Napisane:  sobota, 27 sierpnia 2022, 23:40 przez: Przemysław Lewandowski

Nkunku pokonuje zespół Wilków

VfL przegrał mecz wynikiem 2:0, tracąc pierwszą bramkę już na początku spotkania i drugą w samej końcówce.

Po czwartej kolejce Bundesligi, Zielono-Biali wciąż muszą czekać na swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie. Drużyna prowadzona przez Niko Kovaca uległa zespołowi gospodarzy, który do tej pory również pozostawał bez wygranej. Napastnik Christopher Nkunku zdobył przewagę już na początku spotkania po rzucie karnym spowodowanym zagraniem ręką przez Lacroix. Następnie w doliczonym czasie rozstrzygnął wynik spotkania drugą bramką. Pomimo znacznego wzrostu intensywności gry w drugiej połowie, VfL nie był w stanie pokonać dobrze dysponowanego bramkarza Janisa Blaswicha. W najbliższą sobotę, 3 września (rozpoczęcie gry o 15:30), Wilki będą gościć na Volkswagen Arena zespół 1. FC Köln, w ramach piątej kolejki sezonu Bundesligi.

Zmiany w składach:

W stosunku do ostatniego meczu z Schalke 04, trener Niko Kovac postawił tym razem na nową trójkę zawodników w podstawowym składzie: Ridle Baku, Max Kruse i Maximilian Philipp zastąpili Sebastiaana Bornauwa, Mattiasa Svanberga i Omara Marmoush'a (wszyscy byli w rolach rezerwowych). Kruse i Philipp po raz pierwszy w tym sezonie pojawili się w wyjściowej jedenastce. Trener Lipska Domenico Tedesco dokonał dwóch zmian w porównaniu ze składem z zeszłego tygodnia (w meczu z Union Berlin): Marcel Halstenberg w miejsce Josko Gvardiola (rezerwa) oraz Andre Silva w zastępstwie za Timo Wernera (również na ławce rezerwowych). Bramkarz Peter Gulacsi nie mógł rozegrać swojego 200 meczu w Bundeslidze, gdyż zmaga się z urazem mięśni przywodziciela. Między słupkami ponownie stanął Janis Blaswich.

Przebieg meczu:

Zielono-Biali nie mogli wyobrazić sobie gorszego startu w Lipsku. Już na samym początku spotkania doszło do zupełnie niepotrzebnego zagrania ręką przez Lacroix, przez co arbiter podyktował rzut karny. Casteels początkowo znów dobrze wyczuł zamiar strzelca, jednak Nkunku nie dał mu żadnych szans na skuteczną obronę, pokonując bramkarza celnym strzałem w daleki róg bramki. Po początkowym szoku drużyna gości wyraźnie zmagała się z trudnościami w defensywie i brakiem koncentracji podczas rozgrywania, dzięki czemu gospodarze stopniowo zdobywali coraz większą przewagę. Jednak ani Silva (12 minuta), ani Willi Orban (17 minuta), a zwłaszcza Dani Olmo, który miał największą szansę na zdobycie gola, nie mogli wykorzystać presji tworzonej przez zespół RB. Wilki nie były w stanie odnaleźć drogi do bramki przeciwników, wciąż oczekując na pierwszą obiecującą akcję ofensywną. Byki w tym czasie zdołały stworzyć jeszcze jedną nieco groźniejszą sytuację w okolicach 35 minuty meczu, z udziałem Silvy i Mohameda Simakana. Jednak szczęśliwie dla gości, pierwsza połowa zakończyła się bez dalszej zmiany wyniku.

W drugiej połowie doszło do zmian w ofensywie Wilków, co zaowocowało widoczną zmianą w układzie sił spotkania. Po obronionym strzale Laimera z dużej odległości w 49 minucie, Zielono-Biali nagle podkręcili atmosferę i stworzyli sobie pięć dobrych okazji w ciągu dziesięciu minut. Wchodzący z ławki rezerwowych Marmoush zmusił Blaswicha do dwóch interwencji w 50 i 57 minucie meczu. Minutę później zaatakowali Lukas Nmecha i Kruse, który uderzeniem z woleja trafił w boczną siatkę. W 60 minucie kolejną próbę podjął wchodzący z ławki Josip Brekalo. Imponującą serię Zielono-Białych przerwał niebezpieczny kontratak gospodarzy w osobie Nkunku, który w 62 minucie stworzył sobie świetną okazję. W dalszej części meczu swoich sił spróbowali jeszcze Willi Orban (70 minuta), Werner (78 minuta) oraz Kruse (84 minuta), zanim Nkunku przesądził wynik spotkania, podwyższając rezultat na 2:0 w doliczonym czasie gry.

Bramki:

1:0 Nkunku (4'): Coż za kiepski i niefortunny start dla Wilków! Lacroix źle ocenił sytuację, odbijając pierwotnie nieszkodliwe dośrodkowanie Daniego Olmo ręką zamiast głową. Po przeanalizowaniu nagrania wideo, sędzia słusznie przyznał gospodarzom rzut karny. Tym razem Koen Casteels praktycznie nie miał szans dosięgnąć piłki, gdyż dobrze wycelowany strzał Nkunku trafił w daleki lewy róg bramki.

2:0 Nkunku (90+1): Lipsk buduje dwójkową akcję prawą stroną boiska, zainicjowaną przez Timo Wernera, który kończy rajd podaniem w środek pola karnego. Otavio spóźnia się z wybiciem, przez co piłka ląduje pod nogami całkowicie niekrytego Nkunku. Napastnik oddaje celny strzał, pokonując bezradnego Casteelsa.

Reakcje trenerów:

Niko Kovac: "Zwycięstwo gospodarzy jest w pełni zasłużone. Już po kilku pierwszych minutach doszło do bramki z rzutu karnego, co trochę zepchnęło nas z toru. Lipsk w tym czasie wyraźnie dominował. W drugiej połowie było już lepiej, mieliśmy jedną lub dwie szanse. W tych sytuacjach zabrakło nam odrobiny szczęścia, jednak pod koniec popełniliśmy zbyt wiele indywidualnych błędów. Bez presji ze strony Lipska po prostu oddaliśmy piłkę. Nie tego chcieliśmy, ale właśnie to otrzymaliśmy. Dlatego nie jesteśmy zadowoleni."

Domenico Tedesco: "Graliśmy równie dobrze jak w poprzednich tygodniach, lecz dzisiejszy wynik bardziej nam odpowiada. Po meczu ze Stuttgartem zakładaliśmy, że osiągnęliśmy już poziom maksimum, jeśli chodzi o stracone duże szanse - jednak dzisiaj było zupełnie inaczej. Udało nam się zamknąć ten rozdział. Ogólnie nasza gra była dobra, pod wieloma względami nawet bardzo dobra."

Składy i statystyki:

RB Lipsk: Blaswich – Simakan, Orban, Halstenberg (81. Schlager) – Henrichs (42. Gvardiol), Laimer, Kampl (64. Haidara), Raum, Olmo, Nkunku – Silva (64. Werner)

Ławka rezerwowych: Nickisch (BR) – Ba, Novoa, Forsberg

VfL Wolfsburg: Casteels – Baku, Lacroix, van de Ven, Otavio –Guilavogui (46. F. Nmecha), Arnold (72. Svanberg) – Kaminski (46. Marmoush), Kruse, Philipp (58. Brekalo) – L. Nmecha (58. Waldschmidt)

Ławka rezerwowych: Pervan (BR), Fischer, Bornauw, Franjic

Bramki: 1:0 Nkunku (4'), 2:0 Nkunku (90+1)

Żółte kartki: Henrichs, Werner / Arnold, Otavio, Baku

Sędzia: Bastian Dankert (z Rostocka)

Widzowie: 41.243 sprzedanych miejsc w Red Bull Arena

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram