Napisane:  poniedziałek, 31 października 2022, 09:13 przez: Przemysław Lewandowski

Doskonały mecz VfL [+SKRÓT]

Wilki wyraźnie pokonały przed własną publicznością zespół VfL Bochum wynikiem 4:0 (2:0).

VfL Wolfsburg potwierdził trend wzrostowy z ostatnich kilku tygodni i odniósł trzecie zwycięstwo w sezonie w meczu z VfL Bochum. Podopieczni trenera Niko Kovaca z łatwością pokonali drużynę z Zagłębia Ruhry rezultatem 4:0 (2:0). Felix Nmecha odnotował swoje pierwsze dwa gole w Bundeslidze (28./58.). Dla Zielono-Białych strzelili również Ridle Baku (35.) i Jonas Wind (80.). W tabeli VfL awansował na dwunaste miejsce. Kolejny występ Wilków odbędzie się w najbliższą sobotę, 5 listopada (rozpoczęcie o 15:30). W przedostatnim meczu wyjazdowym przed przerwą w Pucharze Świata, zespół Zielono-Białych zagra z FSV Mainz 05.

Zmiany w składach:

Kevin Paredes i Bartol Franjic w ciągu tygodnia zmagali się z problemami z łydkami, więc trener musiał skorzystać z kilku innych piłkarzy, których w ostatnim czasie wystawiał. W stosunku do meczu z Leverkusen, Kovac dokonał więc dwóch zmian: Lukas Nmecha i Patrick Wimmer zastąpili w początkowym składzie Omara Marmousha i Kevina Paredesa. Z kolei po stronie Bochum na boisku pojawił się Dominique Heintz, który zagrał w miejsce kontuzjowanego Erhana Masovicia.

Przebieg meczu:

Trzy remisy i zwycięstwo ze Stuttgartem w lidze oraz awans w Pucharze Niemiec - Wilki rozpoczęły swój ostatni mecz w październiku z dobrej pozycji. Pierwsze minuty upłynęły na badaniu gruntu. Goście stworzyli pierwszą godną uwagi okazję w 13 minucie spotkania, jednak Philipp Hofmann nie zdołał pokonać Koena Casteelsa. Od tego czasu Zielono-Biali zaczęli coraz bardziej dominować nad przeciwnikami. Wimmer najpierw nie sfinalizował okazji z czystej pozycji (15 minuta), a następnie dwukrotnie podawał do Felixa Nmechy, który najpierw nie wykorzystał przyzwoitej (17 minuta), a następnie naprawdę dobrej okazji (21 minuta). Pomiędzy próbami Nmechy zagrożenie stworzył jeszcze Jordi Osei-Tutu, który początkowo uciekł obrońcom, jednak Micky van de Ven zdołał dogonić rywala i uniemożliwić Bochum zbudowanie dobrej szansy na otwarcie wyniku (18 minuta). Przewaga VfL doprowadziła w końcu do objęcia prowadzenia, które Felix Nmecha zdobył dla zespołu w swojej trzeciej próbie (28 minuta). Niewiele brakowało, aby jego brat, Lukas, poprawił wynik już przy następnym ataku wyprowadzonym przez Yannicka Gerhardta (29 minuta). Kilka minut później dokonał tego Baku, który w 35 minucie oddał celny strzał na bramkę. Próby podwyższenia wyniku w pierwszej połowie spotkania podjął się jeszcze Jakub Kamiński, który dwukrotnie zagroził bramkarzowi gości (39 i 41 minuta). Bochum mógł odetchnąć z ulgą, gdy rozbrzmiał gwizdek na przerwę.

Zobacz także  Zwycięstwo w sąsiedzkim pojedynku: Kluczowe momenty i emocje rywalizacji

Po przerwie gra nieco zwolniła. Pierwsza groźniejsza sytuacja miała miejsce w 53 minucie, kiedy Baku przestrzelił ponad bramką. Zaledwie pięć minut później Felix Nmecha odnotował swojego drugiego gola, dając zespołowi przewagę trzema bramkami (58 minuta). Młody zawodnik strzelił w niemal identyczny sposób, co w pierwszej połowie. Podczas gdy zespół Bochum próbował zbliżyć się do Casteelsa, Zielono-Biali nie tylko skutecznie neutralizowali zagrożenie, ale dodatkowo wykorzystali sytuacje, aby poprawić różnicę bramek. Pomimo tego, że próby Lukasa Nmechy (60 i 68 minuta) i Paula Otavio (77 minuta) okazały się nieskuteczne, VfL zdołał jeszcze podwyższyć wynik w końcówce. Wchodzący z ławki rezerwowych Wind zaskoczył bramkarza strzałem sprzed pola karnego (80 minuta). Mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla gospodarzy.

Bramki:

1:0 F. Nmecha (28.): Dwukrotnie zawiódł z dobrej pozycji, ale za trzecim razem Felix Nmecha w końcu otwiera wynik spotkania. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Maximiliana Arnolda, Felix strzałem głową zdobywa swojego pierwszego gola w Bundeslidze!

2:0 Baku (35.): Kolejna bramka w krótkim czasie! Po dobrym i precyzyjnym zagraniu Wimmera, Ridle Baku wbiega za piłką w pole karne, pokonując bramkarza gości celnym uderzeniem.

3:0 F. Nmecha (58.): Jakby robili to w ten sposób od lat: kolejne dośrodkowanie z rzutu wolnego autorstwa Maximiliana Arnolda ponownie ląduje na głowie Felixa Nmechy, który uderzeniem z bliskiej odległości podwyższa wynik!

4:0 Wind (80.): Powracający zawodnik znowu zachwyca! Koen Casteels wybija piłkę z bramki w stronę Paulo Otavio. Brazylijczyk podaje do Winda, który szuka sobie dobrej pozycji w centralnej części boiska. Uderzenie zza pola karnego trafia w siatkę po raz czwarty.

Zobacz także  Jak poprawić czytelność rękopisu i osiągnąć klarowną pisownię?

Reakcje trenerów:

Niko Kovac: "Myślę, że w ciągu 90 minut zaprezentowaliśmy bardzo dojrzały występ. Udało nam się opanować agresywnie wysuniętą obronę VfL Bochum, stworzyć bardzo dobrą przestrzeń i zbudować wiele okazji. Niestety w pierwszej połowie wykorzystaliśmy tylko dwie z nich, więc mogliśmy strzelić więcej bramek. Po zmianie, kiedy przeciwnicy przeszli na trzyosobową obronę, zachowaliśmy spokój, ponownie stworzyliśmy wiele okazji i graliśmy naprawdę dobrą piłkę. Podsumowując, jestem bardzo szczęśliwy i chciałbym pogratulować mojemu zespołowi wyjątkowo dobrego występu."

Thomas Letsch: "Widzieliśmy znacznie więcej niż zasłużone zwycięstwo VfL Wolfsburg. Oba zespoły były dzisiaj z zupełnie innych światów. Wszystko, co wnieśliśmy na boisko w zeszłym tygodniu, czyli zwartość, agresywność, wolę i energię, dzisiaj nam tego zabrakło. Dlatego wracamy do domu z czterema straconymi bramkami. To boli. Jednak musimy uczciwie przyznać, że wynik będzie nam służyć. Musimy przesunąć rozbieżność w występach z ostatnich dwóch meczów w stronę tego z zeszłego tygodnia. Jeśli dalej będziemy grać tak jak dzisiaj, trudno będzie nam przetrwać w lidze."

Składy i statystyki:

VfL Wolfsburg: Casteels – Baku (81. Fischer), Bornauw, van de Ven, Otavio – Arnold, F. Nmecha (73. Svanberg) – Gerhardt, Wimmer (66. Marmoush), Kaminski (81. Brekalo) – L. Nmecha (73. Wind)

Ławka rezerwowych: Pervan (BR), Lacroix, Roussillon, Guilavogui

VfL Bochum: Riemann – Gamboa, Ordets (46. Ganvoula), Heintz, Soares – Losilla, Stöger, Förster (58. Zoller), Osei-Tutu (59. Holtmann), Antwi-Adjei (73. Stafylidis) – Hofmann (73. Oermann)

Ławka rezerwowych: Esser (BR), Horn, Lampropoulos, Osterhage

Bramki: 1:0 F. Nmecha (28.), 2:0 Baku (35.), 3:0 F. Nmecha (58.), 4:0 Wind (80.)

Żółte kartki: Bornauw / Heintz

Sędzia: Robert Hartmann (z Wangen)

Publiczność: 24.037 widzów na Volkswagen Arena

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram