Napisane:  niedziela, 7 sierpnia 2022, 14:03 przez: Przemysław Lewandowski

Werder Bremen planował zakup Maxa Kruse'a

Jeśli Werderowi udałoby się pozyskać napastnika Wolfsburga, byłby to z całą pewnością jeden z bardziej spektakularnych powrotów tego lata w Bundeslidze.

Jak się okazało, jeszcze kilka tygodni temu Werder intensywnie zajmował się kwestią transferu piłkarza. Po tym jak trener Florian Kohfeldt odszedł z zespołu Wilków pod koniec sezonu, była czołowa gwiazda Bremy mogła opuścić swój obecny klub za rozsądną opłatą (około miliona euro) - dzięki „klauzuli Kohfeldta”. Werder brał więc zawodnika pod uwagę, lecz do przenosin ostatecznie nie doszło.

Clemens Fritz, dyrektor sportowy Werderu, potwierdza działaniu klubu w tym obszarze i podaje przyczyny niepowodzenia transakcji. „Naszym zadaniem jest radzenie sobie ze wszystkimi możliwościami i ewentualnościami. Oczywiście wiedzieliśmy również o tej klauzuli. Omówiliśmy to wewnątrz zarządu. Tutaj nie chodziło tylko o niską kwotę transferu, trzeba też brać pod uwagę wysokość pensji i strukturę składu…”

Kruse, który rozegrał w barwach Werderu 85 spotkań, zdobywając w tym czasie 32 gole, okazał się ostatecznie zbyt drogi. Jednak sam zawodnik podobno nie odczuwał większego zainteresowania swoim trzecim startem w Bremie. W ten sposób temat przenosin całkowicie upadł a Werder pozyskał w zamian grającego na pozycji pomocnika Jensa Stage z FC Kopenhagi.

Zobacz także  Poradnik dla fanów FC Bayern München: najważniejsze informacje o podróży i wsparciu drużyny

Czy Max Kruse przekona w końcu do siebie nowego trenera?

Pół roku temu Wolfsburg przejął napastnika z klubu Union Berlin za opłatą w wysokości pięciu milionów euro odstępnego. Sam zawodnik nie ukrywał, że zmieniał wówczas barwy również z powodu podwojenia pensji (jego wynagrodzenie wynosi ok. 3,8 mln euro). Jednak regularnie wystawiający Maxa w pierwszym składzie zespołu trener Kohfeldt opuścił klub a nowy szkoleniowiec obecnie nie widzi dla niego miejsca w wyjściowej jedenastce. Kruse nie zagrał nawet w sobotę od początku spotkania ze swoim byłym klubem. Za oficjalny powód podaje się zbyt duże zaległości piłkarza po problemach z łydkami i grypie. Niko Kovac komentuje: „Tutaj nie chodzi o jedną konkretną osobę, chodzi o wszystkich. Mam do oceny łącznie 28 graczy. Ciągłe mówienie o jednym zawodniku jest niesprawiedliwe wobec innych.” Czy popularny napastnik zdoła z czasem wywalczyć sobie miejsce w wyjściowym składzie Wilków? Przekonamy się w kolejnych spotkaniach nowego sezonu.

Zobacz także  Odkrywanie tajemnic: wolfsspuren am Mittwoch – śladami wilków w Polsce

Źródło: bild.de
Źródło foto: eurosport.de

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także:

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram