W sobotę dojdzie do starcia pomiędzy dwiema drużynami, które jeszcze nie triumfowały w nowym sezonie Bundesligi.
VfL Wolfsburg i RB Lipsk są jednymi z ośmiu zespołów w Bundeslidze, które wciąż czekają na swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie. W sobotę (o 15:30) oba kluby spotkają się na Red Bull Arena. Micky Van de Ven wierzy, że Wilki przywiozą stamtąd do domu komplet punktów.
Holender występuje w barwach Wolfsburga od roku, po transferze z rodzimego FC Volendam (kwota odstępnego: 3,5 mln €). Zawodnik ma obecnie pewne miejsce w pierwszym składzie, grając jako lewy lub środkowy obrońca. Przed zawodnikiem stoi teraz nowe wyzwanie - pomóc drużynie osiągnąć pierwszą ligową wygraną sezonu 2022/23.
Zielono-Biali zdobyli do tej pory u siebie po jednym punkcie grając przeciwko dwóm nowo awansowanym Werderowi Brema (2:2) i Schalke 04 (0:0). Przegrali natomiast na wyjeździe z mistrzem Niemiec, Bayernem Monachium, rezultatem 0:2. Czy van de Ven odczuwa presję zwycięstwa? "Na to jeszcze za wcześnie ale oczywiście musimy zacząć zdobywać więcej punktów." - powiedział obrońca.
Sytuacja RB Lipska wygląda bardzo podobnie, zarówno pod względem punktów, jak i pozycji w tabeli. Drużyna posiada identyczną ilość oczek, po trzech rozegranych meczach: 1:1 w Stuttgarcie, 2:2 z Kolonią i 1:2 z Unionem Berlin. Oba kluby są uważane za jedne z czołowych w niemieckiej lidze, więc ich obecne pozycje w dolnej połowie tabeli nie odpowiadają zbytnio ich reputacji. Van de Ven: "To będzie trudny mecz ale zakładam, że zdobędziemy trzy punkty."
Statystyki wskazują, że zdecydowanie nie będzie to łatwe zadanie. VfL Wolfsburg wygrał tylko jedno z ostatnich dziesięciu spotkań z drużyną z Lipska. Zwycięstwo miało miejsce podczas ostatniego sezonu Bundesligi, kiedy Wilki zdołały pokonać przyjezdnych 1:0, jeszcze pod wodzą byłego trenera Marka van Bommela. Po za tym odnotowano cztery remisy oraz pięć zwycięstw rywali.
Źródło: bild.de
Źródło foto: 90min.de
