VfL przegrywa w trzeciej kolejce z Eintrachtem Frankfurt 1:2 (0:1).

Wilki również przegrały swój drugi mecz u siebie w tym sezonie. Dublet byłego gracza Wolfsburga Omara Marmousha (30. i 82. z rzutu karnego) sprawił, że mecz zakończył się wynikiem 1:2 (0:1). Ridle Baku zdobył bramkę wyrównującą (76.). W nadchodzącą niedzielę, 22 września, drużyna Ralfa Hasenhüttla zmierzy się z aktualnym mistrzem Niemiec Bayer 04 Leverkusen (początek o 15:30).

W porównaniu do zwycięstwa 2:0 na wyjeździe w Kiel przed przerwą na mecze reprezentacyjne, Hasenhüttl musiał dokonać zmian z powodu kontuzji. Zamiast Lovro Majera (kontuzja więzadeł) nowy nabytek Salih Özcan zadebiutował w wyjściowej jedenastce VfL. Szczególne brawa przed pierwszym gwizdkiem zebrał jubilat Maximilian Arnold, który po raz 350. wystąpił na boisku dla Grün-Weiß jako kapitan VfL. Z kolei trener SGE, Dino Toppmöller, postanowił utrzymać swoją udaną pierwszą jedenastkę z meczu 3:1 przeciwko Hoffenheim. W ten sposób rozpoczął również były zawodnik Wilków, Marmoush, który do ostatniej chwili zmagający się z kontuzją.

Wilki dobrze weszły w mecz i już po kilku sekundach miały pierwszą, choć niegroźną, okazję dzięki Baku. W kolejnych minutach wciąż dominowały na boisku, a Tiago Tomas miał kolejną szansę, ale jego strzał znów był zbyt centralny – Kevin Trapp w bramce gości nie musiał się specjalnie martwić (18.). Również strzał głową Mattiasa Svanberga nie był precyzyjny (22.). Do tego momentu defensywnie grająca Eintracht nie stworzyła żadnej ofensywnej akcji, ale pierwszy poważny kontratak natychmiast przyniósł im prowadzenie dzięki Marmoushowi (30.). Były zawodnik Wolfsburga, po dziesięciu minutach, znów miał szansę, tym razem głową, ale Kamil Grabara zablokował piłkę pod sobą. Teraz defensywa Toppmöllera, która przeszła na czwórkę w obronie, miała wszystko pod kontrolą, co sprawiło, że VfL z minimalną stratą udał się do szatni.

Zielona-biała U19 pewnie i zdecydowanie pokonała Berliner AK 5:1.

Juniorzy A VfL w sobotnie południe utrzymali prowadzenie w tabeli grupy B DFB-Nachwuchsliga, odnosząc wyraźne zwycięstwo 5:1 (3:1) nad Berliner AK. Bramki dla drużyny prowadzonej przez trenera Daniela Bauera strzelili David Odogu (10.), dwukrotnie Jonathan Akaegbobi (36., 45.+3), Yasin Chebil (86.) oraz Karlo Simic (90.). Po sześciu kolejkach drużyna Bauera ma już na koncie 16 z możliwych 18 punktów.

Dziesięć minut zostało rozegranych, kiedy młode wilki wyszły na prowadzenie po rzucie rożnym wykonanym przez Odogu. Gospodarze jednak szybko wyrównali za sprawą Iaia Manco Danfy (22. minuta). Do przerwy przewaga gry VfL została również odzwierciedlona w statystykach. Dwa gole na 3:1 w pierwszej połowie zdobył Akaegbobi, najpierw wykorzystując rzut karny po faulu bramkarza BAK na Trevorze Benedictcie (36. minuta), a następnie strzałem z ostrego kąta (45. +3). Dodatkowo gospodarze sami osłabili się przez czerwoną kartkę Wido Hildebrandta (40. minuta). Zielono-biali nie mieli żadnych trudności z kontrolowaniem meczu i ostatecznie jeszcze dwa razy trafili do siatki w końcówce. Zaledwie trzy minuty po swojej zmianie Chebil zdobył czwartą bramkę, a w doliczonym czasie gry również pojawił się Simic, który strzelił piątą bramkę dla VfL.

Daniel Bauer: „To był całkowicie zasłużony zwycięstwo, nawet w tak wysokim wymiarze, a mimo to nie zagraliśmy jeszcze naprawdę dobrego meczu. To było zadanie, które trzeba było wykonać. Zrobiliśmy to w sposób pewny. Cieszymy się z wyniku.“

VfL Wolfsburg U19: Börner – Bürger, Odogu (46. Ibrisimovic), Angely (46. Neininger), Dittrich (85. Chebil) – Grzywacz, Bröger, Hensel (69. Leal Costa), Soylu – Akaegbobi (69. Simic), Benedict (69. Yacobi) Bramki: 0:1 Odogu (10.), 1:1 Danfa (22.), 1:2 Akaegbobi (36.), 1:3 Akaegbobi (45.+3), 1:4 Chebil (86.), 1:5 Simic (90.)

Szczególne wydarzenia: Czerwona karta Wardau (BAK, 41.)

Nowy wicekapitan / Paredes na strefie kibica / Podcast Wölferadio / Hasenhüttl quizuje.

VfL regularnie prezentuje „Wilcze ślady” na zakończenie dnia: fragmenty, anegdoty, cytaty i inne krótkie wiadomości związane z naszym wilczym stadem. Niezależnie od tego, czy mówimy o wilkach, wilczycach czy młodych wilkach – zawsze znajdzie się coś ciekawego na temat klubu. Dziś w centrum uwagi: Sebastiaan Bornauw, Kevin Paredes, jedna audycja i jeden program telewizyjny, spotkanie z przedstawicielami fanów, wybór piosenki dla meczów wilczyc, ustalenia dotyczące terminu oraz ważne informacje o podróży na jutrzejszy mecz we Frankfurcie.

Bornauw przejmuje obowiązki Lacroixa: Przed wczorajszym treningiem trener VfL Ralph Hasenhüttl ogłosił swojemu zespołowi swoją decyzję: obrońca Sebastiaan Bornauw jest nowym wicekapitanem i tym samym następcą Maxence'a Lacroixa, który przeszedł do Crystal Palace. 25-letni Belg przejmuje opaskę kapitana od Maximiliana Arnolda, jeśli ten nie będzie na boisku. Hasenhüttl rezygnuje z rady zespołu.

Paredes na fanmeile: W kadrze zielono-białych na domowy mecz przeciwko Frankfurtowi Kevin Paredes z powodu konsekwencji kontuzji stopy nie jest jeszcze tematem. Jednak w najbliższą sobotę, od godziny 14:40, Amerykanin będzie gościem na scenie fanmeile i będzie dostępny do rozdawania autografów oraz na kilka zdjęć.

Audio-wskazówka: Koniec przerwy na mecze reprezentacyjne oznacza również świeżo wyprodukowany materiał audio z domu Wölferadio. Jak koledzy z zespołu audio oceniają sytuację w barwach zielono-białych po udanym występie przeciwko Holstein Kiel, jak postrzegają skład VfL po zakończeniu transferów i czego można się spodziewać po nadchodzącym meczu u siebie z Frankfurtem, można usłyszeć w nowym podcaście.

„Teraz kliknij tutaj”

Denksport z Hasenhüttlem: Niedawno trener VfL Ralph Hasenhüttl był gościem na krześle quizowym u Armina Assingera. W specjalnej edycji „Millionenshow”, austriackiej wersji „Kto chce być milionerem?”, sprawdzono wiedzę urodzonego w Styrii 57-latka. „Myślę, że w wielu dziedzinach jestem dość dobrze zorientowany. Oczywiście zawsze są pytania, na które można źle odpowiedzieć – wtedy mam nadzieję, że mam wokół siebie dobrych jokerów. Jako trener jestem przyzwyczajony do odpowiadania na niewygodne pytania...”, powiedział. Główna nagroda w wysokości 75.000 euro, która jest przeznaczona na rzecz austriackiej pomocy sportowej, czeka, jeśli odpowiedzą poprawnie na 15 pytań. Jak daleko dotarł nasz główny trener, przekonacie się w sobotę, 14 września, od godziny 20:15 w ORF 2 i na ORF ON.

Wilczyce chcą pokonać pewne siebie Thuringerki.

W drugim dniu rozgrywek Google Pixel Frauen-Bundesliga kobiety z VfL udają się do Jeny na mecz z FC Carl Zeiss. Chcą w sobotę, 14 września (początek o godzinie 12:00), zdobyć pewność siebie i rutynę dzięki zwycięstwu nad beniaminkami. To także po to, aby za kilka dni móc świętować sukces w eliminacjach Ligi Mistrzyń. MagentaSport i DAZN transmitują to starcie na żywo.

Zawodniczki FC Carl Zeiss Jena rozpoczęły sezon od wyjazdowej porażki 0:2 z Eintrachtem Frankfurt, jednak sprawiły, że drużyna zajmująca trzecie miejsce w ubiegłym sezonie miała trudne zadanie. „Z dobrym nastawieniem przystępujemy do pierwszego meczu u siebie, ponieważ w Frankfurcie grałyśmy przez dłuższy czas bardzo dobrze i byłyśmy bardzo zwarte, co jest kluczowe dla nas” – mówi szkoleniowiec Florian Kästner. W Pucharze Niemiec jego drużyna pokonała SV Meppen w rzutach karnych. Kästner dodaje: „Możemy więc przystąpić do meczu przeciwko zawodniczkom z Wolfsburga z pewnym zaufaniem, zwłaszcza po awansie w Pucharze Niemiec, chociaż oczywiście wiemy, jak ciężkim przeciwnikiem będzie VfL.” W lipcu Jena i Wolfsburg zremisowały w meczu towarzyskim 0:0. Wówczas przygotowania drużyny zielono-białych dopiero się zaczynały, a do tego brakowało zawodniczek, które brały udział w olimpiadzie. Kästner uważa, że na nadchodzące starcie jego zespół potrzebuje defensywnej zwartości i musi występować jako jedna jednostka. Drużynie FCC brakuje obecnie trzech zawodniczek: Bente Fischer (złamanie kości strzałkowej), Jalysy Stechemesser (zerwanie więzadła krzyżowego) oraz Marielle El Sherif (gra z reprezentacją Austrii U20 na Mistrzostwach Świata w Kolumbii), w przeciwnym razie skład jest kompletny.

Wilczyce stoją przed intensywnymi dniami: Już w najbliższą środę odbędzie się mecz rewanżowy w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów przeciwko AC Florencja, dlatego musiały wykorzystać miniony tydzień treningowy na przygotowania do dwóch meczów. Rozpoczęcie ligi było dla zielono-białych dość rozczarowujące, zakończyło się remisem 3:3 z SV Werder Brema. Tym bardziej zespół dobrze przyjął wyraźne zwycięstwo 6:0 nad drużyną z Regionalligi, Hertha BSC, w Pucharze Niemiec w ubiegłym tygodniu. W tym tygodniu drużyna otrzymała kolejną dobrą wiadomość w postaci przedłużenia kontraktu z głównym trenerem Tommym Strootem.

Wilczyce chcą pokonać pewne siebie Thuringianki.

W drugim dniu rozgrywek Google Pixel Bundesligi Kobiet, zawodniczki VfL podróżują do Jeny na mecz z FC Carl Zeiss. Chcą w najbliższą sobotę, 14 września (początek o godzinie 12:00), zdobyć pewność siebie i doświadczenie dzięki zwycięstwu nad beniaminkami. Przede wszystkim, aby kilka dni później móc cieszyć się z sukcesu w kwalifikacjach do Ligi Mistrzyń. Mecz będzie transmitowany na żywo przez MagentaSport i DAZN.

Zawodniczki FC Carl Zeiss Jena rozpoczęły sezon od wyjazdowej porażki 0:2 z Eintrachtem Frankfurt, jednak nie sprawiły, że trzeci zespół poprzedniego sezonu miał łatwe zadanie. „Idziemy z dobrym nastawieniem do pierwszego meczu u siebie, ponieważ w Frankfurcie przez większość czasu graliśmy bardzo dobrze i byliśmy bardzo zw compact, co jest kluczowe dla nas,” mówi trener główny Florian Kästner. Ponadto, jego zespół pokonał SV Meppen w rzutach karnych w Pucharze DFB. Kästner dodaje: „W związku z tym możemy podejść do meczu z Wolfsburgiem z pewnym poczuciem własnej wartości, mimo że oczywiście wiemy, jak trudnym rywalem jest dla nas VfL.” W lipcu Jena i Wolfsburg zremisowały 0:0 w meczu towarzyskim. Wtedy przygotowania dla Zielono-Białych dopiero się zaczynały, a dodatkowo brakowało zawodniczek biorących udział w igrzyskach olimpijskich. Kästner stwierdza, że w nadchodzącym pojedynku jego drużyna potrzebuje defensywnej zwartości. Musi wystąpić jako jedna jedność. Drużynie FCC brakuje obecnie trzech zawodniczek: Bente Fischer (złamanie kości strzałkowej), Jalysy Stechemesser (zerwanie więzadła krzyżowego) oraz Marielle El Sherif (z reprezentacją Austrii U20 na Mistrzostwach Świata w Kolumbii), jednak pozostała część kadry jest kompleta.

Wilczyce stoją przed intensywnymi dniami: Już w najbliższą środę odbędzie się mecz u siebie w eliminacjach Ligi Mistrzyń przeciwko AC Florencja, dlatego musiały w minionym tygodniu treningowym przygotować się do aż dwóch spotkań. Debiut w lidze dla Zielono-Białych był dość rozczarowujący, ponieważ zakończył się remisem 3:3 z SV Werder Brema. Tym bardziej zespół cieszył się z wyraźnego zwycięstwa 6:0 nad drużyną regionalną Hertha BSC w Pucharze Niemiec, które miało miejsce w zeszłym tygodniu. W tym tygodniu pojawiła się dla zespołu kolejna dobra wiadomość w postaci przedłużenia kontraktu z głównym trenerem Tommym Strootem.

U20-Kobiety na wyjeździe z St. Pauli, U17-Juniorzy przeciwko ostatniej drużynie w tabeli.

Dla U20 wilczyc pod wodzą głównego trenera Daniela Krausa zbliża się weekend na Kiez. Jednak nie w celach towarzyskich, a na drugi mecz w ramach kobiecej Regionalliga północ. W niedzielę, 15 września (początek o godzinie 14:00), podejmą tam drużynę kobiecą FC St. Pauli. Chociaż Kiezkickerinnen przegrały w poprzednim tygodniu swój pierwszy mecz sezonu, w trakcie tygodnia zdołały odnieść zdecydowane zwycięstwo 3:0 w pierwszej rundzie pucharu stowarzyszenia.

Młode wilczyce z U17 zagrają jutro, w sobotę 14 września (rozpoczęcie meczu o 14:00), przeciwko ostatniej drużynie w tabeli, JSG Goslar. Goście z Goslar, którzy również nie zdobyli jeszcze punktów, po trzech meczach w lidze mają bilans bramek 4 do 40, co plasuje ich na ostatniej pozycji pod względem defensywy w lidze.

Młode wilczyce z powodzeniem rozpoczęły ubiegły tydzień od sezonu Regionalligi 2024/2025. Z pewnym zwycięstwem na początku, teraz mają zamiar zdobyć kolejne trzy punkty w drugim meczu. Szkoleniowiec Daniel Kraus wie jednak, że nie będzie to proste: „FC St. Pauli to doświadczony zespół w Regionallidze. Z pewnością będą chcieli grać w górnej części tabeli.” Nie ułatwia sytuacji fakt, że z powodu kontuzji brakuje aż czterech zawodniczek: Ahlem Ammar, Laury Sofie Thiele, Lilly Meister i Mathei König. Nadzieję na powrót na boisko ma za to Ebony Madrid. 26-letnia napastniczka może po raz pierwszy od dłuższego czasu znaleźć się w kadrze na mecz przeciwko St. Pauli. W tym spotkaniu Kraus zamierza nadal stawiać na mocne strony swojego zespołu: „Jesteśmy drużyną o wysokich umiejętnościach piłkarskich. Chcemy to pokazać również w niedzielę w meczu z Pauli i z tego skorzystać.”

Frustrujące porażki leżą za juniorkami U17. Główny trener Markus Herbst spogląda więc w przyszłość: „Chcemy zminimalizować nasze własne błędy i stopniowo się rozwijać.” Sam Herbst jest pewny, że jego zespół to osiągnie: „Dziewczyny mają pasję do piłki nożnej! Chcą się uczyć i nieustannie pytają, jak mogą lepiej rozwiązywać określone sytuacje. To podejście, które pozwoli nam w przyszłości uzyskać pozytywne wyniki.” W starciu z ostatnią drużyną w tabeli, JSG Goslar, dostrzega niewielkie różnice w porównaniu do silnych rywali z ostatnich tygodni: „Gramy przeciwko chłopcom. Nie ma znaczenia, gdzie są w tabeli. To zawsze wyzwanie. Ale temu wyzwaniu stawimy czoła!”

Nowy nabytek Konstantinos Koulierakis w wywiadzie przed meczem u siebie przeciwko Eintrachtowi Frankfurt.

Za Konstantinosem Koulierakisem stoi burzliwy początek. Po play-offach do Ligi Europy z jego byłym klubem PAOK Saloniki, krótkim zapoznaniu się w Wolfsburgu i Lidze Narodów z grecką reprezentacją, obrońca dotarł do miasta samochodów. I od razu przed drzwiami czeka pierwszy przeciwnik - Eintracht Frankfurt. W wywiadzie „Kouli” opowiada o pierwszym spotkaniu z nowymi kolegami z drużyny, o swojej rodzinie i zdradza, co od razu rzuciło mu się w oczy w Wolfsburgu.

Konstantinos Koulierakis, właśnie grałeś z Grecją w Lidze Narodów. Jak minęły dla ciebie ostatnie dni?

Konstantinos Koulierakis: Jestem bardzo szczęśliwy, że wreszcie tutaj jestem. Miałem już pierwsze treningi z zespołem. Powitanie w gronie drużyny było dla mnie bardzo miłe, czułem się naprawdę dobrze przyjęty. Wcześniej nikogo nie znałem, ale chłopaki są świetni. Nie mogę się doczekać, aby kontynuować współpracę z zespołem.

W PAOK nazywano cię „Młotem”. Skąd pochodzi ten przydomek?

Konstantinos: Szczerze mówiąc, nie wiem tego w ogóle. Prawdopodobnie wynika to z mojego stylu. Jestem bardzo silnym obrońcą z dużą siłą. Może dlatego moi koledzy z drużyny tak mnie nazywają. Powiedziałem chłopakom, że mogą mnie śmiało nazywać „Kouli”. To prostsze.

Co cię fascynuje poza boiskiem?

Konstantinos: Lubię schodzić na dół i być sam. Lubię być w domu i oglądać Netflix. Poza tym lubię chodzić na jedzenie.

Czy rozmawiałeś ze swoimi kolegami z drużyny PAOK Saloniki o przeprowadzce do Wolfsburga?

Konstantinos: Reakcje moich kolegów z drużyny w PAOK były bardzo dobre. Dali mi bardzo miłe uczucie, dzięki czemu łatwo było mi podpisać kontrakt z VfL.

U20-Kobiety na wyjeździe z St. Pauli, U17-Dziewczyny przeciwko ostatniej drużynie w tabeli.

Dla drużyny U20 wilczyc pod wodzą głównego trenera Daniela Krausa, to weekend w Kiez. Jednak nie na świętowanie, a na drugi mecz drugiej ligi kobiet w regionie Północ. W niedzielę, 15 września (początek o godzinie 14:00), podejmą tam drużynę kobiet z FC St. Pauli. Kickerki z Kiez przegrały co prawda swoje pierwsze spotkanie sezonu w zeszłym tygodniu, ale w ciągu tygodnia zdołały pewnie wygrać 3:0 w pierwszej rundzie Pucharu Związku.

Młode wilczyce U17 zagrają w najbliższą sobotę, 14 września (początek o godzinie 14:00), przeciwko ostatniej drużynie w tabeli, JSG Goslar. Goście z Goslar, którzy również nie zdobyli żadnych punktów, po trzech meczach w lidze mają bilans bramkowy 4 do 40, co czyni ich najsłabszą defensywą w lidze.

Młode wilczyce z powodzeniem rozpoczęły sezon Regionalnej Ligi 2024/2025 w ubiegłym tygodniu. Po pewnym zwycięstwie w pierwszym meczu, w drugiej kolejce należy teraz zdobyć kolejny komplet punktów. Trener główny Daniel Kraus wie jednak, że to nie będzie łatwe: „FC St. Pauli to doświadczony zespół regionalnej ligi. Z pewnością będą chcieli rywalizować w górnej części tabeli.” Nie ułatwia sytuacji fakt, że z powodu kontuzji nie mogą zagrać aż cztery zawodniczki: Ahlem Ammar, Laura Sofie Thiele, Lilly Meister i Mathea König. Nadzieję na powrót na boisko ma natomiast Ebony Madrid. 26-letnia napastniczka może po raz pierwszy znaleźć się w kadrze na mecz przeciwko St. Pauli. Kraus zamierza polegać na mocnych stronach swojego zespołu: „Jesteśmy bardzo dobrym zespołem piłkarskim. Chcemy to pokazać również w niedzielę przeciwko Pauli i skorzystać z tej okazji.”

Irrytujące porażki są już za juniorkami U17. Główny trener Markus Herbst kieruje wzrok w przyszłość: „Chcemy zminimalizować nasze własne błędy i stopniowo się rozwijać.” Sam Herbst jest pewny, że jego drużyna to osiągnie: „Dziewczyny mają pasję do piłki nożnej! Chcą się uczyć i ciągle pytają, jak i w jaki sposób mogą lepiej rozwiązywać różne sytuacje. To jest podejście, aby w przyszłości osiągać również pozytywne wyniki.” W meczu z ostatnią drużyną w tabeli JSG Goslar nie widzi wielu różnic w porównaniu do silnych przeciwników z poprzednich tygodni: „Gramy przeciwko chłopakom. Nie ma znaczenia, gdzie znajdują się w tabeli. To za każdym razem jest wyzwanie. Ale zamierzamy mu sprostać!”

Wilczyce chcą pokonać pewne siebie Thuringerki.

W drugim meczu sezonu Google Pixel Frauen-Bundesliga, zawodniczki VfL podróżują do Jeny, aby zmierzyć się z FC Carl Zeiss. Tam w nadchodzącą sobotę, 14 września (rozpoczęcie o godzinie 12:00), chcą zdobyć pewność siebie i rutynę, odnosząc zwycięstwo nad beniaminkami. Chcą także przygotować się do osiągnięcia sukcesu w kwalifikacjach do Ligi Mistrzyń, które odbędą się za kilka dni. Transmisję na żywo z tego starcia przeprowadzą MagentaSport i DAZN.

Awansujące zawodniczki FC Carl Zeiss Jena rozpoczęły sezon od przegranej 0:2 na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt, ale nie sprawiły, że drużyna zajmująca trzecie miejsce w tabeli z zeszłego sezonu miała łatwe zadanie. „Wchodzimy w pierwszy mecz u siebie z dobrymi odczuciami, ponieważ w Frankfurcie zaprezentowaliśmy się na bardzo dobrym poziomie i byliśmy bardzo solidnie zorganizowani, co jest kluczem do naszego sukcesu,” mówi trener główny Florian Kästner. Ponadto jego drużyna pokonała SV Meppen w rzutach karnych w Pucharze DFB. Kästner dodaje: „W związku z tym możemy podchodzić do meczu przeciwko drużynie z Wolfsburga z pewnym zaufaniem po awansie w Pucharze DFB, chociaż oczywiście wiemy, jak trudnym przeciwnikiem jest VfL." W lipcu Jena i Wolfsburg zremisowały 0:0 w meczu towarzyskim. Wówczas przygotowania dla zielono-białych ledwie się zaczęły, a dodatkowo brakowało zawodniczek biorących udział w igrzyskach olimpijskich. Kästner uważa, że do kolejnego starcia jego drużyna potrzebuje defensywnej kompaktowości i musi występować jako zespół. Drużynie FCC brakuje w tej chwili trzech zawodniczek: Bente Fischer (kostka), Jalysa Stechemesser (zerwane więzadło krzyżowe) oraz Marielle El Sherif (z reprezentacją Austrii U20 na Mistrzostwach Świata w Kolumbii). Poza tym kadra jest w komplecie.

Wilczyce stoją przed intensywnymi dniami: ponieważ już w najbliższą środę odbędzie się mecz w kwalifikacjach Ligi Mistrzów przeciwko AC Florencja, musiały wykorzystać miniony tydzień treningowy na przygotowanie się do dwóch meczów. Start ligi dla zielono-białych zakończył się dość rozczarowującym remisem 3:3 z SV Werder Brema. Tym bardziej zespół cieszył się z wyraźnego zwycięstwa 6:0 z klubem z Regionalligi Hertha BSC w Pucharze DFB w ubiegłym tygodniu. W tym tygodniu drużyna otrzymała kolejną dobrą wiadomość związaną z przedłużeniem kontraktu dla głównego trenera Tommy'ego Stroota.

Nowy nabytek Konstantinos Koulierakis w wywiadzie przed meczem u siebie z Eintrachtem Frankfurt.

Za Konstantinosem Kouliarakisem stoi burzliwy początek. Po play-offach Ligi Europy z jego byłym klubem PAOK Saloniki, krótkim zapoznaniu się w Wolfsburgu oraz Lidze Narodów z grecką reprezentacją narodową, defensor dotarł do miasta samochodów. A już na horyzoncie znajduje się pierwszy rywal – Eintracht Frankfurt. W wywiadzie „Kouli” mówi o pierwszym spotkaniu z nowymi kolegami z drużyny, swojej rodzinie i opowiada, co od razu zwróciło jego uwagę w Wolfsburgu.

Konstantinos Koulierakis, właśnie grałeś z Grecją w Lidze Narodów. Jak minęły dla ciebie ostatnie dni?

Konstantinos Koulierakis: Bardzo się cieszę, że w końcu tu jestem. Miałem już pierwsze treningi z drużyną. Powitanie w gronie zespołu było dla mnie bardzo miłe, czułem się bardzo dobrze przyjęty. Nikogo wcześniej nie znałem, ale chłopaki są super. Nie mogę się doczekać, aby kontynuować z drużyną.

W PAOK nazywano cię „Młotem”. Skąd pochodzi ten przydomek?

Konstantinos: Szczerze mówiąc, naprawdę nie wiem. Prawdopodobnie to wynika z mojego stylu. Jestem bardzo silnym obrońcą z dużą mocą. Może dlatego moi koledzy z drużyny tak mnie nazywają. Powiedziałem chłopakom, że mogą nazywać mnie "Kouli". To prostsze.

Co cię pasjonuje poza boiskiem?

Konstantinos: Lubię schodzić na dół i być sam. Chętnie spędzam czas w domu, oglądając Netflix. Poza tym lubię jeść w restauracjach.

Czy rozmawiałeś ze swoimi kolegami z drużyny PAOK odby o przeprowadzce do Wolfsburga?

Konstantinos: Reakcje moich kolegów z drużyny w PAOK były bardzo dobre. Dali mi bardzo przyjemne poczucie, przez co łatwo było mi podpisać kontrakt z VfL.

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram