Napastnik ponownie zwrócił na siebie uwagę mediów i kibiców - swoją sytuacją w klubie oraz... butami.
Okno transferowe pozostaje jeszcze otwarte przez kilka dni. W Wolfsburgu głównym pytaniem nie jest to, czy do i tak już zbyt dużego składu VfL dołączy kolejny zawodnik. Wszyscy zastanawiają się przede wszystkim nad tym, co dalej w kwestii Maxa Kruse'a. Czy napastnik zostanie w drużynie na kolejny sezon, czy jednak zdecyduje się opuścić klub?
Dyrektor sportowy Jörg Schmadtke przed meczem w Lipsku powiedział wymijająco: "mamy dzisiaj czwartek i wciąż jest z nami". Na pytanie o nominację Kruse'a do wyjściowej jedenastki tego sezonu, odpowiedział żartobliwie: "Jeśli nie gra, jesteście niezadowoleni, jeśli gra, też jesteście niezadowoleni. Teraz pozwólcie mu po prostu robić swoje." Jednak później przyznał: "Tydzień temu odbyliśmy rozmowę, tyle mogę potwierdzić."
Po porażce w Saksonii trener Niko Kovac również musiał odpowiadać na pytania dotyczące Kruse'a i jego sytuacji w VfL. Chorwat mówił: "Wiem w jakim kierunku zmierzają spekulacje. Myślę, że powinniśmy zostawić to tak, jak jest. Dla mnie wszystko jest jasne i jednoznaczne. Chodzi przede wszystkim o wydajność. Kiedy gra się dobrze układa, nie ma żadnych problemów i można to wywnioskować po 90 minutach."
Sam Kruse z kolei skomentował: „Zobaczymy. Powiedziałem już wszystko, co miałem do powiedzenia. Moje zdanie nie uległo zmianie." Na pytanie odnośnie swojego statusu odpowiedział krótko: "Nie ma znaczenia, czy jestem zadowolony, czy nie."
Pojawienie się napastnika w wyjściowej jedenastce w meczu z Lipskiem było dla wszystkim dużym zaskoczeniem. Nie przyczynił się jednak do wyniku zespołu. W pierwszej połowie spotkania Kruse zaliczył zaledwie 18 kontaktów z piłką i wygrał tylko połowę pojedynków. Po przerwie pokazał się już z lepszej strony, pomagając w budowaniu i akcji i oddając strzał na bramkę. Niestety starania drużyny nie wystarczyły do tego, aby zapewnić sobie pierwsze zwycięstwo w lidze. Co ciekawe, poza aspektem sportowym, zawodnik wzbudził zainteresowanie także kwestią wizerunkową, grając w dwóch różnych butach. Ekscentryczny piłkarz założył biały but na lewą nogę, a na prawą pomarańczowy [zdjęcie].
Źródło: bild.de