Zawieszony zawodnik zmaga się z kontuzją, dostając przy tym "ciekawe" oferty pracy.
Podczas jednej z porannych sesji treningowych, piłkarz doznał kontuzji mięśnia lewego uda, przez co na razie nie będzie mógł trenować. Już dzień po otrzymaniu diagnozy, Kruse żartował na swoim instagramowym koncie: "Znacie sytuację, nie spieszy mi się teraz, niezależnie od tego ile tygodni to potrwa.” Oczywiście jest to odniesienie do zawieszenia Kruse'a, które miało miejsce 3 tygodnie temu. Od tego czasu zawodnik nie mógł brać udziału w meczach Wolfsburga.
Pod koniec listopada Max chciałby wrócić do akcji. "To uraz ścięgna podkolanowego, który może nie być na tyle mało skomplikowany, że przerwa potrwa tylko tydzień lub dwa. Nie jest to jednak też nic poważniejszego" - wyjaśnia Kruse. "Myślę, że zajmie to około czterech tygodni." Jeśli proces gojenia będzie przebiegać sprawnie, jest to bardzo prawdopodobny scenariusz. Jeśli jednak nie wszystko pójdzie zgodnie z planem, zagrożona będzie pierwsza połowa sezonu, chociaż Max i tak nie będzie już brał udziału w żadnym meczu pod wodzą trenera Niko Kovaca.
Kruse od stycznia planuje zająć się swoją sportową przyszłością. Jego kontrakt z VfL obowiązuje do lata 2023 roku. Chociaż odrzucał wcześniejsze propozycje, Kruse marzy o spędzeniu końca kariery w Ameryce. Może dojdzie do tego już zimą? Ostatnio Los Angeles FC publicznie "flirtował" z gwiazdą mediów społecznościowych.
Tutaj warto wspomnieć, że jego usługami zainteresował się pewien amatorski klub, Delay Sports Berlin. Założycielem zespołu jest gwiazda streamów, mediów społecznościowych i twitchów - Elias Nerlich. "Powiem jak jest, mamy jeszcze wolne miejsce. Nie możemy zaoferować ci miliona, ale fajną blondynkę po meczu i zawodników z ambicjami." Delay Sports rywalizuje w berlińskiej lidze okręgowej C. Po 4 zwycięstwach z 4 rozegranych dotąd meczów ligowych, zespół prowadzi w tabeli różnicą bramek w stosunku 24:2. Jednak w niedzielę, w drugiej rundzie rozgrywek Berlin Cup, doszło do porażki 5:2 z drużyną CFC Hertha 06. Jeśli Max Kruse zdecyduje się na takie rozwiązanie, raczej nie zobaczymy go w europejskich rozgrywkach...
Źródło: bild.de