Trener Niko Kovac znów jest atakowany pytaniami o swojego napastnika.
VfL Wolfsburg i Max Kruse - relacja kontraktowa, która potrwa co najmniej do końca czerwca 2023 roku, staje się coraz bardziej męcząca. Szczególnie dla trenera VfL Niko Kovaca, którego media ciągle bombardują pytaniami o sytuację napastnika. Po meczu remisowym z FC Schalke 04, Kovac odbył wywiad z reporterem "Sky" Jensem Westenem, który poprosił trenera o ocenę występu Kruse'a po tym, jak piłkarz wszedł na boisko w 59 minucie meczu. Szkoleniowiec odpowiedział z uśmiechem: „Jens, człowieku, przestań już! Nie bądź nudny! Za każdym razem to samo. Chcę porozmawiać o piłce nożnej. Jest jeszcze dziewięciu innych zawodników, z bramkarzem nawet dziesięciu!"
Fakt, że Kruse został najlepszym strzelcem w drugiej połowie zeszłego sezonu, nie ma większego znaczenia względem obecnych rozgrywek. Kovac komentuje: "Też byłem piłkarzem i nie mogę zakładać, że nadal jestem w stanie tutaj zagrać. Co było, to było. Byliśmy wtedy młodzi, może nawet piękni. Teraz tak nie jest. Jesteśmy już starzy, pomarszczeni."
Po raz trzeci Kruse nie znalazł się w wyjściowej jedenastce Kovaca. Trener wyjaśnił swój sposób wyboru zawodników do wyjściowego składu jeszcze przed meczem z Schalke: „Są dwa sposoby na wejście do zespołu: dobre wyniki treningowe lub dobry mecz.”
Jako, że w ofensywie Wolfsburga brakuje obecnie kilku kluczowych piłkarzy (w tym świeżo kontuzjowanych Jonasa Winda oraz Patricka Wimmera), media przed meczem spekulowały, że być może w takich okolicznościach Kovac zdecyduje się w końcu postawić na Maxa Kruse'a. Napastnik rozpoczął jednak spotkanie z Schalke 04 ponownie w roli rezerwowego. Coraz wyraźniej widać więc, że trener nie może polegać na Kruse, przynajmniej jeśli chodzi o pomysł na grę pod względem wyjściowej jedenastki. Letnie okienko transferowe pozostaje otwarte do 1 września. Zawodnik od dawna kojarzony jest z ewentualnym przejściem do amerykańskiej ligi MLS. Sam zawodnik jednak nie zabrał jeszcze w tej kwestii głosu.
Czy Pongracic jednak opuści zespół?
Niemieckie media donoszą, że środkowy obrońca Marin Pongracic może przenieść się do Włoch. Zawodnik, który stał się znany ze swoich zachowań z przeszłości (negatywne wypowiedzi na temat klubu, proces sądowy przeciwko VfL z powodu rzekomo zaległych premii) najprawdopodobniej stanie się częścią zespołu U.S. Leece. Transfer nie został jeszcze jednak w żaden sposób potwierdzony.
Lecce awansowało do Serie A w zeszłym sezonie. Dla Wolfsburga i chorwackiego piłkarza byłby to koniec nieporozumienia, które trwa już trzy lata. Pomocnik Aster Vranckx, którego transfer do innego klubu jest równie prawdopodobny, także nie wziął wczoraj udziału w meczu z Schalke.
Josip Brekalo stracił miejsce w pierwszym składzie?
W przeciągu 3 tygodni status Chorwata uległ zmianie. Z kluczowego zawodnika, spadł do roli rezerwowego. Co prawda w pierwszym meczu sezonu z Werderem Brema skrzydłowy znalazł się w pierwszej jedenastce, jednak po 56 musiał ustąpić miejsca wchodzącemu z ławki rezerwowych Jonasowi Windowi. W następnym spotkaniu z Bayernem, Brekalo wszedł na boisko dopiero w 84 minucie gry. Wreszcie ostatni mecz z Schalke przesiedział w całości na rezerwie.
Warto zauważyć, że takich zawodników jak Luca Waldschmidt czy Aster Vranckx, szkoleniowiec tym razem zupełnie nie wziął pod uwagę, chociaż żaden z nich nie jest kontuzjowany. Przed meczem z Schalke, Kovac podkreślił: „Zawodnicy, którzy ciężko trenują, muszą zostać wynagrodzeni. W przeciwnym razie ukarzę tych, którzy wykonują dobrą robotę."
W niedzielne popołudnie "drugoplanowi" zawodnicy VfL (nie znajdujący obecnie miejsca w wyjściowej jedenastce) rozegrali mecz treningowy z drugoligowym SC Paderborn. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Wilków rezultatem 2:1. Renato Steffen strzelił pierwszego (i wówczas wyrównującego) gola, z kolei Waldschmidt podwyższył wynik, zdobywając zwycięstwo.
Źródło: bild.de
