Według bardzo szczerego oświadczenia kultowego napastnika, Max przepracowuje jedynie połowę dziennej normy.
Max Kruse kolejny raz zaskoczył szczerym stwierdzeniem. Tym razem wyznał jak wygląda jego dzień pracy w klubie, gdzie trenuje od 9:00 do 13:00. Piłkarz wyrabia w ten sposób tylko pełne cztery godziny pracy - pół tzw. "dniówki". Według informacji niemieckich mediów, napastnik zarabia z tego tytułu około 3,8 mln euro brutto rocznie. Mimo to Kruse okazał się nieco zbyt skromny w swoim wyznaniu, zapominając, że np. w dni meczowe pracuje często dłużej, zazwyczaj poświęcając na treningi 6 dni w tygodniu.
O komentarz w odniesieniu do słów napastnika został poproszony trener Niko Kovac. „To oświadczenie Maxa. Nie mogę i nie zamierzam się do tego odnosić. Jako trener przychodzę do pracy o 7:30, a opuszczam klub około 18.00-19.00. Trener ma dużo więcej do zrobienia” - wyjaśnia Kovac. Jednak były reprezentant Chorwacji podkreśla, że dzień profesjonalnego piłkarza zazwyczaj wygląda nieco inaczej, aniżeli przedstawił to Max Kruse. „Każdy zawodnik jest inny. Niektórzy przychodzą na treningi, chcąc jak najszybciej wyjść. Są też inni, którzy zostają dłużej i kontynuują wykonanie pełnego programu ćwiczeń. W końcu znajdą się też tacy, którzy spędzają na boisku znacznie więcej godzin. I robimy to skutecznie, przy zapewnieniu najwyższej jakości planu ćwiczeń.” Dyrektor VfL, Jörg Schmadtke, również postanowił zabrać głos w kwestii stwierdzenia Kruse'a: „Jeśli ktoś trenuje w dwóch sesjach, dzień trwa znacznie dłużej niż cztery godziny. Trzeba pamiętać także o przygotowaniach przed treningiem oraz o czynnościach po jego zakończeniu. Więc to wcale nie jest takie proste."
Źródło: bild.de
Źródło foto: archysport.com