Napisane:  niedziela, 7 sierpnia 2022, 19:59 przez: Przemysław Lewandowski

Josuha Guilavogui zmagał się z depresją

Francuski zawodnik mówi na temat swojego najtrudniejszego okresu w życiu.

Piłka nożna też ma swoje mroczne strony. Sobotni bohater Wolfsburga, Josuha Guilavogui, przechodził przez taki etap w życiu jeszcze kilka tygodni temu. W styczniu został wypożyczony do Girondins Bordeaux, gdzie szybko stał się czołowym zawodnikiem i kapitanem drużyny. Nie mógł jednak zapobiec spadkowi drużyny do niższej ligi. Był to dla niego wyjątkowo zły okres. „W Bordeaux było mi bardzo ciężko. Wyobrażałem sobie to zupełnie inaczej. Tych sześć miesięcy było dla mnie naprawdę niełatwe. Uczucie wejścia do drugiej ligi w roli kapitana było wyjątkowo trudne i wymagające. Miałem lekką depresję. Jeszcze kilka miesięcy temu leżałem w łóżku i płakałem.” - ujawnił zawodnik.

Piłkarz najwyraźniej jednak przezwyciężył już tę fazę. „Dzisiaj znowu wybiegam na boisko z uśmiechem. To ważne nie tylko w piłce nożnej, ale także w życiu: musimy walczyć, musimy być pozytywnie nastawieni. Czasem pojawia się mrok, jednak zawsze można znaleźć w nim trochę światła.” Jego sportowa przyszłość pozostaje otwarta. Z klubem nadal wiąże go roczny kontrakt, jednak sam zawodnik planował tego lata zmienić klub. W uznaniu wcześniejszych zasług, VfL nie chciał stawiać mu żadnych przeszkód na tej drodze. Jednak w spotkaniu z Bremą, Guilavogui udowodnił, jak wiele może jeszcze dać zespołowi z Dolnej Saksonii. Trener Niko Kovac zamierza spróbować zatrzymać piłkarza w drużynie: "W tej chwili nie chcę z niego rezygnować."

Schmadtke oferuje pomoc piłkarzowi

Dyrektor sportowy Wolfsburga, Jörg Schmadtke, do tej pory nie wiedział nic o dolegliwościach Guilavoguiego. Za pośrednictwem niemieckich mediów zapewnił go o wszelkim możliwym wsparciu, jakie jest w stanie zaoferować: „Jeśli potrzebuje rozmowy lub wsparcia, może w każdej chwili się ze mną skontaktować. Wtedy oczywiście zrobimy wszystko co w naszej mocy by mu pomóc.” Póki co zawodnik jednak raczej nie skorzysta z oferty. Guilavogui odzyskał uśmiech na twarzy i radość z życia. Depresja wydaje się być już tylko wspomnieniem.

Powrót do Wolfsburga również nie był dla niego łatwy. „Było dziwnie.” - przyznaje Guilavogui. Dyrektor sportowy Marcel Schäfer bardzo pomógł mu wtedy spotkaniem na osobności. „Muszę podziękować Marcelowi. Gdyby nie ta rozmowa, może nie znalazłbym się w tym miejscu i nie strzeliłbym gola. To dało mi dużo siły.”

Czas pokaże czy starania Kovaca okażą się owocne i piłkarz pozostanie w zespole. „Wciąż staram się dać z siebie wszystko i pomóc zespołowi jak tylko potrafię. Zobaczymy, w jakim miejscu się znajdę.” - mówi Guilavogui. Pozostali zawodnicy liczą na taki obrót sprawy. Napastnik Lukas Nmecha nie ukrywa: „Wszyscy kochamy Josha! Jest naszym liderem i bardzo nam pomaga. Mam nadzieję, że zostanie z nami przez cały sezon."

Źródło: bild.de
Źródło foto: vfl-wolfsburg.de

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram