzowana Barcelona udała się na przerwę zdruzgotana.

Po prostu nie straćcie szybko gola, chciało się doradzić zawodniczkom VfL przed rozpoczęciem drugiej połowy. Ale tak właśnie się stało. I było jeszcze gorzej: w ciągu dwóch minut wściekła Barca odrobiła straty i doprowadziła do wyrównania 2:2 (48./50.). Wilczycom trudno było uspokoić grę po stracie dwóch bramek. Kiedy lekko uwolniły się z uścisku, udało im się uporządkować swoje szeregi i po godzinie stopniowo odzyskały rytm gry. Pajor dała kolejny sygnał do ataku niskim strzałem z krawędzi pola karnego (67. miejsce). Dwie minuty później Polka ponownie przetestowała bramkarkę z Katalonii, po tym jak lewym skrzydłem przedarła się pod pole karne Barcelony. Fakt, że właśnie w tej fazie meczu, gdy zawodniczki VfL znów były w grze, przeciwnik nagle zdobył bramkę (70.), był jak dźgnięcie prosto w serce. Tak więc po raz pierwszy to jedenastka trenera Stroota starała się odrabiać straty. Drużyna, która jako ostatnia pokonała VfL w półfinale tych rozgrywek w poprzednim sezonie, z łatwością broniła jednak dostępu do swojej bramki, wykorzystała czas na zmiany, a także pozostała aktywna w ofensywie. Nawet długi i gorący doliczony czas gry nie przyniósł zwrotu akcji. Po tym, jak rezerwowa Pauline Bremer zmarnowała ostatnią szansę uderzeniem głową (90+9), było jasne: mimo obiecującego początku trofeum nie powędruje do Wolfsburga.

Bramki

0:1 Pajor (3.): Do tego momentu to głównie Barca jest przy piłce. Ale właśnie wtedy Ewa Pajor kradnie piłkę spod nóg Lucy Bronze, podciąga z futbolówką kilka metrów i posyła strzał w prawy górny róg bramki - co za trafienie!

0:2 Popp (37.): Jakże jest to zuchwałe! Felicitas Rauch rozpoczyna kontratak wspaniałym podaniem. Pajor biegnie lewą stroną i dośrodkowuje piłkę w idealnym momencie. Popp wbiega do środka i w typowym dla siebie stylu główkuje nie do zatrzymania.

1:2 Guijarro (48.): Druga połowa zaczyna się podobnie jak pierwsza, z tą różnicą, że to drużyna przeciwna strzela gola: po rozegraniu piłki z Hansenem, Guijarro wślizguje się na tyły obrony VfL i musi tylko dostawić nogę przed bramką.

2:2 Guijarro (50.): Nagle wszystko na boisku dzieje się za szybko dla Wilczyc. Kolejny atak Barcy z prawej strony kończy się wiwatami kibiców z Hiszpanii. Ostre dośrodkowanie ponownie trafia do Guijarro, która tym razem głową pokonuje Merle Frohms.

3:2 Rolfö (70.): Niepotrzebnie, szkoda i w pewnym sensie podle: po tym, jak Zielono-Białe ponownie odzyskały rytm, błąd w obronie VfL prowadzi do trzeciego straconego gola. Lynn Willms trafia piłką w Kathrin Hendrich w polu karnym, a była zawodniczka Wilczyc Fridolina Rolfö korzysta z zamieszania pod bramką VfL i odwraca losy meczu dla swojej drużyny.

Trener po meczu

Tommy Stroot: Byliśmy świadkami świetnego meczu na wysokim poziomie, a my mieliśmy w tym swój wielki udział. Ten finał był reklamą kobiecego futbolu na wszystkich płaszczyznach. Do przerwy mieliśmy przeciwnika dokładnie tam, gdzie chcieliśmy. Bardzo przykre było, że po przerwie tak szybko straciliśmy gola na 2-1. Wyrównanie miało z tym bezpośredni związek, ponieważ Barcelona atakowała z dużym impetem. Czapki z głów dla mojego zespołu za to, że w ciągu ostatnich trzydziestu minut byliśmy w stanie przywrócić nasze akcenty i utrzymać otwartą grę. Kiedy zrobiłeś tak wiele dobrze, kiedy byłeś tak blisko wielkiej sensacji, porażka bardzo boli. Niemniej jednak chciałbym wykorzystać ten moment i pogratulować Barcelonie.

Składy i statystyki

FC Barcelona: Panos – Bronze, Paredes, Leon, Rolfö – Bonmati (90. Putellas), Walsh (90. Engen), Guijarro – Hansen (79. Crnogorcevic), Paralluelo (70. Geyse), Caldentey (79. Pina)

Ławka rezerwowych: Coll (bramka), Panedas, Fernandez, Torrejon, Vilamala, Rabano, Lopez

VfL Wolfsburg: Frohms – Wilms (83. Hegering), Hendrich, Janssen, Rauch – Oberdorf – Huth, Roord (71. Lattwein) – Jonsdottir, Popp, Pajor (84. Bremer)

Ławka rezerwowych: Weiß (bramka), Kiedrzynek (bramka), Agrez, Demann, Wolter, Blomqvist, Wedemeyer, Waßmuth, Brand

Bramki: 0:1 Pajor (3.), 0:2 Popp (37.), 1:2 Guijarro (48.), 2:2 Guijarro (50.), 3:2 Rolfö (70.)  

Żółte kartki: Bonmati, Paredes / Hendrich, Jonsdottir, Popp

Sędzia: Cheryl Foster (Walia)

Widzowie: 34.120 na Philips Stadion w Eindhoven (stadion wyprzedany)

Źródło: VfL Wolfsburg

Felix Nmecha został zmuszony do wycofania się z gry w reprezentacji Niemiec.

Ostatni mecz sezonu z Herthą BSC okazał się dla Felixa Nmechy bardzo pechowy. Zawodnik ucierpiał z powodu mocno stłuczonej kostki, przez co nie pojedzie w przyszłym tygodniu na zgrupowanie reprezentacji. 22-latek musiał zostać zmieniony na krótko przed przerwą - po kolizji, która wydarzyła się w trakcie trwania sobotniego meczu. Prześwietlenia przeprowadzone w weekend potwierdziły, że nie doszło do poważnego uszkodzenia więzadeł, ale pomocnik musi wstrzymać się od treningów. Po konsultacjach z DFB, piłkarz pozostanie niedostępny dla zespołu Hansiego Flicka na trzy nadchodzące mecze międzynarodowe.

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Reprezentacja Niemiec zmierzy się z Japonią na stadionie Volkswagen Arena.

Drużyna narodowa naszych zachodnich sąsiadów rozegra na własnym terenie kilka meczów towarzyskich, w ramach przygotowań do przyszłorocznych mistrzostw Europy. W sobotę, 9 września, drużyna Hansiego Flicka zmierzy się z Japonią w ostatnim międzynarodowym starciu, które odbędzie się na Volkswagen Arena. Mecz z czterokrotnymi zdobywcami Pucharu Azji rozpocznie się o godzinie 20:45.

"To zawsze wyjątkowe wydarzenie, kiedy w naszym mieście odbywa się mecz międzynarodowy" - powiedział w oświadczeniu przedstawiciel miasta Wolfsburg. "Cieszymy się, że reprezentacja Niemiec zagości u nas po raz czwarty, po meczach z Liechtensteinem, Serbią i Kanadą. To wielki zaszczyt dla Wolfsburga jako miasta gospodarza, które zaoferuje drużynie narodowej najlepsze możliwe warunki. Mamy nadzieję, że jak najwięcej osób z Wolfsburga i regionu wykorzysta tę okazję i zamieni ten wieczór w prawdziwy piłkarski festiwal z wielką publicznością."

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Co warto wiedzieć na temat finałowego meczu Ligi Mistrzyń pomiędzy FC Barceloną a VfL Wolfsburg.

Czy dziesięć lat po zdobyciu potrójnej korony w 2013 roku piłkarki VfL Wolfsburg po raz trzeci zostaną zwyciężczyniami Ligi Mistrzyń? Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższą sobotę, 3 czerwca (początek meczu o 16:00), w Eindhoven, gdzie odbędzie się spotkanie finałowe. Jest to szósty raz, gdy Wilczyce dotarły do finału europejskich rozgrywek, dzięki czemu zrównały się w tym rankingu z drużyną 1. FFC Frankfurt. Żaden niemiecki klub nie docierał do finału częściej.

Więcej faktów i liczb

Premiera: Po raz pierwszy finał Ligi Mistrzyń odbędzie się w Holandii. W obliczu ogromnego zainteresowania biletami, trzeci co do wielkości stadion w kraju, Philips Stadium na 35 000 miejsc, wydaje się zbyt mały. UEFA prawdopodobnie mogłaby zapełnić areny w Amsterdamie (55 885 miejsc) lub Rotterdamie (51 177 miejsc).

Nie-premiera: Bez względu na to, która drużyna podniesie trofeum - nie będzie to pierwszy raz. Wilczyce wygrały Ligę Mistrzyń w 2013 i 2014 r., FC Barcelona w 2021 r. Dla zawodniczek z Katalonii będzie to trzeci finał z rzędu.

Najważniejsze, że to nie Lyon: Pierwsze zwycięstwo Wilczyc w Lidze Mistrzyń miało miejsce w 2013 roku przeciwko Olympique Lyon (1:0), ale w kolejnych latach to właśnie ta drużyna zdominowała europejskie rozgrywki. VfL przegrał z Francuzkami aż trzy finały (2016, 2018, 2020).

Mile widziany efekt uboczny: Zdobycie tytułu jest oczywiście najważniejsze, ale dla Zielono-Białych chodzi również o następny sezon. Jako zwyciężczynie Ligi Mistrzyń automatycznie zakwalifikowałyby się do fazy grupowej w sezonie 2023/2024. Jeśli to się nie uda, drużyna będzie musiała przystąpić do rundy play-off jako wicemistrzynie kraju. A tam, wśród innych możliwych konstelacji, może dojść do pojedynku z Manchesterem United. Angielki jako debiutantki nie byłyby rozstawione.

Drużyna gości: Losowanie ćwierćfinałowe określiło już, kto będzie oficjalną drużyną gospodarzy w finale w Eindhoven. Ma to niebagatelne znaczenie dla planowania podróży, ponieważ hotele finalistek są przydzielane przez UEFA. Tak więc władze VfL wiedziały wcześnie, że w ewentualnym finale będą drużyną gości. Ma to dalsze implikacje, między innymi, dla obłożenia kabin i przydziału sektorów dla kibiców. Tak więc fani VfL zasiądą we wschodniej części stadionu.

Sędziowie: Drużyny zostaną wyprowadzone na boisko przez Cheryl Foster z Walii. 42-letnia była zawodniczka sędziowała już w tym sezonie ćwierćfinałowy mecz Wilczyc z Paris Saint-Germain (1-1). Asystować jej będą Michelle O'Neill (Irlandia) i Franca Overtoom (Holandia). Czwartym sędzią będzie Rebecca Welch z Anglii. VAR został natomiast powierzony we włoskie ręce: sędzia FIFA Massimiliano Irrati będzie interweniował w przypadku spornych sytuacji.

Transmisja telewizyjna: Finał będzie oczywiście transmitowany na platformie DAZN, a także standardowo na YouTube. Także program telewizyjny ZDF nabył prawa do meczu i zapewnił tym samym powrót finału Ligi Mistrzyń do telewizji publicznej. To dobry znak dla niemieckiej drużyny: ostatni raz ZDF transmitował spotkanie finałowe w 2015 roku - drużyna 1. FFC Frankfurt pokonała wtedy faworyzowane zawodniczki Paris Saint-Germain (2:1). Mecz skomentują Claudia Neumann (ZDF) i Christina Rann (DAZN).

Wszystkie bramki Zielono-Białych w tej edycji Ligi Mistrzyń:

Źródło: VfL Wolfsburg

Lynn Wilms przedłużyła swój kontrakt z VfL Wolfsburg.

Najbliższa sobota będzie najważniejszym momentem w dotychczasowej karierze Lynn Wilms. To właśnie wtedy Wilczyce zagrają przeciwko FC Barcelonie w finale Ligi Mistrzyń w jej rodzinnej Holandii. Teraz okazuje się, że to spotkanie poprzedzi wiele następnych w zielono-białych barwach: obrończyni przedłużyła z wyprzedzeniem swój wygasający w 2024 roku kontrakt do 30 czerwca 2025 roku. Wilms dołączyła do kobiecej drużyny VfL latem 2021 roku i po początkowej przerwie spowodowanej kontuzją zaliczyła do tej pory 27 występów w Bundeslidze, jedenaście w Lidze Mistrzyń i osiem w Pucharze Niemiec. 22-latka dołączyła do zespołu Wilczyc z FC Twente, gdzie grała pod wodzą obecnego trenera VfL Tommy'ego Stroota i była dwukrotną mistrzynią Holandii. Z VfL wygrała mistrzostwo Niemiec oraz dwa Puchary Niemiec. Wilms, która brała udział w Igrzyskach Olimpijskich w 2021 i Mistrzostwach Europy w 2022 roku, ma już na swoim koncie 34 występy w reprezentacji Holandii.

„Bycie częścią drużyny odnoszącej sukcesy to dla mnie nie tylko świetna zabawa. Czuję tutaj ponadto wielkie poczucie więzi.”

"Wciąż mamy wiele do zrobienia"

"Bardzo się cieszę na kolejne lata w Wolfsburgu", powiedziała Wilms. "Bycie częścią drużyny odnoszącej sukcesy to dla mnie nie tylko świetna zabawa. Czuję tutaj ponadto wielkie poczucie więzi. Wciąż mamy wiele do zrobienia i jestem dumna z tego, że będę mogła odegrać w tym swoją rolę".

"Niełatwy start"

Ralf Kellermann, dyrektor ds. piłki nożnej kobiet w VfL Wolfsburg: "Lynn dołączyła do nas dwa lata temu kontuzjowana - nie jest to łatwy start dla młodej zawodniczki, która po raz pierwszy przenosi się za granicę. Tym bardziej byliśmy pod wrażeniem tego, jak szybko się zintegrowała, najpierw jako osoba, a później także jako zawodniczka. Jestem przekonany, że to jeszcze nie koniec jej rozwoju, a jednocześnie bardzo się cieszę, że dalej będzie występowała w zielono-białej koszulce".

Źródło: VfL Wolfsburg

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram