Zwycięski gol Lukas Nmecha dla VfL Wolfsburg w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Salzburg został nazwany „bramką tygodnia” przez UEFA. Napastnik VfL w zestawieniu pokonał wielu znanych zawodników.
Oprócz gola Nmechy pod uwagę brane były także bramki Cristiano Ronaldo (dla Manchesteru United w meczu z Atalantą Bergamo), Roberta Lewandowskiego (dla Bayernu z Benfiką Lizbona) i Karima Benzemy (dla Realu Madryt z Szachtarem Donieck).
Bramka Nmechy była jego drugą bramką w CL w tym sezonie, strzelił także w meczu przegranym 1:3 w Salzburgu. Z pięcioma golami we wszystkich rozgrywkach, 22-latek jest obecnie najskuteczniejszym graczem Wolfsburga - i tym samym trafił do grona kandydatów do reprezentacji narodowej.
Czy Nmecha jest już po słowie z Hansi Flickiem? W piątek trener reprezentacji ogłosi swój skład na finałowe mecze eliminacyjne do Mistrzostw Świata 11 listopada w Wolfsburgu (!) przeciwko Liechtensteinowi i 14 listopada w Armenii. Ponieważ drużyna narodowa zakwalifikowała się już na Mistrzostwa Świata w Katarze w 2022 roku, trener reprezentacji prawdopodobnie zrezygnuje z niektórych stałych bywalców – i da szansę debiutantom takim jak Nmecha.
- To nie jest moja decyzja - powiedział Nmecha w Sky. - Drużyna jest w tej chwili na dobrej drodze, dla napastników fajnie jest, gdy ma się wiele okazji i może strzelić kilka bramek. „Nie myślę dużo o seniorskiej drużynie narodowej, staram się pozostać w wyjściowej "jedenastce" w Wolfsburgu”. Sygnału z DFB jeszcze nie mam, powiedział mistrz Europy U21.
Komentując swoją obecną formę, Nmecha powiedział: „Jako napastnik zdarzają się fazy, w których trafiasz kilka spotkań z rzędu – i chcę kontynuować tą formę”. I chętnie zagram w duecie z Woutem Weghorstem, który po swojej koronawirusowej kwarantannie może ponownie walczyć o pierwszy skład. „Najlepiej byłoby”, powiedział Nmecha, „jeśli obaj jesteśmy w dobrej formie, obaj strzelamy gole i zapewniamy asysty”. I przy tej okazji ponownie podziękował Maximilianowi Arnoldowi, który dzięki świetnemu podaniu umożliwił osiągnięcie „bramki tygodnie” przez Nmechę. "Z taką lewą stopą wszystko jest możliwe", ocenia Nmecha swojego kolegę, "widział moją pozycję naprawdę dobrze".
foto: Vfl Wolfsburg
