Napisane:  wtorek, 20 września 2022, 13:21 przez: Przemysław Lewandowski

Bez punktów po meczu z Berlinem

VfL zostaje pokonane przez lidera tabeli rezultatem 2:0.

W siódmej kolejce Bundesligi, Wilki przegrały starcie z liderem tabeli 1. FC Union Berlin wynikiem 2:0 (0:0). Jordan Siebatcheu (54.) i Sheraldo Becker (77.) zapewnili gospodarzom zasłużone 3 punkty. Zespół z Berlina jest niepokonany od 14 meczów Bundesligi, podczas gdy drużyna Kovaca wciąż szuka złotego środka na przełamanie kiepskiej formy. W sobotę, 1 października, Zielono-Biali będą gościć na Volkswagen Arenie drużynę VfB Stuttgart. Spotkanie rozpocznie się o 15:30.

Zmiany w składzie:

Trener Niko Kovac nie widział powodu do tego, by zmieniać skład swojej wyjściowej jedenastki po niedawno wygranym wyjazdowym meczu z Eintrachtem Frankfurt (0:1), polegając na sprawdzonym rozwiązaniu. Po porażce w Lidze Europy w Bradze, trener Unii Urs Fischer postawił na trzy zmiany: Christopher Trimmel, Niko Gießelmann i Timo Baumgartl zagrali w miejsce Paula Jaeckela, Juliana Ryersona (obaj na ławce) oraz Tymoteusza Puchacza (nie znalazł się w składzie).

Przebieg meczu:

Lider tabeli ze stolicy zaczął mecz z odpowiednio dużą pewnością siebie. Krótko po pierwszym gwizdku, bramkarz Koen Casteels musiał wykorzystać wszystkie swoje umiejętności, aby zapobiec wczesnej utracie bramki. Po perfekcyjnym podaniu, Janik Haberer znalazł się w dobrej pozycji. Po tym, jak w 4 minucie Becker posłał piłkę ponad bramką, VfL zaczęło się lepiej organizować, dobrze prezentując się w odbiorach i zyskując większą kontrolę nad piłką. Zielono-Biali początkowo nie mieli szans na zdobycie gola, z powodu zwartej obrony Unionu. Gospodarze podjęli trzy próby w postaci Leite'a (18 minuta), Siebatcheu (28 minuta) i Baumgartla (33 minuta), jednak wszystkim strzałom brakowało precyzji. Minęło ponad pół godziny, zanim Josip Brekalo po raz pierwszy zdołał stworzyć zagrożenie w polu karnym Unii, ale uderzenie lewą nogą Chorwata przeleciało daleko obok przeciwległego rogu bramki (32 minuta). Obie drużyny zacięcie walczyły o posiadanie piłki i zdobycie przewagi w kontroli nad przebiegiem spotkania, co finalnie doprowadziło do zakończenia pierwszej połowy z bezbramkowym remisem.

W drugiej połowie formacje pozostały bez zmian. Na boisku pojawiło się kilka dobrych okazji. Siebatcheu dwukrotnie chybił (47 i 49 minuty meczu), z kolei strzał z dystansu w wykonaniu Maximiliana Arnolda minął prawy słupek o włos (51 minuta). W kolejnej próbie gospodarzy, napastnik Unii odnotował celne uderzenie i tym samym wyprowadził drużynę Fischera na zasłużone prowadzenie (54 minuta). Teraz Wilki musiały odpowiedzieć, a gospodarze czekali na kontratak. Próba rezerwowego Omara Marmoush'a została zablokowana (71 minuta), jednak potem znów przyszła kolej na serię akcji Unionu: po strzałach Gießelmanna (74 minuta) i Mortena Thorsby'ego (75 minuta), tym razem to Becker odnotował drugiego gola, podwyższając wynik na 2:0 (77 minuta). Do końca spotkania Zielono-Biali nie zdołali odnaleźć żadnego pomysłu na grę, pozostawiając bramkarza Frederika Rönnowa bez pracy.

Bramki:

1:0 Siebatcheu (54.): Jordan Siebatcheu tym razem się nie myli! Mocne podanie z lewej strony boiska w wykonaniu Sheraldo Beckera trafia pod nogi nowego gracza Unii, który uprzedza Micky'ego van der Vena i technicznie uderza w prawy róg bramki. Casteels nie miał żadnych szans.

2:0 Becker (77.): Świetna decyzja o podaniu piłki nad głowami obrońców! ​​Sheraldo Becker używa swojej siły i szybkości, pozostawiając defensywę gości w tyle. Wychodząc sam na sam z bramkarzem, posyła piłkę w róg bramki. Po krótkim sprawdzeniu VAR, z powodu możliwego dotknięcia piłki ręką, bramka zostaje ostatecznie przyznana.

Reakcje trenerów:

Niko Kovac: "To było zasłużone zwycięstwo Unionu. Od pierwszej minuty nie wiedzieliśmy, jak tego dnia włożyć w mecz więcej walki i więcej pasji. Teraz każdy mógł zobaczyć, jak Union dotarł na szczyt tabeli - grali z pasją, sercem i walką. Musieliśmy to samo zrobić dzisiaj i niestety tego nie zrobiliśmy. W związku z tym popełniliśmy dwa błędy, które następnie doprowadziły do utraty bramek. Wynik jest zrozumiały."

Urs Fischer: "Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Pierwsza połowa była wyrównana - mieliśmy swoje szanse i Wolfsburg też je miał. W tym czasie potrzebowaliśmy trochę szczęścia. Jeśli Wolfsburg wykorzystałby swoją szansę i wyszedłby na prowadzenie, miałby przed sobą zupełnie inną grę. Jednak to, co zespół pokazał w drugiej połowie, było bardzo dojrzałe. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Przebiegając 122 kilometry w 3 dni po trudnym meczu Pucharu Europy, z niełatwą drogą powrotną, zespół włożył dziś niesamowicie dużo, aby wygrać ten mecz. Świetny występ mojej drużyny!"

Składy i statystyki:

1. FC Union Berlin: Rönnow – Baumgartl (62. Jaeckel), Knoche, Leite – Trimmel, R. Khedira, Gießelmann, Schäfer (76. Seguin), Haberer (62. Thorsby) – Becker (87. Michel), Siebatcheu (87. Behrens)

Ławka rezerwowych: Grill (BR), Ryerson, Pantovic, Haraguchi

VfL Wolfsburg: Casteels – Baku, Lacroix, van de Ven, Otavio (69. Gerhardt)– Arnold, Franjic (79. Paredes), Svanberg (60. F. Nmecha), Brekalo (79. Kaminski) – Waldschmidt (60. Marmoush), L. Nmecha

Ławka rezerwowych: Pervan (BR), Bornauw, Fischer, Guilavogui

Bramki: 1:0 Siebatcheu (54.), 2:0 Becker (77.)

Żółte kartki: brak

Sędzia: Robert Schröder (z Hanoweru)

Publiczność: 22.012 widzów na wyprzedanym stadionie "An der Alten Försterei"

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram