Krótko przed końcem okienka transferowego VfL ogłosiło zatrudnienie Luki Waldschmidta, ale jak dotąd sprawy nie potoczyły się dobrze dla sprawnego technicznie ofensywnego gracze z Wolfsburga. Ale trener Florian Kohfeldt zachęca swojego podopiecznego, że ma szanse na grę pomimo dużej rywalizacji w ataku.
Waldschmidt tak naprawdę nie gra jeszcze w VfL. Podczas swojego pierwszego treningu dla swojego nowego klubu, numer 7 Wolfsburga zgrzytał doznał kontuzji , a następnie musiał ustąpić miejsca będącym w formie zawodnikom. Po wygranym 2:0 meczu w Fürth Waldschmidt mógł zagrać po raz pierwszy od samego początku i bezpośrednio przyczynił się do zwycięstwa przez swoją asystę. W kolejnych czterech meczach ligowych udało mu się zaliczyć kolejną asystę i swojego pierwszego gola w 1:3 z Gladbach. Wyglądało to dobrze, ale potem kolejna wpadka: kontuzja mięśnia spowolniła rozwój byłego piłkarza z Freiburga w starciu z jego byłym klubem, a także nie był do dyspozycji w trzech kolejnych meczach.
Teraz cierpienia się skończyły, w 1:3 z Dortmundem Waldschmidt wszedł na pół godziny przed końcem i od razu zrobił dobre wrażenie. Kohfeldt uważał, że „Luca miał przyzwoite 30 minut w meczu z Dortmundem”. Ale trener byłby jeszcze bardziej zadowolony, „gdyby nagrodził je golem”.
Powrót do wyjściowej XI nie będzie dla Waldschmidta łatwy. Wout Weghorst i Lukas Nmecha są dwoma najlepszymi strzelcami Wolfsburga, Dodi Lukebakio zaliczył jak dotąd najlepszy mecz dla VfL przeciwko BVB. Ale Kohfeldt nie chce wykluczyć zmiany w następnych meczach w Moguncji, z Lille i ze Stuttgartem. – Jeśli będzie dobrze trenował w ciągu tygodnia, Luca będzie również moim kandydatem do składu w przyszłym tygodniu – powiedział trener. Ponieważ: „Jego jakość i moje fundamentalne uznanie dla niego są bardzo wysokie”.
Że VfL ma tak wysoką jakość, a trener jest rozpieszczany wyborem w ofensywie, mówi Kohfeldt „bardzo dobrze”.
Dobra wiadomość dla VfL: bramkarz Koen Casteels zakończył kwarantannę po zakażeniu koronawirusem. W środę kapitana Wolfsburga nie można było jeszcze zobaczyć na boisku treningowym, zamiast tego pracował indywidualnie w VfL Center. Czy to wystarczy na sobotni mecz z Mainz, jest nadal otwarte. – Gdyby mógł trenować z drużyną dziś lub jutro, mielibyśmy szansę w Mainz wstawić go do składu. W przeciwnym razie będzie to Lille – powiedział we wtorek trener Florian Kohfeldt.
Pozostali zawodnicy pilnie ćwiczyli w środę na boisku - w programie znalazło się m.in. cementowanie łańcucha defensywnego, pod presją szukania rozwiązań piłką i praca defensywna. Kohfeldt wyjął nawet tablicę taktyczną, aby wyjaśnić swoim podopiecznym, czego dokładnie od nich oczekuje.