Napisane:  poniedziałek, 26 sierpnia 2024, 16:01 przez: Redakcja

Knappe Niederlage - analiza przyczyn i skutków w sporcie

Kobiety VfL przegrywają z Bayernem Monachium w Superpucharze 0:1.

Przepełniona trofeami szafa VfL kobiet na razie nie doczeka się nowego nabytku: rekordowy zdobywca pucharów z Wolfsburga przegrał z niemieckim mistrzem FC Bayern Monachium 0:1 (0:1) i tym samym nie zdobył po raz pierwszy od 1997 roku Google Pixel Superpucharu. Przed 16 690 widzami na stadionie Rudolf-Harbig w Dreźnie, Klara Bühl z Bayernu już na początku meczu zdobyła złotego gola (9. minuta). Za osiem dni piłkarki z Wolfsburga będą miały kolejną szansę, gdy w poniedziałek, 2 września, na pierwszym dniu rozgrywek Google Pixel Frauen-Bundesliga, o godzinie 18:00 zmierzą się z SV Werder Bremen w AOK Stadion. Bilety na otwarcie ligi dostępne są tutaj.

Trener VfL Tommy Stroot musiał w pierwszym meczu sezonu od razu zrezygnować z sześciu zawodniczek z powodu kontuzji: oprócz Tabea Sellner i Rebecki Blomqvist, które są w trakcie rehabilitacji, brakowało także Caitlin Dijkstra (kontuzja kostki), Diany Nemeth (problemy mięśniowe) oraz Kristin Demann i Camilli Küver (oba z problemami w kolanach). Na boisku nie doszło również do spotkania z byłą zawodniczką „Wilków” Leną Oberdorf, która latem przeszła do drużyny z Isary, ale z powodu kontuzji więzadła krzyżowego i pobocznego nie mogła wziąć udziału w pojedynku ze swoją dawną drużyną.

Zobacz także  Odkrywanie tajemnic wilczych śladów: co oznaczają oznaki obecności wilków w poniedziałek?

Wolfsburżanki ciężko weszły w mecz. Bayern od samego początku narzuciło swoje tempo, uzyskując wyraźną przewagę i nagradzając się wczesnym golem po błędzie Mariny Hegering, strzelonym przez Bühl (9. minuta). Po tym, mistrzynie Niemiec nadal dominowały, jednak kolejny gol Pernille Harder nie został uznany z powodu spalonego (18. minuta). VfL potrzebował aż do 25. minuty, zanim piłka po raz pierwszy trafiła w stronę bramki Monachijczyków, ale strzał głową Sveindis Jonsdottir był zbyt słaby, by zagrozić zawodniczkom FCB (25. minuta). Od tego momentu Wilczyce grały lepiej i coraz bardziej wciągały się w mecz, miały jednak także szczęście dwukrotnie po swojej stronie. Najpierw Svenja Huth wybiła piłkę głową z linii po rzucie rożnym dla Bayernu (28. minuta). Chwilę później powinien być rzut karny dla Monachijek, po tym jak Nuria Rabano sfaulowała dawną zawodniczkę VfL, Harder w polu karnym (33. minuta). Jednak asystentka sędzi, Fabienne Michel, zauważyła wcześniej spalonego Szwedki, co nie potwierdziły nagrania telewizyjne. Tak więc, przy końcowym gwizdku była to wąska, ale zasłużona prowadzenie FCB.

Zobacz także  Amatorzy w centrum uwagi: jak pasja zmienia rzeczywistość

Druga połowa rozpoczęła się zdecydowanie bardziej wyrównanie, jednak wilczyce początkowo nie znalazły skutecznego sposobu na zwarty blok obronny z Monachium. Tak więc pierwsza szansa w drugiej części również należała do południowców, jednak niezbyt dobrze uderzony strzał Lindy Dallmann, która mając pięć metrów wolnych, nie potrafiła wykorzystać sytuacji, została sparowana przez bramkarkę VfL Merle Frohms (63.). To jednak wydawało się być budzikiem dla zespołu Stroota, który w dalszej części znacznie zwiększył pressing. I niewiele brakowało, aby po rzucie rożnym Huth doszło do radości z gola, ale piłkę głową ładnie przedłużoną przez Janinę Minge i bezpośrednio uderzoną przez Lenę Lattwein bramkarka FCB Maria Luisa Grohs ledwie zdołała sparować na linii (69.). Nieco później bramkarka FCB ponownie była na miejscu, gdy udało jej się wybić mocny strzał Huth z 17 metrów na róg (71.). Mimo że zawodniczki z Wolfsburga do końca meczu nie ustępowały w swojej intensywności, a monachijki jedynie kontrolowały prowadzenie, to nie padł już żaden gol, co oznaczało, że pierwszy tytuł nowego sezonu trafił do stolicy Bawarii.

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram