Napisane:  niedziela, 21 sierpnia 2022, 10:50 przez: Przemysław Lewandowski

Wiele okazji, żadnych bramek

Wilkom nie udało się podnieść wyniku, pomimo ciągłej ofensywy. Mecz z Schalke zakończył się bezbramkowym remisem.

VfL Wolfsburg odnotował drugi remis w nowym sezonie Bundesligi. Spotkanie w ramach trzeciej kolejki z awansowanym Schalke 04 zakończyło się rezultatem 0:0. Podopieczni Niko Kovaca byli zdecydowanie bardziej dominującą stroną spotkania, a Koen Casteels w pełni zasłużenie skupił na sobie całą uwagę publiczności oraz realizatorów. Na krótko przed końcem pierwszej połowy, bramkarz dwukrotne obronił rzut karny, który został powtórzony z powodu nieprawidłowego ustawienia. Z kolei jego odpowiednik, Alexander Schwolow, na oczach 26 959 widzów w Volkswagen Arena, wielokrotnie skutecznie stawał gospodarzom na drodze do zwycięstwa, jednocześnie ratując wynik swojego zespołu.

W tabeli Wolfsburg pozostaje na razie na 14 miejscu. Kolejny występ Zielono-Białych zapowiedziany jest na najbliższą sobotę, 27 sierpnia (rozpoczęcie o 15:30). Gospodarzem spotkania będzie drużyna startująca w tegorocznym wydaniu Ligi Mistrzów - RB Lipsk.

Poza wciąż pauzującymi Yannickiem Gerhardtem i Jonasem Windem, z powodu urazu odpadł również tym razem Patrick Wimmer. Miejsce Austriaka zajął Jakub Kamiński, co oznaczało tym samym jego pierwszy start w Bundeslidze w wyjściowej jedenastce zespołu. Druga zmiana, w stosunku do wyjazdowego meczu z Bayernem, to pojawienie się powracającego Paulo Otavio, który zastąpił Ridle'a Baku. W drużynie przeciwnej postawiono natomiast na Tobiasa Mohra, który zagrał w miejsce niedysponowanego Danny'ego Latza. Reszta formacji gości wyglądała identycznie jak w trakcie ostatniego meczu z Borussią Mönchengladbach.

Przebieg meczu:

Pierwsze pół godziny spotkania z całą pewnością nie można było zaliczyć do nudnych. Obie drużyny nie pozostawiały sobie wielu przestrzeni i nie stroniły od pojedynków, a akcja toczyła się w zasadzie cały czas pomiędzy polami karnymi. Strzał Mariusa Bültera w 7 minucie meczu przez dłuższy czas pozostawał najgroźniejszą sytuacją bramkową. Jednak w 29 minucie miała miejsce kolejna okazja, gdy po celnym podaniu Kamińskiego, w dobrej pozycji znalazł się Paulo Otavio. Niestety jego bardzo mocne uderzenie w kierunku broniącego Schwolowa nie przyniosło zmiany wyniku. Do przerwy gospodarze wciąż utrzymywali przewagę na boisku, jednak spóźniona interwencja Micky'ego van de Vena we własnym polu karnym dała nagle drużynie Schalke świetną okazję do objęcia prowadzenia. Simon Terodde, który wywalczył jedenastkę, osobiście stanął do pojedynku z Koenem Casteelsem. Wtedy bramkarz po raz kolejny dowiódł swojej klasy: obronił strzał, a następnie zrobił to ponownie, gdy sędzia nakazał powtórzenie rzutu karnego. Co za wyczyn Belga!

Zobacz także  Odkrywanie tajemnic wolfsspuren: co wydarzyło się w środę?

Po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę, równowaga sił przechyliła się jeszcze bardziej na korzyść gospodarzy. Wilki naciskały coraz mocniej, podczas gdy drużyna gości miała coraz większe problemy z utrzymaniem tempa gry. W związku z tym Zielono-Biali stworzyli sobie kilka lepszych okazji: najpierw w 55 minucie z udziałem Jakuba Kamińskiego, który został zatrzymany w ostatniej chwili po dośrodkowaniu Otavio, następnie minutę później swojej szansy nie wykorzystał Maxence Lacroix. Po główce Francuza piłka przeleciała tuż obok słupka. W 62 minucie znów zrobiło się gorąco, gdyż blisko zdobycia gola był Max Kruse, a zaledwie 5 minut później Josuha Guilavogui trafił do siatki rywali, jednak jego bramka nie została uznana z powodu spalonego. Kiedy Schwolow wybronił potężne uderzenie Baku w 69 minucie, przewaga gospodarzy chwilowo wyhamowała. Wykorzystał to były piłkarz Zielono-Białych, Sebastian Polter, który po długim podaniu ze strony Knappena, podjął w 73 minucie meczu próbę pokonania Casteelsa. Po tej akcji znów wszystko wróciło do normy: Wilki wciąż atakowały, tworząc dobrą okazję dla Philippa (83 minuta) i kolejną doskonałą szansę dla Baku, który w 85 minucie meczu nie zdołał pokonać świetnie ustawionego Schwolowa z odległości zaledwie sześciu metrów. Pomimo dominacji gospodarzy, piłka nie chciała wpaść do bramki aż do końca spotkania, z uwzględnieniem 5 minut doliczonego czasu.

Zobacz także  Jak wygrać w rywalizacji sąsiedzkiej? Praktyczne porady na zwycięstwo

Reakcje trenerów:

Niko Kovac: "Pierwsza połowa była bardzo zacięta, obie drużyny starały się skutecznie bronić dostępu do własnej bramki. Mieliśmy trudności ze znalezieniem odpowiedniej drogi, ponieważ Schalke było doskonale zorganizowane w obronie. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo, bardzo dobrze. Podyktowaliśmy całe 45 minut, byliśmy przy piłce i sprawialiśmy drużynie przeciwnej problemy. Ale jeśli nie zdobędziesz bramki, nie wygrasz - tak to po prostu w piłce nożnej już jest. Mieliśmy wystarczająco dużo szans lecz musimy pogodzić się z jednym punktem, nawet jeśli uważam, że zasłużylibyśmy na zdobycie wszystkich trzech."

Frank Kramer: "Myślę, że graliśmy dobrze w pierwszej połowie. Byliśmy bardzo stabilni, jasno wiedzieliśmy, co chcemy robić i staraliśmy się stwarzać szanse. Niestety tuż przed przerwą nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. Potem byliśmy już pod coraz większą presją, ale może się to zdarzyć, gdy grasz na wyjeździe z tak dobrą drużyną jak Wolfsburg. Ogólnie rzecz biorąc, stworzyliśmy bardzo interesujące i pełne pasji widowisko. Cieszymy się, że przywieziemy do domu jeden punkt i wiemy teraz, nad czym jeszcze musimy popracować."

Składy i statystyki:

VfL Wolfsburg: Casteels – Bornauw (46. Baku), Lacroix, van de Ven, Otavio – Arnold, Guilavogui – J. Kamiński (76. Paredes), Svanberg (59. Kruse), Marmoush (59. Philipp) – L. Nmecha

Ławka rezerwowych: Pervan (BR), Brekalo, Franjic, F. Nmecha, Bialek

Schalke 04: Schwolow – Brunner, Thiaw, Yoshida, Ouwejan (87. Calhanoglu) – Krauß (87. Aydin), Latza (46. Flick), Kral, Zalazar (71. Larsson) – Terodde (71. Polter), Bülter 

Ławka rezerwowych: Fährmann (BR), M. Kamiński, Mollet

Żółte kartki: Bornauw / Latza, Thiaw, Bülter

Sędzia: Felix Zwayer (z Berlina)

Widzowie: 26.959 sprzedanych miejsc w Volkswagen Arena

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram