Napisane:  środa, 18 października 2023, 10:56 przez: Karolina Lisek

"Kibice dają nam energię"

Wywiad z Ewą Pajor przed meczem z Paris FC.

To będzie decydujący mecz: dzisiejszego wieczoru (początek o 18:45, transmisja na żywo w Wölfe TV i DAZN) piłkarki VfL chcą wywalczyć sobie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Przed meczem na stadionie AOK w Wolfsburgu, napastniczka VfL Ewa Pajor w wywiadzie opowiedziała o tym, jak drużyna chce podejść do tego spotkania i jakie wnioski wyciągnęła z remisu 3:3 w Paryżu.

Ewa, mecz rewanżowy z drużyną Paris FC już dzisiaj. Jakiego meczu się spodziewasz?

Ewa Pajor: Spodziewam się wielkiej walki o fazę grupową. Chcemy dać z siebie wszystko, aby osiągnąć nasz cel, którym jest Liga Mistrzyń. Myślę, że jeśli zagramy swoją piłkę, to wyjdziemy zwycięsko z tego pojedynku.

"Chcemy dać z siebie wszystko, aby osiągnąć nasz cel, którym jest Liga Mistrzyń."

Jak zamierzacie podejść do tego meczu? Co będzie ważne?

Ewa: Przeanalizowałyśmy pierwszy mecz i wiemy, co musimy zrobić lepiej, a co zrobiłyśmy dobrze. W porównaniu do meczu w Paryżu, chcemy poprawić grę w defensywie i ofensywie. Musimy grać odważnie do przodu, wykorzystywać swoje szanse, mieć duże posiadania piłki i po prostu pokazać nasz styl gry. Myślę, że dużą pomocą będzie to, że gramy u siebie.

Wspomniałaś o wsparciu ze strony fanów: Jak ważne jest ono dla Ciebie?

Ewa: Oczywiście najchętniej gramy u siebie na stadionie AOK przed naszymi kibicami. Mam nadzieję, że w meczu z Paris FC będzie nas wspierać komplet widzów. Atmosfera zawsze bardzo nam pomaga i daje jeszcze więcej energii na boisku.

Dwa lata temu również brałyście udział w eliminacjach i byłyście w podobnej sytuacji. Wygrałyście z drużyną Girondins Bordeaux po rzutach karnych. Czy mecz z Paryżem przywołuje wspomnienia z tamtego spotkania?

Ewa: Dobrze pamiętam ten mecz. To była podobna sytuacja, a takie doświadczenia pomagają. Nie chcę jednak myśleć o tamtym meczu, to już przeszłość. Musimy się teraz dobrze przygotować i skoncentrować na meczu z drużyną z Paryża. To jest Liga Mistrzyń i nie ma tu łatwych przeciwników. Tak było w 2021 roku i tak samo jest teraz. Dobrze widać było to na przykład po tym, że Paris FC w pierwszej rundzie wyeliminował Arsenal.

W tym sezonie często grałaś na lewej stronie, ale w meczu z Lipskiem ponownie wystąpiłaś na środku ataku. Jak wyglądają z twojej perspektywy takie zmiany pozycji?

Ewa: Nie jest to dla mnie żaden problem. Z meczu na mecz patrzymy, kto jest potrzebny. Lubię obie pozycje i lubię na nich grać. To, że gram na jednej i na drugiej pozycji daje mi możliwość rozwoju. Mam inne spojrzenie na grę. Poza tym, moim celem jest zawsze dawać z siebie wszystko. Nieważne na jakiej pozycji.

Wreszcie, interesują mnie twoje odczucia przed dzisiejszym spotkaniem - dominuje oczekiwanie czy nerwowość?

Ewa: Zdecydowanie oczekiwanie. To Liga Mistrzyń i gramy u siebie przed naszymi fanami. To będzie jeden z tych meczów, w których stawką jest wszystko i dlatego musimy dać z siebie wszystko. Nie ma nerwowości. Zamiast tego potrzebujemy spokoju. Dzięki odpoczynkowi i dobremu przygotowaniu chcemy pokazać nasz styl gry i triumfować po ostatnim gwizdku.

Kibice, którzy nie mają jeszcze biletu na mecz na AOK Stadion, nadal mają możliwość zakupu wejściówek online za pośrednictwem Wölfeshop.

Źródło: VfL Wolfsburg

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram