Napisane:  poniedziałek, 3 kwietnia 2023, 12:51 przez: Przemysław Lewandowski

Remis w ostatniej sekundzie

Wilki zdołały powrócić i uratować remis w doliczonym czasie gry.

VfL Wolfsburg rozegrał z zespołem FC Augsburg bardzo ciekawe spotkanie. Pojedynek obu drużyn, który odbył się w ramach 26 kolejki Bundesligi, zakończył się rezultatem 2:2. Po szybko straconej samobójczej bramce w wykonaniu Maximiliana Arnolda (który w 22 minucie nie wykorzystał również rzutu karnego), gospodarze długo nie wyglądali na zdolnych do zdobycia punktu. Tuż przed przerwą Mergim Berisha zdołał jeszcze podwyższyć wynik na 0:2 (29 minuta). Pomimo wielu okazji, przez większą część spotkania Wilkom nie udało się strzelić gola - kibice Wolfsburga mogli świętować dopiero w 84 minucie, gdy Luca Waldschmidt zmniejszył przewagę do 1:2. Nadzieja powróciła, a Zielono-Biali rzucili wszystkie siły do ataku, co ostatecznie poskutkowało bramką Felixa Nmechy w 96 minucie. Drużyna z Dolnej Saksonii wyruszy w podróż w weekend wielkanocny, odwiedzając Borussię Mönchengladbach. Mecz odbędzie się w niedzielę, 9 kwietnia (rozpoczęcie o 15:30).

Zmiany w składach:

Przed przerwą reprezentacyjną Zielono-Biali wygrali wyjazdowy mecz w Stuttgarcie wynikiem 0:1. W stosunku do tego spotkania, trener VfL Niko Kovac musiał tym razem obejść się bez Kiliana Fischera, który wrócił z reprezentacji z lekkim urazem i dlatego musiał opuścić mecz z Augsburgiem. W wyjściowej jedenastce znalazł się więc Ridle Baku. Od początku zagrał również Mattias Svanberg, a na ławce zasiadł Felix Nmecha. Trener FCA Enrico Maaßen został zmuszony do dokonania jednej korekty: pauzującego z powodu zawieszenia Ermedina Demirovica zastąpił w ataku Diona Beljo.

Przebieg meczu:

Cóż za ciekawy początek spotkania! Kapitan Wilków, Arnold, próbując wybić piłkę z rzutu rożnego, omyłkowo trafił do własnej siatki, czym dał Augsburgowi prowadzenie (2 minuta). Gospodarze zareagowali na szybką stratę bramki i zaatakowali zespół FCA, który bronił się w zaciętych pojedynkach. Patrick Wimmer odczuł jeden z nich. Po faulu w polu karnym na reprezentancie Austrii, sędzia Martin Petersen wskazał jedenastkę. Arnold nie zdołał jednak wykorzystać tej doskonałej okazji na wyrównanie i przestrzelił tuż nad poprzeczką (21 minuta). Kolejne szanse zmarnowali Yannick Gerhardt (24 minuta) i Jakub Kamiński (28 minuta). Chociaż goście nie byli w stanie wypracować sobie żadnych okazji na zdobycie gola, skutecznie wykorzystali pierwszą, jaka im się nadarzyła! Wolfsburg stracił piłkę podczas budowania akcji, a Berisha zdołał wyjść na czystą pozycję. Jego strzał lewą ręką trafił do siatki, czym podwoił wynik spotkania (32 minuta). Co za niesamowita gra! Właściwie grali tylko Zielono-Biali, a mimo to przegrywali 0:2. VfL mógł jeszcze strzelić gola przed przerwą, ale znów zabrakło szczęścia.

Po zmianie stron Svanberg został w szatni, a zastąpił go Nmecha, który w ciągu tygodnia zadebiutował w drużynie reprezentacji Niemiec. Goście również dokonali jednej zmiany. Mads Pedersen zameldował się na boisku w miejsce Rubena Vargasa. Wilki kontynuowały grę ofensywną, niebezpiecznie pojawiając się w polu karnym Augsburga i ponownie mijając się z bramką o zaledwie kilka centymetrów. Ridle Baku i Patrick Wimmer otrzymali w tym czasie swoje piąte żółte kartki, więc w najbliższą niedzielę obejrzą mecz z trybun. Augsburg stał się bardziej pewny w defensywie, a ofensywa VfL nie otrzymywała tylu podań, co w pierwszej połowie. Po około 70 minutach goście mieli okazję podwyższyć wynik i tym samym zapewnić sobie zwycięstwo. Rezerwowy Cardona próbował przelobować Casteelsa, ale belgijski bramkarz zachował ostrożność, czym uratował swój zespół przed pewną porażką. Gospodarze odpowiedzieli i zdołali zdobyć długo wyczekiwaną bramkę. Po rzucie wolnym Arnolda, piłkę do siatki skierował Waldschmidt, a poprawność tej bramki sprawdził jeszcze sędzia Daniel Siebert (84 minuta). Gol gospodarzy wpłynął na koncentrację Bawarczyków, a VfL rzucił wszystkie siły do przodu. Zielono-Biali wykorzystali ostatnią akcję tej szalonej gry: po dośrodkowaniu Kevina Paredesa, w środku pola znalazł się Nmecha, który podwyższył wynik na 2:2. W ten sposób Dolna Saksonia zachowała punkt i utrzymała morale w Wolfsburgu.

Bramki:

0:1 Arnold (2., gol samobójczy): Jak do tego doszło? Stojący przy bliższym słupku Maximilian Arnold wzbija się w powietrze i kieruje piłkę niemal doskonałym "strzałem" w przeciwny róg bramki - bez szans dla Koena Casteelsa.

0:2 Berisha (32.): Arne Engels przejmuje piłkę w środku pola i podaje do Mergima Berishy, który celnym strzałem po ziemi pokonuje Casteelsa.

1:2 Waldschmidt (84.): Późno zdobyta bramka! Arnold wykonuje rzut wolny z prawej strony pola, kierując piłkę w pole karne. Luca Waldschmidt trafia do siatki ale sędzia liniowy podnosi chorągiewkę. Arbiter główny prosi o sprawdzenie nagrania wideo i ostatecznie koryguje decyzję.

2:2 F. Nmecha (90.+6): To już ostatnia okazja w tym meczu! Paredes rozpoczyna akcję z lewej strony, przechodząc do dośrodkowania. Bramkarz Rafał Gikiewicz wychodzi z bramki, ale nie trafia w futbolówkę - Nmecha to wykorzystuje i z bliskiej odległości zdobywa główką upragnione wyrównanie.

Reakcje trenerów:

Niko Kovac: "Widzieliśmy mecz, która nie zaczął się dla nas zbyt dobrze. Straciliśmy gola z rzutu rożnego, który nie powinien nawet zostać przyznany. Co gorsza, był to gol samobójczy. Drugi strzał, przy którym popełniliśmy błąd, również okazał się bramką. Mimo to stworzyliśmy w pierwszej połowie wiele okazji, a na przerwę schodziliśmy nie do końca wiedząc, dlaczego przegrywaliśmy 0:2. Aby wygrywać takie mecze, trzeba zachować chłodną głowę i wykorzystywać okazje. Moralnie jesteśmy zwycięzcami, ponieważ wróciliśmy z dwubramkowej straty. Drużyna pokazała silny charakter i uwierzyła w siebie. Mimo to nie jestem do końca zadowolony z wyniku, mogliśmy wyciągnąć z tego meczu więcej."

Enrico Maassen: "To był niesamowicie intensywny mecz. W pierwszej połowie byliśmy bardzo skuteczni i chociaż pozwoliliśmy Wolfsburgowi na kilka dobrych okazji, na przerwę schodziliśmy z dwubramkowym prowadzeniem. W drugiej połowie dokonaliśmy kilku zmian w obronie, czym bardzo utrudniliśmy Wolfsburgowi tworzenie okazji. Jeśli wykorzystalibyśmy jedną dobrą szansę z kontrataku, moglibyśmy wygrać ten mecz. Strata dwóch bramek była bardzo irytująca, powinniśmy inaczej to rozwiązać. W decydujących momentach brakowało nam stabilności. Aby zdobyć komplet punktów, trzeba radzić sobie we wszystkich obszarach. Jeden punkt to dla nas za mało, nie jesteśmy zadowoleni z wyniku. Niemniej jednak to wciąż jeden punkt, który może być przydatny."

Składy i statystyki:

VfL Wolfsburg: Casteels – Baku (59. Paredes), Lacroix, van de Ven, Otavio – Arnold, Svanberg (46. F. Nmecha), Gerhardt (59. Wind), Wimmer (76. Cozza), Kaminski – Marmoush (66. Waldschmidt)

Ławka rezerwowych: Pervan (BR), Bornauw, Guilavogui, Pejcinovic

FC Augsburg: Gikiewicz – Gumny, M. Bauer, Gouweleeuw (70. Veiga), Iago – Rexhbecaj, Engels (90. Baumgartlinger), Maier, Vargas (46. Pedersen) – Berisha (70. Cardona), Beljo (88. Jensen)

Ławka rezerwowych: Koubek (BR), Caligiuri, Bazee, Mbuku

Bramki: 0:1 Arnold (2./gol samobójczy), 0:2 Berisha (32.), 1:2 Waldschmidt (84.), 2:2 Nmecha (90.+6)

Żółte kartki: Baku, Wimmer, Paredes / Pedersen, Maier

Sędzia: Martin Petersen (z Filderstadtu)

Publiczność: 22.107 widzów na Volkswagen Arena

Źródło: vfl-wolfsburg.de

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram