Holender staje się nową wschodzącą gwiazdą zespołu VfL Wolfsburg.
Zielono-Biali odnieśli w zeszły weekend swoje pierwsze zwycięstwo z Frankfurtem. Do korzystnego wyniku w znacznej mierze przyczynił się 21-letni obrońca, który zdecydowanie wyróżniał się na boisku.
Wilki zaliczyły wyjątkowo spójny występ - składem, który w tej konfiguracji rzadko był wystawiany na boisku. "Zagraliśmy jako drużyna" - powiedział kapitan Maximilian Arnold, zadowolony z wielkiej jedności we własnych szeregach, czego przykładem był duet środkowych obrońców: Maxence Lacroix i Micky van den Ven. Ten ostatni zabłysnął niezwykłymi statystykami.
Lacroix, który tydzień wcześniej został posadzony na ławce przez trenera Niko Kovaca w meczu z Kolonią, pomimo swojej pozycji, odegrał ważną rolę w ataku - strzelając gola na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Skuteczności w defensywie doglądał natomiast Micky van de Ven, który likwidował praktycznie każde zagrożenie pod własną bramką. Holender wygrał 100% swoich pojedynków i odnotował 100% celnych podań.
Występ zawodnika pochwalił także Jörg Schmadtke: "Micky miał bardzo dobry występ" - powiedział dyrektor zarządzający VfL. "Jest jak dotąd naszym najbardziej konsekwentnym zawodnikiem w tym sezonie." Rozwój 21-latka, który zaledwie rok temu opuścił holenderski drugoligowy klub FC Volendam, odzwierciedlają statystyki: Van de Ven jest jedynym zawodnikiem z pola VfL, który w każdym meczu grał ponad 90 minut: w pierwszych meczach jako lewy obrońca, następnie już w tradycyjnej pozycji w środku obrony. Ponadto piłkarz charakteryzuje się bardzo dużą prędkością. W przedostatnim meczu van de Ven był najszybszym graczem w meczu i ogólnie trzecim najszybszym zawodnikiem w całej Bundeslidze tej kolejki. Wartości te pokazują, jak niesamowicie wielki potencjał drzemie w 21-letnim Holenderze. W swoim debiutanckim sezonie reprezentant kraju do lat 21 rozegrał tylko pięć występów, głównie z powodu kontuzji, będąc tylko dwa razy w wyjściowej jedenastce.
Van de Ven powinien być teraz stałą częścią zespołu trenera Kovaca. Obrońca coraz bardziej uzasadnia pokładane w nim nadzieje. Ostatecznie po odejściu Johna Anthony'ego Brooksa (obecnie gra w Benfice Lizbona), VfL zdecydował się nie pozyskiwać nowego środkowego obrońcy, ponieważ zarząd nie chciał blokować van de Venowi możliwości rozwoju. Klub chce koniecznie zatrzymać zawodnika, co zresztą pokazał w letnim okienku transferowym, odmawiając PSV Eindhoven, który wykazywał duże zainteresowanie jego pozyskaniem. "Mój plan jest taki: zostać i grać w Wolfsburgu." - powiedział obrońca. Piłkarz stosuje się do własnych słów, notując w zeszłą sobotą swój najlepszy dotychczas występ w Bundeslidze.
Źródło: epochdaily.news
Źródło foto: vfl-wolfsburg.de